Mam męża debila? Nie jest świadomy ze jak pralka

się popsuła to trzeba ciuchy wyprać ręcznie. Taką mamy sytuacje ze tydzien temu wysiadła nam pralka, a nową bedziemy mieć dopiero po nowym roku. Ten baran mój mąż stoi nad stertą swoich brudnych ciuchów i jest kompletnie bezradny. Na hasło że trzeba wyprać żeby mieć czyste jak jakiś idiota pyta - a w czym? Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać? Męska logika nie zakłada takiego stanu rzeczy że nalezy wrzucić brudy do michy zalać wodą nasypać proszku i wyprać posługując się własnymi rękami?

jego spytaj a nie nas :O trzeba było powiedzieć, że w misce

żryj gó\wno śmierdząca szmato, ty ściero wywleczona!!!

Ha ha ha trzeba mu było powiedzieć, że w muszli klozetowej

jestem od niego mądrzejsza, wykształcona , na hasło jego czy jego kolegów : obciągnij , natychmiast wiem co mam zrobić

To wrzuć te śmierdzące lachy do pralki i z*********j ręcznie jak Frania ! W końcu od czego jest baba w domu do cholery jasnej ??

Mówiłam, pokazałam tu miska tam proszek a woda wiadomo chyba że z kranu leci, on stoi i patrzy na to przerażony jakby bazyliszek z tego kranu miał wypełznąć. Mnie to już nie śmieszy bo tak wygląda jakby oczekiwał że ja będę jego szmaty prać . Help! to dorosły człowiek jest. Teraz ja niego tak samo patrzę jak on na ten kran.

A, ja bym ci z********il zaraz z liścia w papę i byś zapiertalała szybciej niż ten wasz automat :D

Do głowy by mi nie przyszło chrzanić się z ręcznym praniem w takiej sytuacji - zaniosłabym do pralni samoobsługowej i tyle. 10 zeta to kosztuje.

Ja bym ci napchał gó\wna do mordy. Bez kitu.