Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co byście zrobiły gdyby ktoś kto wam się bardzo podobal mial zaburzenia psychicz

Polecane posty

Gość gość
Autorze jestes mezczyzna? Dziewczyna jest chora psychicznie czy ty? Depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli dzuewczyna miałaby depresje to bym robil wszystko by ja wyleczyc wspierac i kochac . Bardziej bym kochal niz zdrowa :) ale tylko depresja bo inne powazne choroby to bym nie poradził sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli nie masz pojęcia czym jest depresja bo g****o mógłbyś zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo akceptujesz taką jaka jest albo wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czuje sie czlowiek z depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No rejczel że zależy od zaburzenia. Z borderem, psycholem, narcyzem czy obsesyjno-kompulsywnym nigdy, za żadne skarby. Mam uczulenie na gradobicie emocji, czepliwość i skrajny perfekcjonizm. Nerwica też nie, jakby kto przy mnie dostał ataku paniki to bym wyskoczyła przez okno na asfalt. Fobii społecznej czy depresji się nie boję, ale troche słabo jakby się zabił tuż przed ślubem na przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super , bedzie swirowal razem ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie da rady byc z osoba z depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Fobii społecznej czy depresji się nie boję, ale troche słabo jakby się zabił tuż przed ślubem na przykład." Hahahahahahahahaha dobre hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazdy z depresja sie zabija, co wy? Znam osoby z powazna depresja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Da radę, ale większość osób tego nie rozumie i s*******a taki związek. Bo myślą, że swoim koFFaniem i przytulaniem wyleczą chorą osobę. Nie każdy z depresją się zabija, ale to ciężka choroba. Moja mama chorowała latami i nikt jej nie mógł pomóc chociaż mój tata bardzo ją kochał i kocha. To był długi proces, a ona w teroii była "lżejszym" przypadkiem choroba nie była wynikiem długotrwałego stresu i ciężkiego dzieciństwa, a tragedii. Po pół roku wróciła do pracy, ale latami się zbierała. Już wolę nerwicę (i nie każdy z nerwicą ma napady paniki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam depresje i zameczam ludzi wokol mimo woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:31 nie masz depresji :) ciesz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iczi
Daj sobie spokoj , z taka osoba nie mozna nawet brac slubu . O dzieciach zapomnij . Nie wciagaj sie bo sobie zaszkodzisz i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj "jej matką" knuje z twoją matką czy swoją ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Kto z kim przestaje takim sie staje. Trudno jest zyc z osoba , ktora ma zaburzenia. Po jakims czasie traci sie grunt. To powtarza wiele osob , ktore przeszly przez taka relacje. Pomaganie osobie z zaburzeniami to nieporozumienie. Nie mozna kochac za dwoje a zmiana osobowosci wymaga wiele poswiecenia i samodyscypliny. Jesli ktos darzy dana osobe silnym uczuciem to - paradoksalnie - bedzie najgorszym kandydatem na partnera. Najgorszym dla obu stron. Osobie z zaburzeniami najbardziej potrzebny jest partner , ktory ja olewa , a o ktorego ona bedzie sie starac i zabiegac. Tylko wtedy ma szanse sie zmienic i wziac w garsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zuzanna - nie wypowiadaj się na tematy o których nie masz pojęcia. Olewanie kogoś kto jest chory jeszcze nikomu nie pomogło, a też nikt idiotą nie jest żeby starać się dla kogoś kto ma związek i drugą osobę w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Owszem , znam sie na tym i to nawet dosc dobrze. Jak bardzo starali sie partnerzy w zwiazkach z osoba zaburzona widac po wypowiedziach tutaj. I ile bylo trzeba zeby w koncu zrezygnowali z utopijnego pomyslu pomagania zaburzonym kosztem wlasnego zdrowia. To osoba zaburzona musi sie znalezc w sytuacji , ze bedzie zabiegac o kogos kto sam sie nie angazuje tylko stawia jej warunki. Tylko wtedy osoba zaburzona sie wysili. Po prostu odwrocenie rol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale pieprzysz...przede wszystkim to partner nie może pomóc, może najwyżej wspierać w leczeniu. Olewanie da taki skutek, że związek się rozpadnie. Właśnie dlatego, że kretyni wierzą w magiczną moc miłości to związki się rozpadają. spróbuj miłością lub olewaniem wyleczyć kogoś z raka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Nie piszemy o raku tylko o zaburzeniach psychicznych i wykanczaniu kochajacego partnera swoim zachowaniem. Mylisz pojecia. Zgadzam sie , ze tylko kretyni wierza w magiczna moc swojej miloscia , ktora ma uzdrowic relaqcje. Do tanga trzeba dwojga. Jesli osoba zaburzona niszczy partnerowi zycie to trzeba zwiewac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rak nie jest zaburzeniem psychicznym. A zbytnie cackanie się z psychologem podobnie jak z alkoholikiem powoduje tylko współuzależnienie i zniszczenie psychiki. Poza tym mnóstwo skrajnie egoistycznych osób próbuje udawać, że ich podły charakter to zaburzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rak też może szniszczyć życie partnerowi, podobnie chore nerki czy guz na tarczycy. W większości zaburzenia psychiczne czy emocjonalne mają podłoże biologiczne lub są wynikiem krzywdy (np. PTSD). Ludzie mogą się starać, ale nie zawsze będzie im wychodzić i bycie samolubnym gnojem który strzeli foszka i będzie oczekiwał natychmiastowych zmian nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jest moda na bycie zaburzonym. Jak boisz się jakiegoś wyzwania, to wymyślasz sobie fobię, jak jesteś leniwa to depresję, a jak zwyzywasz kogoś to borderline. Nie kupuję takich tłumaczeń. Psychoterapię można mieć za darmo, jeśli bierzesz leki zgodnie ze wskazaniem i chodzisz na terapię to ok, ale jeśli psychotropy popijasz alkoholem to znaczy że to tylko wymówka dla bycia wrednym babskiem. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×