myślałam że zdrada to najgorsze co może się przydarzyć ale nie

Gorsze są hustawki typu kocham cię a za kilka dni usłyszeć ze to małżeństwo to pomyłka, traktowanie jak zbędnego mebla, po czym znowu usłyszeć wyznanie miłości i tak w kolko. Czasem 3 mc spokoju i znowu to samo. To jest gorsze od zdrady.

Mam tak samo. Czasami wydaje mi się już, że mój mąż ma schizofrenię.

Naprawdę, jesli mąż jest dobrym ojcem, dobrym człowiekiem, to warto skok.w bok wybaczyć. Co mi z wierności tyrana? Wolałabym już żeby mnie zdradzil, a w domu był zawsze dobrym człowiekiem. Regularne zdrady to nie, ale 1 skok odzalowany to warto wybaczyć.

Przechodziłam przez to, całą ciąże i po prawie rok. Rozstaliśmy się a tatuś widzi dziecko raz w tyg jak odbiera go z przedszkola. Syn jest z nim max 5h tyg. On ma nową partnerkę mieszka z nią kupili mieszkanie remontują się. Ja zostałam z kredytem obecnego mieszkania gdzie mieszkamy z synkiem, wszystkimi chorobami opłatami,przedszkolem itp.Gościa nie interesuje zupełnie czy mały ma co jeść, czy jak jest zdrowy trzeba z nim posiedzieć bo może ja muszę iść do pracy. Moje marzenie o dokończeniu pisania doktoratu jest na chwile obecną jak bańka mydlana. Już 3 rok się z tym bujam i nie zapowiada się kiedy skończę.

Do autorki wyżej- pozwij go o alimenty, bądź konsekwentna. Jak nie bedzie płacił to komornik. Nie ma sie co zalowac

Zdrada jest najgorsza. Byłam z facetem 2 lata no i całe szczęście, że nie wziełam z nim ślubu, a on co zrobił ? Zapłodnił inną dziewczynę