Nie chcę jechać do nich na Wigilię

hahaha

up

a co ci złego ci ludzie zrobili

Masz prawo do własnego zdania

Autorka to jakis 16 letni bachor,ktorego zmusza sie do pojechania tam gdzie nie chce.Zeby to byla osba dorosla to by w ogole nie bylo tematu,nie chce nie jade,a tak rodzice ja zuszaja stad ta rozpacz.:D

ość dziś ja bym nie pojechała.no sorry ale to przecież obcy ludzie.nie dziwię ci się że nie masz ochoty na wigilie w towarzystwie obcych ludzi.i nie patrz na to co tu tutaj ludzie wypisują ,już widzę jak wszyscy by polecieli świętować w towarzystwie obcych sobie osób.twojego brata rozumiem ,dla niego to teściowie ale już dla twoich rodziców to właściwie nikt.a dla ciebie wcale.ogólnie to zauważyłam że ludzie dzielą się na dwie kategorie.jedni za rodzinę uważają tylko matkę,ojca i rodzeństwo(to ja i ty autorko)i takich którzy nawet teściów brata będą uważać za rodzinę a rodziny doszukują się na siłę we wszystkich. xx Obcy ludzie ? Na siłe rodziny sie doszukuja ? kobieto , szczsrze ci współczuje zes taka ksiezniczka na ziarnku grochu :) Musisz byc baardzo samolubnym i egocentrycznym stworzeniem w dodatku cholernie samotnym :) Nie masz pojecia co to znaczy zzyta , rodzina, grupa osob , ktora lubi ze soba spedzac czas, ktora umie isc na kompromis by kazdy sie dobrze czuł i ktora czujesz sie wysmienicie mimo, ze tak sie od siebie róznicie..

Moja tesciowa ma 3 siostry, kazda ma nie tylko 1 dziecko :P Znam i lubie je wszystkie , znam wszyskich kuzynów mojego meza znam ich dzieci i imiona.. Mój maz ma 2 braci, wszystkie szwagierki sa fajne, jedna mniej druga wiecej :P Szwagrowie zarabisci zawsze jest o czym porozmawiac, mamy wspolne zainteresowania , ulubione temety.. Ale przeciez to nie moja rodzina.. nieeee Powinnam siedziec w domu z mezem i dzieckiem we 3 , bo po co wogole odwiedzac obcych ludzi :P Nie mieszkamy blisko siebie, wrecz przeciwnie, czesciej rozmawiamy przez fejsa czy fona niz osobiscie. Ale w te swieta zjezdzamy sie razem, wynajmujemy pensjonat ( tylko dla nas tyle nas jest :P ) i swietujemy razem przy okazji małżenskie rocznice paru par :) Noo ale przeciez powinnismy swietowac we 2 , bo dziecko pojdzie spac , a my jak co wieczor posiedzimy razem ! Po co nam obcy ludzie , jakcys powinowaci czy krewni :P A tak na sile znalezlismy sobie ludzi na rodzinne uroczystosci :D

Ja mam 24 lata.. No tak, takie to wszystko dla Was proste, a sami twierdzicie że rodzina to również 'obowiązki' a tu nagle nie widzicie problemu żadnego żeby powiedzieć 'nie jadę i koniec'. Takie to proste? Wiesz co, zżyta grupa ludzi a taka, która się niespecjalnie zna, to różnica. I nie, ja nie uważam (Chociaż te słowa kierujesz do autorki innego postu - ja jestem autorką) że posiadanie własnej sfery prywatności świadczy o mnie, że jestem samolubnym, egocentrycznym stworzeniem. Raczej o was wydawanie takich pochopnych opinii kiepsko świadczy.

Czy wy nie rozumiecie, że nie każdy czuje potrzebę integry ze wszystkimi ludźmi wokół siebie? JA (autorka) mam BARDZO duzą rodzinę ze strony mojej mamy i jestem z nimi zżyta, mimo że nie widujemy się często ze względu na odległość od siebie. Jakoś nie czuję się 'samolubnym i egoistycznym' stworzeniem, bo z rodziną mojego ojca czuję się trochę gorzej (ale na zjazd rodzinny pojechałam, choć więzi jak nie czułam tak nie czuję), albo nie do końca mnie obchodzi integra z potencjalnymi teściami brata, których akceptuję, ale też nie mam wspólnego języka (poza tamtym bratem).

Autorko, nie przejmuj sie. Polacy maja jakas chora maniere umartiwania sie w swieta i spedzania ich z osobami, z ktorymi niekoniecznie chca je spedzic.Ja mam meza i 2 dzieci i robimy tak ze jeden rok wyprawiamy ja sami, kolejny zapraszamy tesciow do siebie zeby nie wybierac pomiedzy dwiema opcjami. I tak na zmiane. Nie ma zadnych dodatkowych osob etc.

farsa

Autorko, doskonale Cie rozumiem. Zrob to co uwazasz za sluszne. Ja powiedzialabym ze przyjde a w ostatniej chwili powiedzialabym ze sie strasznie zle czuje i niestety nie moge. Oczywiscie zrobilabym to tylko w tej sytuacji gdy wiedzialabym ze moja wczesniejsza odmowa nie spotkalaby sie z akceptacja. Generalnie w Polsce ludzie maja problem z mowieniem NIE i akceptacja tego NIE. Czasami nie trzeba wchodzic w jakies zbedne dyskusje, bo generalnie wiekszosc ludzi ma problem i to duzy ze zrozumieniem punktu widzenia innych osob.

zrobisz co bedziesz chciała

Autorko, doskonale Cię rozumiem. Także uważam, że Wigilia to święto rodzinne. Ja rozumiem pierwszy dzień świąt, niech rodzice jadą jak mają takie dobre kontakty z przyszłymi teściami syna i jego partnerką. W sumie to nie rozumiem tej całej sytuacji. Brat nie jest nawet oficjalnie w związku małżeńskim, a rodziny tak się spoufalają. To dla Ciebie obcy ludzie i nie dziwię się, że nie masz ochoty z nimi spędzać czasu. Nie macie żadnej innej rodziny, że rodzice szukają jej wśród obcych ludzi?

22:03 Mamy, ale tylko rodzinę ojca, a oni też tam mają już pożenione córki, synów, i też mają różne powiązania. To bardziej ta rodzina dziewczyny brata chce mieć z nami kontakt, moi rodzice są bardziej bierni, ale nie protestują. Wydaje mi się, że mama się zgodziła dla świętego spokoju, bo 3 raz o to prosili. Im chyba brakuje znajomych, tak przynajmniej mój brat mówił.

W sensie rodzinę ojca na miejscu. Ale my nigdy nie spędzaliśmy Wigilii u kogoś, chyba raz w życiu u cioci byliśmy na jednej wielkiej. I nigdy nie był to problem. Sami rodzice, bracia i ja. A teraz mam spędzić Wigilię z nimi plus jeszcze z jakimś dziadkiem którego nawet nigdy nie poznałam i ciocią.

Gosc z 20:19 bardzo dobrze to napisala - umartwianie sie z obcymi ludzmi, spedzanie z nimi swiat, spraszanie na wesela osob typu 7 woda po kisielu, nazywanie obcych wlasciwie (bez zadnych wiezow krwi) ludzi Rodzina itp... to takie dziwactwo, nie wiem czy w innych krajach to praktykuja. Ja juz wolalabym z sasiadami fajnymi spedzic czas,mczy np zaprosic na slub niz obcych niedoszlych tesciow, czy pseudo-ciotki, bo to "rodzina"...

Farsa, to mało powiedziane. Ja Ci radzę: jedź, ale żeby sobie nie myśeli , to załóż sobie, jak już będziecie siedzieć przy stole, papierową torbę na głowę, oczywiście z otworami na oczy i usta. No nie wierzę, że masz 24 lata, maks.14-15!!!

12:46 ma wg ciebie 14 lat bo ma inne zdanie? nietolerancja na kafe osiagnela wyżyny

Bardzo mnie ciekawi czy któraś z tu krytykujących osób byłaby zachwycona gdyby nagle rodzice zapowiedzieli ze jadą do nielubianej ciotki/dalekiej kuzynki etc na wigilię kiedy nigdy tego nie robili i nawet nie byłoby takie potrzeby

Jestes pewna, ze brat dziewczyny brata cos do ciebie czuje ? :D

Nie musisz niczrgo