Teoretycznie kogoś znajdę na pewno

W kraju, który ma 38 mln ludzi, z czego połowa to kobiety. Spośród nich sporo wolnych, w przedziale wiekowym od 4 lat młodsza do 4 lata starsza. Wśród nich na pewno są osoby o podobnym lub uzupełniającym mnie charakterze. Załóżmy, że co dziesiątej osobie z tej listy ja się podobam. Wynika z tego, że jakąś szansę na znalezienie kogoś odpowiedniego mam.

Ja też tak dziś dedukowałam haha I wiesz co? To tylko matematyka. A życie jest życiem i czasem wyliczenia to zwykła lipa :(

Matematyka prawie nigdy mnie nie zawodziła, więc jeszcze wierzę. Polska to duży kraj, a tu nie trzeba wielu kobiet, tylko jednej odpowiedniej.

Samo się nie zrobi.

A ta teoria dotyczy też znalezienia fajnego mężczyzny?

W matematyce wszystko da się zdefiniować. W życiu jest inaczej. Zresztą w co kto wierzy? Zbieg okoliczności, szczęście czy przeznaczenie a może przypadek? Takie a nie inne cyferki a czasem jest tak że tyle ludzi, a tego jednego nie ma i może nie będzie. ..