Moja 86 letnia babcia twierdzi, ze kobiety chca tylko wykorzystywac facetow, a

Gdy juz to zrobia to kopia go w d**e, nie dajac w zamian nic. To wykorzystywanie polega na: wyciaganiu kasy, byciu sluzacym, elektrykiem, szoferem, tamponem emocjonalnym, zywicielem, ochroniarzem itd. Prawda to? Bo ja moglbym tym wszystkim byc, ale w zamian za seks, a kobiety nie chca za to wszystko placic seksem. Wiec drugie pytanie, jak sie nie dac? Za kazda prosbe pomocy odpowiadac im: "za ile?"?

No Twoja babcia niestety ma rację, dlatego szukaj kobiety wykształconej i niezależnej, która tobie będzie płacić za seks. Ja byłem żonaty z gó\wniarą i własnie tak mnie wykorzystywała, teraz poznałem starszą rozwódkę na dobrej posadzie i żyję sobie jak pączek w maśle. A seks z moją obecną jest o niebo lepszy albo i o 2 nieba...

Ja bardzo rzadko o coś proszę faceta, on sam proponuje, a ja nie zawsze się zgadzam.

A ja wlasnie stale jestem wykorzystywany przez kobiety, za nic nie warty usmiech i nic nie warte "dziekuje". Zadna nawet sie umowic na randke nie chce, ale jak bym umowil sie na pomalowanie jej mieszkania i jeszcze powiedzial, ze zaplace... oooo to juz co innego, wszystkie chetne by byly. :O