Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wy też macie takiego pecha

Polecane posty

Gość gość

Aż mi siebie czasem żal . W styczniu rodze i fatalnie się czuje . Nie dość ze nic mi nie wychodzi wiecznie to na dodatek dziś wybrałam się do sklepu . Ciężko mi bardzo bo mieszkam na trzecim piętrze na dodatek od rana męczyła mnie migrena . Ale pomyślałam że ugotuje mężowi obiad kupie jakaś gazetę i totolotka wiec z trudem poszłam do sklepu wzięłam potrzebne rzeczy i idę do kasy . Mialam przy sobie cale 100 zł i nic poza tym . I przychodzi kolej do płacenia i wyjmuje ten banknot chcąc go wyprostować i rozerwal mi się na pół w miejscu gdzie jest ten pasek zabezpieczający ... nic nie było naderwane . Strzeliłam buraka i powiedziałam ze przyjdę później . Masakra. Ciągle przytrafiają mi się jakieś przeciwności . Rano zrobiłam sobie kanapki to spadły mi na dywan a zrobiłam je z osttanią wedlina jaka byla w lodówce i cale od wlosia z dywanu ... Albo jestem jakaś przeklęta albo ja juz nie wiem . Bo niezdarnoscia tego nazwać nie idzie . Az mi się płakać chce . Odkąd pamiętam zawsze coś było nie tak . Nigdy ale to nigdy nie miałam mocnych stron tak jak każdy jest w czymś najlepszy to ja nie . Ostatnio miałam remont to dopiero świeżo co po nim to już wychodzą mankamenty mimo naprawdę rzetelnie zrobionej pracy . Wiecznie coś jest nie tak ... wiecznie jak jest chwile dobrze to zaraz się coś musi s*******ic i to od poważnych spraw po takie blahostki . Jakby ktoś na mnie jakaś klątwę rzucił . Mimo że do takich rzeczy podchodzę sceptycznie .w domu zawsze były awantury i spieta atmosfera mimo że nie było większych powodów albo w nim coś "siedzi " albo ja juz nie wiem .. ale atmosfera zawsze jest do kitu . Czy ktoś miał podobnie ? Ja wiem ze przykłady które opisałam mogą być g****o warte i błahe ale naprawdę to tylko kropla w morzu moich życiowych nieszczęść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj kochana. Wiem co czujesz. Tylko ja mam akurat w domu dobrze. I tylko tyle. Ogólnie moje życie to jedna porażka goniaca druga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przez wasze negatywne nastawienie! Uśmiechnijcie się do świata a świat uśmiechnie się do was :) i zauważajcie też dobre rzeczy, które was spotykają, nie tylko te złe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio wracalam z pracy zamyslona i jakis pijaczek do mnie "usmiechnij sie, swiat nie jest twoim wrogiem" i chyba trzeba w to uwierzyć :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sorry, "zycie nie jest twoim wrogiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale dużo ludzi tak ma. Ja też miałam multum takich drobnych wtop a i wiele innych gorszych bo sie zdarzyły w pracy na oczach kierownika podczas gdy inni cwańsi zawsze wiedzieli jak sie zachować a wtopy im sie praktycznie nie przytrafiały. Takie jest to pieprzone życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:01 no dla niego akurat świat musi być wrogiem skoro musi go sobie osłodzić alkoholem ;) ale co tam. Ja nie zapomnę jak kiedyś staliśmy z mężem na dworcu objęci, kiedy podszedł do nas jakiś menel z tekstem czy może o coś nas zapytać. Mój mąż wtedy odpowiedział odpychającym tonem, że jestesmy zajeci. A ten menel tekst do nas: "Też kiedyś byłem zajęty. Ale sie rozwiodłem" Myślałam że sie posikam. Oczywiście mój mąż wtedy jeszcze nie był moim mężem bo gdybyśmy dziś stali na dworcu to na pewno w życiu byśmy sie nie obejmowali :}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś szłam do sklepu i zaczepił mnie jakiś facet czy nie dałabym mu pieniędzy na papierosy, czy na alkohol już nie pamiętam co to było. Ja mu z tekstem: "Proszę pana. Gdyby pan mnie prosił o pieniądze na chleb to bym panu dała ale na używki?" I poszłam robić te zakupy. Za chwile wychodze z zakupami z tego sklepu a ten sam facet do mnie: "No dobra. To na chleb"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko twoje wtopy to nie są wtopy. Ja miałam gorsze ale nie powiem jakie bo wstyd nawet anonimowo o tym pisać. To sie nie kwalifikuje nawet na topik pt Ze wstydu można zapasć się pod ziemię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie chodzi mi o wstyd. Chodzi mi o pecha . Posprzątalam na błysk dom a tu dziś się okazuje ze trzeba kluc ścianę i cały dom mam w pyle białym ryczec mi się chce . O tak ciągle coś . Ja chciałabym tylko spokojnie żyć nic więcej . Skromnie bo teraz tez się nie przelewa ale w świętym spokoju . A tu jakbym nie kombinowala i tak ciągle jestem narażona na stres okazuje nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×