kiedy zaprosic go do siebie i czego sie spodziewac

Spotkałam sie juz z pewnym chlopakiem 3 razy, bylo bardzo fajnie, rozmowy na wiele tematow, nie doszlo do zadnego zblizenia, nawet nie probowal nic. Tylko te spotkania bardzo rzadko sie odbywaja :/ a piszemy ze soba prawie codziennie i najwiecej to troche na tematy zboczone bo cały czas on na takie schodzi, zdarzylo sie nawet ze zaczal pisac co by mi robił. Ogolnie wydaje sie w porzadku, od czasu do czasu mowi mi komplementy, mysle ze mu sie podobam. I teraz odnosnie nastepnego spotkania on mowi ze moglabym go zaprosic do siebie, no ale ja nie wiem czy wypada i czy sie zgodzic na to zeby przyszedl. Boje sie ze moglby zaczac czegos chciec, sama nie wiem. Oczywiscie mi na nim bardzo zalezy, ale nie chce zeby oprocz pocalunku doszlo poki co do czegos wiecej. Doradzcie czy go zapraszac czy co zrobic

Prędzej czy później i tak do ciebie przyjdzie, więc co za różnica czy teraz czy za tydzień? Zaproś, całuj się, a do niczego więcej po prostu nie dopuść i tyle. Normalny koleś nie odpuści tylko dlatego, że nie dałaś się przelecieć. Ten raczej nie jest dżentelmenem skoro wypisuje zboczone smsy, ale zawsze możesz wcześniej wystawić kawę na ławę, czyli powiedzieć mu, że nie zapraszasz go po to by się gzić. Tylko ładniej ubierz w słowa.