Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Planuje zaręczyny jest mi jakoś przykro

Polecane posty

Gość gość

Moj najstarszy braciszek planuje zareczyny, poprosil mnie zebym mu pomogla wybrać pierscionek... A mi jest przykro, bo ja mam wrazenie, ze on nie do konca jest szczesliwy. Ta dziewczyna jest klotliwa i mowiac kolokwialnie rzadzi nim, wszystko musi byc tak jak ona sobie wymysli. Zrywali ze soba ze 2 razy. Moim zdaniem ona nim manipuluje, widac to po calym jej zachowaniu, plus kiedys zupelnie przypadkiem nie wylogowal sie z fejsa i wyskoczyla powiadomka, zerknelam na wiadomosc, bo myslalam ze to z mojego i zwala tam wine na niego, tlumaczac ze mowilam ci ze kobiety takie sa, my mamy inne mozgi niz faceci. Aha, czyli ja bede krzyczec na mojego faceta i do czegos probowac go namowic, a potem tlumaczyc sie niewinnie, ze 'kobiety takie juz sa'. Zaraz mi powiecie zebym sie odp******ila od zycia mojego brata - wiec wam napisze, ze NIGDY sie do jego zycia nie wtracalam, ja po prostu swoje mysle. Predzej mama, ale gdzie by sie tam przekonal. Nieraz do niej jezdzil cos naprawiac, pare razy mama pytala o co poszlo, i wychodzilo ze to ona bardziej zawinila, ale to ON to naprawial... jaki w tym sens? Od dawna chodzi jakis smutny, przybity, nie jak czlowiek, ktory z radoscia planuje zareczyny z ukochana. To jest jego pierwszy zwiazek, znalazl dziewczyne (pierwsza) w wieku 26 lat... Trwa to 3 rok. Nie pytam Wam o rade, chcialam sie tylko tak wygadac bo wiem ze i tak nie mam wplywu, mam tylko nadzieje ze bedzie mu sie ukladac, ta dziewczyna pod pewnymi wzgledami nie jest glupia, jest ambitna, dobrze sie uczy, ogarnieta, a moj braciszek niestety ma taki charakter dosyc ulegly... Ja zawsze bylam wieksza buntowniczka i nie pozwalalam sobie na brak szacunku, moj aktualny facet ma do mnie ogromny szacunek i ja do niego. Stad mnie troche boli jak widze relacje brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle tez ze oni sa do siebie przywiazani, temu bym nie zaprzeczala :) ale to nie do konca typ dziewczyny dla mojego brata, moim zdaniem on potrzebowalby kogos, kto wydobedzie jego meskosc on umie byc stanowczy, ma taki zawod w ktorym sie spelnia i jest bardzo operatywny ale akurat w relacji z nia nie jest w stanie taki byc. Jak czasem do nich przyjezdzam (mieszkaja z jej rodzicami w duzym domu) to on ledwie sie do mnie odezwie, wyglada jakby doslownie zastraszony byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się tym razem wtrąciła. Nie żeby zmuszać do zerwania, ale chociaż spytać czemu taki przybity przed zaręczynami jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest przybity od dawna... Oj, mama go nieraz pytała, czemu taki zgaszony chodzi, i coś mimochodem wyszło, że o nią chodzi. Kiedyś powiedział mamie, że miała rację w wielu rzeczach... Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po ślubie będzie miał jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest typem tradycjonalistki, chce mieć dom, dzieci ponoć nawet na nie go namówiła, a on ich nigdy nie chciał. No, to akurat jego gestia,ale jakoś niespecjalnie mi się wydaje, żeby był w 100 % przekonany do tego. Ale ostatnio byliśmy u rodziny i mu dali dzieciaka do potrzymania, to ona ledwo zamknęły się za nami drzwi zaczęła się naśmiewać 'jak ty dziwnie i sztywno to dziecko trzymałeś, co ty zrobisz jak własne będziemy mieć? no wiesz co!'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jak był chory i akurat byli u nas to się na niego wkurzała, zero czułości. A ostatnio jak miał problemy z kręgosłupem to ona przez telefon do mojej mamy narzekała 'ja mam naukę, tyle mam na głowie, a on jeszcze chory do tego' (w listopadzie to faktycznie można umrzeć z nadmiaru nauki na studiach mgr, tym bardziej, że nic poza tym nie robi...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie bym walczyla o brata- żeby do ślubu nie doszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz, tylko to jest tak, że im więcej się mu mówi, tym bardziej on staje w jej obronie. Mama przestała mu już mówić, bo chyba nie miałaby z nim już kontaktu w ogóle, zaczął się odsuwać... Ba, smsa każdy się boi mu napisać, bo ona zagląda w jego telefon, odbiera połączenia etc. Kiedyś się czepiałą, że niby za często z mamą gada (mama nie dzwoni nawet codziennie, jak mieszkał jeszcze tutaj to 1-2 razy dziennie, a teraz co parę dni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie mogę w jego związek wtrącać, widać ją kocha, skoro tak na poważnie o niej myśli. Nie ma też porównania, bo to jego pierwsza dziewczyna, może myśli, że tak musi być i że faktycznie jej uwierzył, że 'kobiety są takie'. znalazłby jakąś, która by go naprawdę doceniła, bo to serio przystojny (nie mówię tego, bo jestem jego rodziną, naprawdę jest, i z twarzy, jest bardzo wysoki), ambitny chłopak, ma pasje z którymi wiąże przyszłość (ale od jednej już go odciągnęła praktycznie w całości), ona pasji nie ma, choć zakuwa na studia, czasem pójdzie okresowo do pracy i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogadaj z nim na powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej rodzice stwierdzili, że się dziwią, jak on z nią wytrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz niedorobionego braciszka, ale tego oczywiście nie widzisz. Nie chce mieć dzieci to niech poszuka dziewczyny, która też nie chce ich mieć. Dlaczego zgadza się na coś co mu zupełnie nieodpowiada? Dlaczego pozwala grzebać w swoim telefonie? Chciałabyś, żeby związał się z kimś kto nauczy go być facetem? WTF?? To od tego jest dziewczyna? Serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam/a jesteś niedorobiona. ON się zabujał i trochę dał się wziąć pod pantofel. Nie wiesz, że ma sie zaburzony osąd, jak się jest zakochamy? On mi kiedyś mówił że zawsze jak coś było nie tak, chciał poważnie porozmawiać, nie uciekał od tematu, ale z nią się tak nie da. Myślę, że jakby właśnie trafił na dojrzalszą dziewczynę i taką, która go szanuje, umiałby bardziej być sobą. Ja wiem, jak wygląda prawdziwy on, bo to widać w innych sytuacjach. To nie jest sierota, on potrafi być mega stanowczy, i bardzo zasadniczy. Przy niej sie zamyka w sobie. Ona ma charyzmę, ją ludzie lubią, umie sobie owinąć ludzi wokół palca. Ile to osób się zachwycało, jaka ona jest miła, fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie rozśmieszaj mnie... Są jakieś granice. Biedny zastraszony chłopaczek bez własnego zdania czeka na kogoś kto wydobędzie jego męskość. Do tego maminsynek wiszący 2 razy dziennie z mamusią na telefonie. To nie jest materiał na męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naucz się dziecino czytać a potem się naśmiewaj. Mama do niego dzwoniła max 1-2 razy w ciągu dnia jak U NAS MIESZKAŁ. Kumasz? jak u nas mieszkał. Żeby powiedzmy zapytać o coś. W tym momencie dzwonią do siebie mniej więcej co 3-4 dni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i oczywiście on nie rozmawia z matką nigdy przy NIEJ. On się zawsze rozłącza, zadzwoni do mamy sam powiedzmy 1-2 razy w tygodniu i natychmiast urywa rozmowę jak tam wchodzi do nich do domu czy coś. Ba, ze mną jest tak samo. Ostatnio miałam do niego pewną sprawę i tak samo skończył błyskawicznie rozmowę jak usłyszałam że ona wchodzi do pokoju i coś tam gada. Tak go przeciągnęła na swoją stronę. No jak sie nie nadaje na męża to czemu dziewucha z nim mieszka i się go trzyma? :) bardziej ona się nie nadaje na partnerkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On NIGDY wcześniej się tak nie zachowywał. Zawsze miał swoje zdanie. Mnie, jako młodszą siostrę, nawet trochę wychowywał. Ile razy ja się na niego denerwowałam za to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz co parę dni bo dziewczyna powiedziała, że przegina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:39 oboje są niedorobieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to MOJA MAMA do niego dzwoniła 1-2 razy dziennie, zapytać o normalne domowe sprawy, nie on. On to sam zadzwoni raz w tygodniu do niej. A do naszego drugiego brata to ponoć ponad 2 tygodnie się nie odzywał, nawet na urodziny życzeń mu nie złożył. MAmie zresztą też nie złożył, nic, zero, jakby nie istniały. No, faktycznie, taki mamisynek, że aż szkoda gadać. Śmieszna jesteś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może przestałabyś się tak wypowiadać o moim bracie i zamiast tego powiedziała coś konstruktywnego? na przykład co z tym fantem zrobić? bo jak na razie najlepiej ci wyzwiska idą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet mieszkajacy w domu rodzinnym 1-2 razy dziennie jak gada przez telefon z matka to jest nienormalne? lol, mnie ciekawi jak czesto sie kontaktuje z rodzicielka ta osoba co sie temu dziwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćj
I czym Ty się chwalisz? Tym, że nie złożył życzeń własnej matce? :D Świetnego masz "braciszka". Fakt nie jest maminsynkiem. Jest gorzej niż myślałam. Twój brat jest frajerem, który olał własną matkę bo dziewczyna mu tak kazała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problemem nie jest dziewczyna tylko Twój "braciszek". Teraz wiecie jak bardzo was cenił. Gdyby był normalny to mogłaby stawać na rzęsach i nic by to nie dało. Godzi się na wszystko bo ma was głęboko w....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To śmieszne co mówisz : ze inna wydobył aby z niego męskość. No właśnie facet prawdziwie męski jest przy wymagającej dziewczynie bo przy milej i cichej amebie to i gej będzie męski. Tu nie chodzi o to żeby on błyszczal ale na słabym tle - bo to każdy słabeusz i nie męski facet potrafi- ale żeby właśnie równać do lepszych czyli tych lubianych i z charyzma. Wydaje mi się ze twój brat zwyczajnie czuje ze jest gorszy od niej i przez to jest taki przybity ale to nie jej wina ze jest taka twarda i wie czego chce. Mylisz ze jakby ona nie chciała dzieci to twój brat przekonałby ja do zmiany zdania? Napewno nie bo osoby pewne siebie nie przekona się do życia wbrew sobie i tylko nieudacznik bez ambicji tak robią. Myślę że i tak się rozstania bo ta dziewczyna w końcu zapragnie kogoś męskiego. Mówisz ze np.zwracała mu uwagę ze sztywno trzymał dziecko- popatrz nie mógł na moment postarać się i nie srac ze strachu jak mały chłopczyk ze trzyma dziecko ,tylko wziąć się w garść i pewnie i z uśmiechem to zrobić? To przykład ale myślę że rozumiesz. To twój brat i wiadomo ze patrzysz na to inaczej. Miałam taką koleżankę co miała faceta jak twój brat. Ona charyzmatyczna a on nie męski pantofel. Zdradził ja i powiedział potem ze tamta przynajmniej nic nie wymaga i nie ma zdania na każdy temat. Nawet nie wiedział ze sam się obraził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że zachował się po chamsku, ale mimo wszystko on i tak nie wygląda na szczęśliwego, mimo tych działań. Odwrotnie... Ja uważam, że się po prostu pogubił w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ś Ale Ty nie widzisz, że to ta dziewczyna go ROBI pantoflarzem? Wiesz, on ma koleżanki z branży, w której robi. Kiedyś z nim byłam na takim festiwalu i widziałam, jak inaczej się wśród tych dziewczyn zachowywał. Był wyluzowany, normalny i UŚMIECHNIĘTY. Taka zmiana, oho, no patrzcie, nie jest już ciotą! (Bardzo jest ciekawe, że każda z was krytykuje jego, a o tej dziewczynie nie napisze ani słowa). Nie, nie mógł 'normalnie' potrzymać dziecka, bo patrzyła i oceniała go już ta jego dziewczyna. Jakby nikt go nie oceniał, to nie bałby się. nie rozumiesz analogii? Może ma elementy fobii społecznej i tak się już w tym zagubił, że nawet zrywa z wartościami, bo myśli, że to coś pomoze. Ale nigdy nie pomoże. On ma swoje zdanie, gdyby go nie miał, to nie robiłby nic innego, niż siedzenie z nią i wpatryuwanie się w nią. Bo ona tego wymagała. Narzekała, że gdziegokolwiek poza dom wychodzi. Zrezygnował z jednej pasji, ale z innej już nie, na co ona też się frustruje. Tak, to ona jest mało ciekawą osobą i tak naprawdę to ona jest niepewna siebie, tak bardzo, że musi kimś rządzić, żeby się poczuć lepiej sama ze sobą. A on tak, jest bezdennie głupi, że daje się manipulować dziewczynie, jakich jest tysiące. Macie rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz, ale gdyby mój facet powiedział, że mam ograniczyć kontakt z matką to nie słuchałabym tego spokojnie. Związek z tą dziewczyną pokazał oblicze Twojego brata, które do tej pory było ukryte. Myślę, że to egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×