Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wigilia bez rodziców

Polecane posty

Gość gość
Pochodzę z południowej Polski i zawsze organizowaliśmy duże ,fajne,rodzinne wigilię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat przy wigilii jest najwięcej zapiertolu z przygotowaniem potraw a jeśli mają być jeszcze goście to z automatu objętościowo musi być ich więcej. Weź teraz przygotuj 12 potraw np. dla kilkunastu osób ;) Mało tego, niektórzy prywaciarze uważają, że gospodynie domowe powinny siedzieć w tym dniu pełne 8h albo łaskawie zwolnią do domu po 6h, ostatnie przygotowania realizuje się więc w biegu. Dlatego ustaliliśmy w rodzinie, że aby uniknąć tej nerwówki wigilie spędzamy w małym gronie rodzinnym a następnie odwiedzamy się w pierwszy lub drugi dzień świąt rotacyjnie na obiad i kawke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie bylam na Wigilii ani w ogole w swieta u rodzicow od kiedy wyjechalam z Polski w 2006 roku. moj maz tak samo (wyjechalismy jako narzeczeni). Mamy jedno dziecko. Mieszkamy w Inverness - polnoc Szkocji. na swieta nie latamy, bo jedno z nas ma rodzicow w Polsce polnocnej, a drugie ponad 200 km dalej. zatem Wigilia u jednych a swieta u drugich = jezdzenie, a my nie lubimy ani polskiej kolei, ani polskich drog. zorganizowanie wielkiego "spedu" - jedni I drudzy rodzice, ja z mezem I dzieckiem, moj brat z partnerka I dzieckiem I meza brat z partnerka, to troche duzo by bylo, nawet jakbysmy sie pomiescili to nir widze tego dobrze, zwlaszcza znajac moja mame I mojego tescia ... to by byla jaks farsa, tragikomedia I nerwy. Moj brat mieszka w Polsce ale od rodzicow dzieli go niemal caly kraj - oni nad morzem a on mieszka pod Wroclawiem... zatem nie jest u nich na swieta co roku. w 2016 przylecial do nas tuz po swietach z dzieckiem I partnerka na kilka dni, pojechalismy zobaczyc renifery itd, bylo fajnie, a potem zabrali tez moje dziecko do Polski do dziadkow na Sylwestra i wszyscy byli zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysmy po slubie pierwsza wigilie spedzili z moimi rodzicami a w nastepnym roku u tesciow. W zeszlym roku bylismy z mezem i dziecmi sami w domu i w tym roku tez. Ustalilismy tak bo u moich rodzicow bylo bardzo,fajnie, rodzinnie jak w kazda wigilie. Za to u tesciow zamieszanie. Maz ma 3 rodzenstwa. I oni tez maja dzieci male. Wiec wiadomo wigilia trwala 10 minut bo dzieci juz chcialy od stolu odejsc. A i mojej 3 letniej coreczki nie bylo przy wigili bo gdy czekalismy az szwagierka przyjedzie to zasnela popoludniu i nie chcieli chwili poczekac. Wiec troche odechcialo mi sie takiej wigilii. Nie chcialabym zeby moje dzieci kojarzyly wigilie z takim zamieszaniem. Ja jako dziecko tez wigilie to tylko w domu z rodzicami i bardzo fajnie bylo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×