Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy poszlybyscie na moim miejscu na wigilie do teściów

Polecane posty

Gość gość

mam problem, tak w skrócie.. mieszkam po sąsiedzku z teściami, żylismy sobie jako tako , tzn, widzielismy sie raz na miesiac zanim przyszedl na swiat moj syn. od momentu urodzenia, tesciowie przychodzili codziennie, ze wzgledu na moj charakter, to, że jestem typem samotnika, osoby lubiacej spokoj dochodzilo do spięc, bo oni przychodzili do miesiecznego niemowlaka, a ja mialam dosc nachodzenia nas czy to w moim pologu czy jak bylam na kibelku;/ a oni okazalo sie wchodzili po cichutku do domu nie informując, ze sie w nim znajduja. byly rozmowy itd, poobrazali sie na mnie, i zaczeli naciskac na mojego meza , ze przychodzic nie beda jak ja jestem w domu! i maz ma im nosic codzien syna. mój maz to typ , co nie siedzi w domu i nie zmienia pieluch, ryby, motor, koledzyitd. więc syna im ie nosil bo nawet mu sie nie chcialo (tak mi sie wydaje), zreszta w domu jak ide sie kapac to maz mowi abym brala syna ze soba bo chce sobie pograc... konflikt z tesciami trwa juz bardzo dlugo. tydzien temu moj tesc przyszedl do nas pijany i tu cytuje: nie odzywaj sie! ty dziff! pisssdo! a do mojego meza : jestes hooooi nie facet, nie mozesz mi przyniesc wnuka, jej sie sluchasz, nie wierz jej, bo ona cie omamila! ona ci nie pozwala tak! ta ... ci nie pozwala , do dziadka przyniesc wnuka?! itd, itd. zbliza sie wigilia, ja osobiscie nie chce ich widziec na oczy, po tej sytuacji powaznie myslalam o wyprowadzce mimo , ze to nowy dom , w ktorym mieszkam.. poszlybyscie na wigilie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. I męża też bym kopnela w doope

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A takie pytanie mam podstawowe : a zapraszali was w ogóle na wigilię ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie ze bym nie poszla. A jakie jest twojego meza stanowisko w tej calej sytuacji? Powiem ci tyle, ze gdyby ktos przyszedl do mojego domu, wyzywal mnie przy mnie dziecku I mezu to moj maz wywalilby ta oaobe na zbity pysk za drzwi. Wspolczuje posranej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby moj maz mi powiedzial ze mam wziac dziecko ze soba jak ide sie kapac bo on chce pograc tp bym mu zrobila taki cyrk ze w życiu juz by mi tak nie powiedzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy sie wypowiedziec znajac tylko Twoja wersje wydarzen,jestem ciekawa jak by to wygladalo w wersji meza czy tez tych okropnych tesciow, moze Ty wcale nie jestes taka idealna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwnie dajesz traktować sie mężowi . A do teściów eo ogóle bym nie poszła . Ty też masz prawo do prywatności a nachodzenie dzień w dzień to przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli to nie provo...to prawdziwy problem to ty masz z męzem a nie Wigilią i teściami. Poczytaj co sama naskrobałaś: Mój mąż to typ co nie siedzi w domu ,nie zmienia pieluch itd. O doprawdy? A ty jesteś taka typiara co siedzi w domu,zmienia pieluchy zmienia i rozumiem ,żeci ta sytuacja odpowiada? On ma kolegów, motor,ryby,lubi sobie pograć a ty masz wtedy brac dziecko nawet do kapieli aby mu NIE PRZESZKADZAC? Kiedy byłaś na plotkach z koleżanką albo u fryzjera? Na wigilię bym nie poszła,zwłaszcza,że nie ma nawet słowa czy zostaliście zaproszeni....wykorzystaj ten dzień na zrobienie porządków w małżeństwie,o ile szanowny małżonek ''będzie lubił być wtedy w domu'' ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy sie wypowidziec znajac tylko Twoja wersje.Jestes samotnikiem i wszyscy tez maja nimi byc.Moze wcale niejestes taka idealna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpisze troche później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boszeeeeee tragedie to ty masz z mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, tak odpisze pozniej, az sie zbierze dosc idiotek zlapanych na debilne prowo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozważna i nieromantyczna
1. Ona nie napisała ze zachowanie męża stanowi dla niej problem. Jeśli to ze mąż zachowuje się w ten sposób nie przeszkadza jej to ok. Co nam do tego. 2. Natomiast napisała ze wkurza ja zachowanie teściów. Teść zachował się jak burak ze wsi to nie ulega wątpliwości. 3 . w d***e miałabym wigilie i święta z taką rodziną, jeśli interesuje cie moja opinia. Inna rzecz ze nikt Was na nią nie zaprosił wiec może nie ma tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym poszła. Wigilia to dobra okazja żeby się pogodzić. Nie rozumiem ludzi, którzy popadają w konflikty tylko z tego powodu, że teściowie Was odwiedzali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Wigilie na pewno bym nie poszla. Jesli faktycznie jest tak jak piszesz to wspolczuje zycia w takiej rodzince i tak beznadziejnego meza, ktory pozwala na takie wyzwiska w kierunku swojej zony, jeszcze po tym co piszesz widac, ze ojciec tez z niego zaden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwyższy czas się pogodzić, powiedz mężowi, że jeśli teść przyjdzie z kwiatami i cię przeprosi za te wszystkie obelgi to jesteś w stanie mu wybaczyć, ale nie zapomnieć. Jesli tego nie zrobi, to nie wyobrażam sobie skadania życzeń i dzielenia się opłatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
póki co nie zostaliśmy jeszcze zaproszeni, ale napewno teściowa zaprosi nas, ostatecznie zadzwoni do męża żebysmy przyszli w dzien wigili. hm jakie zdanie ma mój mąż?? otóż mąż jest tak zżyty z matką , że robi mi karę i zabronił kontaktowac mi sie z moimi rodzicami , i tak do nich jeżdzę z synem ale mąż nie wie o wszytskich spotkaniach.. a kara jest dlatego, że jego rodzice"nie mogą" odwiedzac wnuka. nie mogą? mogli! ale na moich zasadach, któregos razu zwróciłąm uwage grzecznie tesciowej, aby dawala znac , moze klasnac nawet abym wiedziala , że są w domu, a ja zdąże się ubrac?? na przyklad?! obraziła sie, wyszla oburzona, za jakis czas wpada mąż , od razu prosto z pracy wezwany na rozmowe do mamy , bo kinga mnie wygoniła dzis z domu. awantura. tesciowa przestala od tamtego momentu sie ze mna kontaktowac, tylko pisala sms do meza, aby spotykac sie z wnukiem. ja znowu zaprotestowalam, po co tak robi?! przeciez to ja siedze z dzieckiem, ja wiem co jje, ja wiem co umie, a ona przychodzila, mnie unikala i pytala mojego meza jak tam bolal brzuszek dzis adasia, a mąż oczy w piec zloty i patrzy na mnie, ja patrze na niego:) no co? a mąż no bolał?? itd.itd. rozmawialysmy , ustalilysmy, znowu wszystko wrocilo po staremu, jak pozwolilam, to samo wchodzenie bez pukania, nie zwracanie na mnie uwagi, odwracanie dziecka aby na mnie nie patrzyl, tesciowa ciagle do meza mówila, on chce do tatusia na rece, tesc robil krzywe miny jak wogóle bralam syna na rece, maz przekabacony któregoś razu powiedzial, ze rodzice przyjda tylko ja żebym wyszła, bo matka mówi , ze stoisz nad nią jak kat, idź sie przejdz, wykąp. i wtedy nie wytrzymałam powiedzialm dość, ja mam wychodzic z domu?! moze rzucic sie pod samochod od razu? co prawda , rzeczywiście staralam sie na przymus isc wstawic pralke jak przychodzila tesciowa, pomyslalam moze rzeczywiscie robie źle. obieralam ziemniaki, ktore tak naprawde nie byly mi potrzebne, no to teraz pasuje?? ale znów wystarczyło, ze mialam inne zdanie na jakis temat niz tesciowa i ona znow sie obrazala ( oczywiscie wszystko dotyczylo mojego syna, ze ja chce inaczej wychowac niz ona), ja juz bylam strzepkiem nerwów, tesc przychodzil tylko pijany, zaczelam sie zamykac, i przyjmowac ich w progu, i zawsze slyszalam jedno i to samo pytanie adaś śpi? czasem mówilam , ze spi aby nie wchodzili bo mialam ich dość. a jak przychodzili to ja wychodzilam, ale syn zaczynał plakac, a mąż nie potrafił uspokoic go bo syn bezpiecznie czuje się tylko ze mną mimo, ze ma juz 15miesiecy. wiec odpuscili, przestali przychodzić. zauwazyli chyba, ze beze mnie z synem nie posiedza, a ja z nimi siedziec nie chce tyle, co urodziny, czy przypadkiem go widzieli. ale wiem, ze męża wydzwaniają do siebie i ostatnio sam powiedzial, ze matka plakala , ze wnuka nie ma, i prosil mnie abym sie dogadala z nimi, ale jak ja mam sie dogadac, jak ta kobieta mnie nie uznaje, tyle razy przyszla i nigdy nie zapytala jak sie czuje, tyle razy co byla zagadywalam ją ale ona nie chciala ze mna romawiac tylko do wnuczka, a tesc przyszedl i mnie przy dziecku nazywał, tak jak nazywał, na dodatek powiedzial mi , wiele innych rzeczy, które ja nagralam na dyktafon, slychac nawet , ze jest pijany....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio masz takiego męża czy to prowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tesc ogólnie jak przyszedl to mi kazal sie nie odzywac, a do meza powiedzial, obiecales mi cos? i co? czemu sie nie wywaiazujesz z obietnicy, miales mi przynosic adasia, to mąż mówi, zeby oni tu przychodzili, to tesc powiedzial, ze nie, on tu z tesciowa rzychodzic nie beda bo ta glupia pissssssssssda co tam siedzi, o tam!! powoduje taka atmosfere , ze ty masz przynosic adasia do nas. ogónie wmawial mi rzeczy , ktore nie padły nigdy z moich ust, ale jak sie jest ciagle pijanym to mozna dowymyslec troche . i mówi do meza wiesz , ze ona do mnie ostatnio powiedziala, jak bylem na chwile, spierdkkkkalaj panie. ja zaczelam sie smiac, bo nigdy nie bylo takiej sytuacji, i on u mnie tez nie byl dawno. moja mama mówi, ze jej ojciec byl alkoholikiem dlatego ja go nie znalam to on tak mial, ze cos mu sie wydawalo, wysnilo, zapominal , ze jadl juz obiad i krzyczal , ze nie dostal obiadu, ze tak mają alkoholicy... a jak mąż powiedzial , do ojca nie wierze ze kinga tak do ciebie powiedziala. tesc mowi, ty jeszcze wierzysz te dzifffce? itd, ona klamie itd. powiedzial do mnie ty nic nie rozumiem pissdo glupia, ja bym chcial miec dziecko bo stracilem jedno. rzeczywiscie umarlo im dziecko w wieku 12 lat, ale to ja mam im oddac swoje teraz?? drugiego wnuka widza dwa razy w roku, chyba ze sami pojada odwiedzic, ten sam powod co umnie, nie uznawanie zasad matki, nagabywanie drugiego syna aby przyjezdzal z synem bez synowej. jeszcze nigdy nie zrobil tego . no wiec zaprosza nas napewno, tym bardziej , ze ostatnio maz wrocil od tesciowej z kawa i slodyczami, ktore dostala z pracy(pomyslam , ze w doopie mam te rzeczy) maz powiedzial im o mojej drugiej ciązy to slodycze beda mi dawac przez męża? ja tam nie chce isc do nich, bo ja od razu sie trzese z nerwów, zreszta jak zachowac sie jak ktos cie zwyzywal i potraktowal jak smiecia? wiec co mam zrobic? do moich rodziców maz mi nie pozwoli jechac, ale wiadomo sila mnie nie zatrzyma , jak bede chciala to pojade, ale poddaje sie nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no serio? serio. ale mojego meza zostawmy , to nie o tym temat. wiem ,ze on tez ma za uszami, i wogóle trafiłam na super rodzinke, eh i tak miedzy nami to juz g****o niedługo zostanie, tak jego rodzice namieszali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz kiedys sie zaliłas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za blisko siebie mieszkacie. Z rodzicami należy mieszkać w takiej odległości, aby w kapciach nie przyszli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mężowi, jak on sobie wyobraża wigilię w domu jego rodziców, skoro jego rodzice cię nie szanują. Zaproszą cię rano w dzień wigilii z wielką łaską. Wypada sobie złożyć życzenia i co wtedy, będziesz udawała, że nic się nie stało. A co w święta, też musisz tam iść. Nie wiem ile lat ma twoje dziecko. Może faktycznie ustalić 2 razy w tygodniu wizytę u dziadków po godzinie, skoro tak się bardzo domagają. A mężowi powiedz, że wigilia będzie w domu dla was. Jeśli się zbuntuje to powiedz, że jedziesz na święta do swojego domu. Najwyższy czas żeby wydoroślał. żona jest ważniejsza niż matka i mówi ci to kobieta, która jest teściową. Też miałam takiego męża, nasze małżeństwo skończyło się rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazwyczaj bylismy u tesciow godz , potem jechalismy do moich rodzicow i spedzalismy tam swieta. tesciowie nie stoluja sie tak w swieta jak moi rodzice, swieta spedzaja przed telewizorem a jak ktos jest glodny to bierze sobie z lodówki, dlatego wolelismy jechac do moich, posiedziec przy stole pogadac, w tym roku nie pojedziemy.. bo maz chce byc lojalny wobec matki i wypiął się na moich rodziców. więc tu chodzi tylko o wigilie, mam mu to za złe, bo mój ojciec nadawał mu tyle sprzętów, samochód, pieniądze, nie zrobili mu nic zlego a on za swoja matke tak z nimi postępuje, ale trudno. mój ojciec poprostu bardzo lubi mojego meza i jest mu strasznie przykro. powiedz jak ja mam sie zgodzic na te dwie godz w tyg skoro mój tesc jest wiecznie pijany i kłamie, zmyśla, a co z dzieckiem, jest male ale od malego ma miec wmawiane , ze mamusia jest zła? to jest dobre rozwiazanie? mój maz nawet bedac u nich nie piśnie słowem w mojej obronie, bo woli sie nie odzywac niz kłócic. a ja mam siedziec w domu i sobie wlosy z glowy wyrywac czy jak dziecko wroci od nich to przyjdzie do mamy na rece czy nie bedzie chcialo? moze wyolbrzymiam, ale tesc przy dziecku ostatnio jak mnie wyzwal i cos wtracilam , ze ja jako matka .. bla bla cos tam powiedzial hoooi nie matka z ciebie tylko pissda głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam conajmniej trzy pary, jedna mieszka na górze, druga również na górze, trzecia naprzeciw siebie po sasiedzku, jakos zyja, i zyją dobrze, więc jednak można. tylko moim teściom się wydaje, że ich wnuk będzie ich synem. i pojawia sie konflikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem, to po co was zapraszają na święta, jeśli jedzenie jest w lodówce, na oglądanie telewizji. Dziewczyno weż w końcu tupnij nogą. Powiedz coś temu swojemu m ężowi, pokaż mu jak mają święta wyglądać. Tak jak ktoś pisał poprzednio, cały problem tkwi w twoim mężu. W jakim jesteście wieku, bo on jest jeszcze przywiązany pępowiną do matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostało 6 dni do wigilii i wy jeszcze nie wiecie co będziecie robić w święta, Takie sprawy uzgania się na kilka tygodni przed świętami. Wydaje mi się, ze to nie będą udane święta. Albo jedż do swojej rodziny, albo zacznij coś w domu przygotowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my w świeta do tesciów nie chodzilismy bo tesciowa dla nas nie szykuje, jak to mówila, my jesteśmy "swoi" wiec mozemy sobie wziac sami z lodówki, ale dla brata meza zastawa zawsze na stole czekała, wiec godz wigili u tesciowej i swieta spedzalismy u mnie w domu rodzinnym. W tym roku to beda najgorze swieta w moim zyciu, nawet jak pojade sama bez meza, to bede miala potem gadania i straszenia , ze zabierze syna na caly dzien do matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mniej wiecej rozmawialismy, mąż pytal co robimy w świeta? w domu siedzimy? z taka ironia w głosie, ale ja kupilam prezenty dla wszytskich i mam zamiar je zawieźć . oznajmiłam mu , że ja pojadę na chwile, nic nie powiedzial. a wigilia to nie wiem właśnie, chyba coś naszykuje dla naszej dwójki poprostu, opłatek mam:) a mamy po 30lat , ktoś pytał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myslalas o tym zeby isc do pracy? Tesciowie niech sie w tym czasie zajmuja dzieckiem. A dom zamykaj na klucz zeby nikt nie wchodzil jak do stajni. Co z wigilia to nie wiem, trudna sytuacja, ja bym chyba nie poszla. A mezowi tez bym kazala sie dzieckiem zajmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×