Niby chce, a nic z tym nie robi..

Cześć wszystkim. Pisze tu bo chce jakiejś obiektywnej porady, opini, cokolwiek.. pisze z jednym facetem, spotkaliśmy sie raz, pracuje, ma swoje obowiazki i tak dalej i tak dalej... zaczeło mi na nim zależeć, on mi pisze że też mu zależy, ale.. no właśnie, chce sie spotkać a ciągle nie ma czasu... od naszego spotkania minął miesiąc.. nie jestem zła jak nie pisze kilka godzin, albo gdy nie napisze "dobranoc" bo może jest zajęty albo zasnął, ale ciągle pisze że sie spotkamy, pójdziemy na randke a wgl nie ma czasu.. nie wiem czy mam odpuścić i napisać mu że nie mam zamiaru dalej czekać czy jeszcze poczekać. Chcę podkreślić że ja do niego pierwsza pisze co kilka dni, chce żeby on pisał pierwszy, nie narzucam się mu, nie inicjuje spotkania tylko on.. co mam zrobić w tej sytuacji? Czekam miesiąc na drugie spotkanie i dalej nic... prosze o jakieś porady.

Myślę, że on po prostu nie chce się z Tobą spotykać. Przecież w ciągu miesiąca nawet najbardziej zapracowany człowiek znalazłby chociaż raz czas na spotkanie. On w ogóle do Ciebie pierwszy pisze?

Tak pisze pierwszy do mnie. Pisze że chce sie spotkać ale "zalatany" jest

Zalatany przez miesiąc? Dziwne...

Niby cały czas coś robi, pisał w czwartek że spotkamy sie na weekend a dzisiaj nic nie pisał, nic. Do spotkania nie doszło.

Wiesz, gdyby mu bardzo zależało, to znalazłby w weekend czas. Może nie traktuje Cię poważnie, może jesteś jakimś kołem zapasowym, jakby z kimś innym mu nie wyszło.

Co według was mam zrobić? Co byście zrobili na moim miejscu? Ja do niego oczywiście nie pisze pierwsze, myśle że facet ma latać za kobietą a nie odwrotnie..

"Po owocach ich poznacie" kolo ma cie w d***e.

Po co narobił mi nadziei? Jakaś gra facetów której nie znam?

niecierpliwa jesteś, miałem taką sytuację, chciałem szybko,już,teraz, i mam nauczkę bo szybko się skończyło

Chyba należy poczekać na jego ruch. Albo wprost zapytać kiedy się spotkacie. Sama nie wiem.

Ty byś nie był niecierpliwy w mojej sytuacji? Ja mu nie pokazuje mojej niecierpliwości, nie narzucam sie, nie pytam ciągle kiedy sie spotkamy bo faceci tego nie lubią, takiej nachalności..

A jesteś przekonana, że on w ogóle chce się spotkać?

Najchętniej bym o nim zapomniała, napisałabym coś i usuneła go ze swojego życia ale mi na nim zależy. Nie mam pojęcia co mam zrobić w tej chwili

Tak, on chce się spotkać, pisze że tylko musi czas znaleźć. Niby chce a nic w tym kierunku nie robi.. pisze że mu sie podobam i wgl ale co z tego..

To może lepiej się tak nie nakręcaj na tę znajomość, bo jak na razie średnio się zanosi...

Wiesz, ludzie często piszą jedno, a robią drugie, więc tym, że on niby chce aż tak bym się nie sugerowała. Poza tym czym on niby jest taki zajęty, jak uzasadnia swój brak czasu na spotkanie?

Uzasadnia to tym że np robi remont w nowym domu rodziców, zakupy robi bo przed świętami, koło domu musi robić, jedzie sprawy załatwiać.

Ale pisałaś, że przez miesiąc nie miał czasu się spotkać. A te rzeczy, które Ci podał nie są jakieś strasznie absorbujące. Chyba jakiś jeden dzień w tygodniu wolny ma....

nie wiem, nie śledze go więc nie wiem co robi i gdzie jest. Niby nawet dla siebie czasu nie ma

Wojtek jak nie masz czasu to dajmy temu spokój

To niby jak on chce budować związek, jak rzekomo ciągle nie ma czasu? Chyba raz na dwa tygodnie wypadałoby się spotkać, to wcale nie tak dużo.

Też tak myślę ale co mam zrobić?

Zaczekaj może jeszcze trochę i sama zobaczysz, kiedy zaproponuje spotkanie. Jak minie kolejny miesiąc i nic, to daj sobie spokój. :)

Chyba tak zrobie, poczekam, bede pisać normalnie a jak nic nie będzie topo prostu mu napisze że nie mam zamiaru czekać dłużej aż znajdzie czas, pożegnam się i tyle..

Dokładnie, tak chyba będzie najlepiej.

Najlepiej zapomnieć. Pełno tu takich tematów jak Twój. Facet nie odezwał się słowem cały weekend? Jeśli do niego napiszesz i zechce mu się odpisać, napiszę, że był zalatany. A tak naprawde nawet o Tobie nie myślał, tylko pewnie dobrze się bawił na imprezach ze znajomymi. I może nawet spotyka się z kims innym.

może nie śpieszy się bo zgadza się z tym że jak coś przychodzi zbyt szybko i łatwo, nie szanujemy tego?

Tak myślisz? :/ lepiej zachowam zdrowy rozsądek, nie robiąc sobie nadziei, zachowam dystans.

Na pewno on nie wyznaje takiej filozofii:)