Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zarabiam 2 tys i mi nie starcza.

Polecane posty

Gość gość

Moja rodzina się drze, że jestem rozrzutna. Mam 26 lat mieszkam z rodzicami a raczej pomieszkuję raz z jednym raz z drugim. Mam dość ciągłe wyrzuty o brak kasy. Z mojej pensji wychodzi mi na styk: 700 zł - rata kredytu który wmusiła we mnie matka 150 zł - rachunki za telefony i internet (też tel mamy i jej brata) 300 zł - 2 wypady z mamą do top marketu płacę wtedy za nas dwie 200 zł - paliwo 200 zł - kosmetyki, chemia (typu szampon do włosów, mydło ale też proszki do prania, kostki do kibla domestosy też dla ojca) 200 zł - zwykle idzie mi na lekarza i leki dla mnie (mam problemy ze zdrowiem :( ) 200 zł - daję ojcu do rachunku za światło Nie dość, że jestem na zero to chodzę głodna bo nie mam już nawet za co dokupić sobie jedzenia pomijając to, że nie mam nawet gdzie ugotować bo mieszkam gdzieś pomiędzy dwoma domami, nie mam w co się ubrać bo zwyczajnie nie stać mnie na nowe ubrania. Nie chce mi się żyć, pracować. Nie mogę się nawet wyprowadzić bo nie stać mnie na wynajem. Co robić?? A najgorsze są wyrzuty rodziców, że zarabiam grosze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba bylo dawno cos wynajac a nie dokladac matce na jej potrzeby.masz 2tys.to samej by ci starczylo.ciuchow i kosmetykow nie kupuje sie w kazdym miesiacu chyba ze cos braknie to sie dokupuje.sama tez nie przejadlabys pol pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozostalo ci szukać lepiej płatnej pracy, lub robić nadgodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety jeszcze zanim zaczęłam zarabiać mama wrobiła mnie w ten kredyt niby żeby mi było lepiej (na własne auto). Jak nie miałam pracy to pracowałam u niej a w zamian miałam spłatę kredytu. Niestety w mojej pracy nadgodzin nie dają. Szukam czegoś na boku. Najgorszy jest ten brak motywacji do działania. Każda kwota się rozchodzi choćby nie wiem ile, moje wydatki żyjąc przy rodzicach to wór bez dna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sklepach przyjmują dodatkowy personel na weekendy, może popracuj tam w soboty lub w niedziele. 4 dni - 400zł dodatkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie. Jeśli nie mieszkasz w Wawie, Krakowie, albo innym drogim mieście to spróbuj coś wynająć. W np. Lublinie za pokój zapłacisz 400-600 zł, co z opłatami wyjdzie jakieś 450 - 650 zł. 2000 - 700 (kredyt) - 600 (policzyłam z górką za mieszkanie) - 200 (lekarz) - 200 (paliwo) = 300 na jedzenie i chemię. A to w Lublinie, mieście wojewódzkim z dużą póki co liczbą studentów. Jeśli mieszkanie kosztowałoby Cię 300 zł - zaczynasz oszczedzać. Btw. To już pewnie wiesz, ale ten kredyt to kula u nogi. Ile Ci zostało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Lublinie nie ma pracy a z resztą 300 zł na chemie i jedzenie to ciut mało biorąc pod uwagę że np coś się stanie typu zaboli ząb. Sama chemia mydło szampon podpaski, pasta do zębów - 50 zł a gdzie proszek do prania płyn do naczyń jakiś zmywaczek - na chemie wyjdzie 100 zł. 200 zł na jedzenie ok ale to nawet nie jest 10 zł na dzień a chleb to 3 zł czyli chleb to prawie połowa mojego budżetu..... Nie mam oszczędności...pierwsze zakupy to będzie większy wydatek. nie mam nawet patelni..... Kredyt mam jeszcze na 1,5 roku to sporo :( życie mi ucieka. Szukam dodatkowej pracy, będzie cięzko bo ja pracuję też w soboty, mam delegacje...czasem jakiś wyjazd za granicę. Cholera żeby za taką robotę 2 tys dawali (niestety w pracy też czują jak jestem od nich zależna). :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to że dla moich rodziców te 2 tys to tyle kasy. Matka liczy mi 24 tys na rok a "przecież kredyt to tylko 1/3 pensji" i mieszkam przy rodzicach. Powinnam wg nich jeszcze te 10000 zł odkładać rocznie i np ułożyć w łazience płytki, wymienić dach czy wreszcie założyć centralne ogrzewanie. Sami przez 30 lat niczego się nie dorobili. Mieszkają w domach rodzicow nie remontowanych od 40 lat u mamy nie ma nawet ogrzewania i porządnej łazienki teraz jak jest zimno mieszka w jednym pomieszczeniu które dogrzewa kuchnią na drewno i piecykiem gazowym. Szkoda mi jej chciałabym pomóc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalosne ze w wieku 26 lat dajesz soba rzadzic mamusi. Ja w wieku 20 lat sie postawilem i chuuja mogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są toksyczni rodzice .... Trzeba się od nich oddzielić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaplanuj co zrobisz za 1,5 roku wynajmij kawalerkę, odejdź w pokoju od nich. Zacznij ćwiczyć, uczyć się języka. Zweryfikuj te 200 zł na leki - ktoś Ciebie tutaj naciąga - albo lekarz albo farmaceuta. Póki nie odejdziesz to będziesz mieć tak zawsze o NIGDYNIE ZAŁOZYSZ RODZINY I NIE PRZYCIAGNIESZ PARTERA I MIŁOŚĆI. Zawsze rodzice będą Ciebie krytykować. W imię miłości oczywiście :) Głowa do góry - planuj, myśl, czytaj, ćwicz, tańcz więcej, śmiej się, nie słuchaj krytyki rodziców - "jednym uchem wpuść drugim wypuść".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie przeczytaj książkę Anthony de Mello "Przebudzenie" i film "Sekret"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mama zrzuca na ciebie swoje niepowodzenia - NIE MASZ ŻADNEGO OBOWIĄZKU COKOLWIEK JEJ REMONTOWAĆ masz swoje życie układać i nie daj się wciągać w jej żałosne życie, pełne krzywdy. Idź do psychologa w mieście - powiedz TO WSZYSTKO= po jednej wizycie - wszystko ci się przejaśni. Dziewczyno masz 26 lat !!!! Myśl i przestań się wciągać w te gadanie swoich rodziców = żyj !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mama zrzuca na ciebie swoje niepowodzenia - NIE MASZ ŻADNEGO OBOWIĄZKU COKOLWIEK JEJ REMONTOWAĆ masz swoje życie układać i nie daj się wciągać w jej żałosne życie, pełne krzywdy. Idź do psychologa w mieście - powiedz TO WSZYSTKO- po jednej wizycie - wszystko ci się przejaśni. Dziewczyno masz 26 lat !!!! Myśl i przestań się wciągać w te gadanie swoich rodziców -żyj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że to żałosne ale ja inaczej nie potrafię. Widzę moją biedną mamę żyjącą w skrajnych warunkach, ona cięzko pracuje i nic nie ma. To chyba normalne, że chce jej pomóc. Moi rodzice nie są źli tylko biedni i liczą, że poprzez inwestycję w swoje jedyne dziecko coś im się polepszy. W końcu to mama dawała mi jeść, tata kupował ubrania dawał pieniądze na studia. Teraz chcą żeby im się to zwróciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak 4 lata temu nie miałam przez prawie rok pracy to mnie utrzymywali. Ja codziennie pomagałam w gospodarstwie ale jak teraz widzę to życie nie jest tanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwróciło. ..?? Tak życie nie wygląda nie mogą rodzice wymagać by dziecko ich utrzymywało Współczuję Ci ale tak nikt z Was nie będzie szczęśliwy a ty powielisz życie swojej mamy. Taka sama biedę będziesz mieć. Niedaleko pada jablko od jabłoni. Ja myślę że Twoi rodzice są baaaardzo toksyczni. A ty bardzo naiwna i będziesz kisić się w tym garnku razem z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam na szczęście partnera z którym planujemy wspólną przyszłość. Mimo niezadowolenia moich rodziców jestem z nim. Za rok mamy się pobrać :) tylko ślub cywilny bo na wesele nas nie stać (to znaczy mnie nie stać). Mój narzeczony wie jak żyję i rozumie to że nic nie mam pomimo iż on wszystko dostał od rodziców. Może jednak ja będę miała w życiu lepiej od mojej mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś przeklętą ladacznicą i twój partner wali w tyłek inne baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potem prącie obsmarowane cudzym kałem wkłada ci do ust

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kilka słów gorzkiej prawdy
Autorko twoi rodzice to pasożyty. Ja też swoich poznałem w biedzie jacy są .. I nie warto marnować swojego życia dla kogoś kto defakto ma cie w d000pie i cie rani..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
700 zł - rata kredytu który wmusiła we mnie matka 150 zł - rachunki za telefony i internet (też tel mamy i jej brata) 300 zł - 2 wypady z mamą do top marketu płacę wtedy za nas dwie 200 zł - daję ojcu do rachunku za światło 1350 nieswoich zobowiązań, no pięknie, ale n ie rozummiem jak matka mogła w ciebie wmusić kredyt, z karabinem przy głowie? Pokaż matce te wyliczenia, wypisz wszystko, niech zobaczy ile kasy rozwalasz na rodzinę.Piszesz,że ma im się zwrócic, przecież jak widzisz im się zwraca.Skoro jesteś inwestycją rodziców i sama się tak traktujesz, to nie oczekuj,że będziesz samodzielna, inwestycja ma być tylko opłacalna, inwestycja osobowiści nie posiada.Zastanó się dziewczyno nad sobą, nad tym jak pojmujesz życia, przecież jesteś uwikłana po uszy w toksyczne relacja z rodzicami, nie zawracaj chłopakowi gówy, potem zw wspólnego budżetu będziesz wyciągała kasę dla rodziców, będziesz wiecznie ich inwestycją, bo tacy biedni itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz jest czas na inwestycje nie zwroty. jak nie będziesz teraz w siebie inwestować to powielisz schemat rodziców. chcesz im pomóc? to chwalebne, ale nie zrobisz tego będąc w biedzie, a do tego zmierzasz. Jeśli biedak ma kurę i koguta, to zjadając wszystkie jajka nigdy z biedy nie wyjdzie, jeśli rozumiesz, co mam na myśli. Lublin podałam jako przykład cen wynajmu. Nie wierzę, że w małym miasteczku nie wynajmie się taniej, ale nie napisałaś, gdzie mieszkasz, więc odniosłam się do tego miejsca, którego realia znam. Ktoś Ci tu dobrze napisał, zaplanuj, co zrobisz za 1,5 roku, bo czas ucieka. Najlepszy okres na ustawienie kariery masz teraz. Pomyśl też o zmianie pracy jeśli czujesz, że jesteś wykorzystywana. Z Polski wyjechało tylu kompetentnych ludzi, że wbrew pozorom, jak przyjdzie co do czego, to tych pracowników tak dużo nie ma i możesz próbować dyktować warunki. Albo możesz poprosić o podwyżkę. 100 - 200 zł nawet piechotą nie chodzi i wiele zmienia. I ostatnie. Jestem pewna, że Twój komentarz będzie zawierał litanię "tak, ale", bo najłatwiej zbijać pomysły, a najtrudniej szukać jak je zrealizować. Jednak przemyśl, gdzie tu jest Twoje dobro. Takie pytanie na koniec: Kto korzysta z Twojego samochodu, Ty czy rodzice? I czy jest Ci potrzebny koniecznie do życia? Pytam, bo samochód to studnia bez dna (za chwilę OC skoczy jak dzikie). Jeśli nie jest Ci konieczny do pracy to może go sprzedaż i będziesz miała kapitał na początek (wiem, że nie jest to kompletnie opłacalne, bo przepłaciłabyś go ze 3 razy, ale nierentownego majątku lepiej się pozbyć).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*sprzedasz... pamięć palców :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jestem pewna, że Twój komentarz będzie zawierał litanię "tak, ale", bo najłatwiej zbijać pomysły, a najtrudniej szukać jak je zrealizować. Jednak przemyśl, gdzie tu jest Twoje dobro." Tak samo myśłe, nic nie zrobi autorka, będzie szukała powodu aby było jak jest, anie sposobu aby to zmienić, taka już rola "tych dzieci wiecznie pomagającym rodzicom" Rodzice latami tak kształtują takie dzieci, wyzwalają poczucie winy, "bo mama taka biedna, bo tato takie potrzebujący"doją autorką jak ktoś już wyżej wyliczył i jeszcze się czepiają,ze mało, typowe pasożyty niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buahahhahaahah ciągną ponad 1000 zł i się drą,że mało?Dziewczyno, czy ty nie widzisz tutaj absurdu? Dlaczego nie pokazałaś swoich wydatków na co idzie kasa, pokaż wydatek po wydatku, w czym masz problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo podsycone 4/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wynajem kawalerki to ok 1000-1300 z czynszem a ty dajesz rodzicom 1500 weź na luz jak tak dalej będzie to nic nie będziesz mieć wynajem pokoju to koszt ok 300-400 wyprowadź się i zacznij żyć na własny rachunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze to rodzice cię wykorzystują ale ty też na kosmetyki i chemię dużo płacisz to ja tyle wydaje na 4 os. rodzinę na 2 miechy kupuje się w promocjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×