Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kandyzoeanyoeoc17755

Strata przyjaciółki po 20 latach

Polecane posty

Gość Kandyzoeanyoeoc17755

Forum Kobiet Szukaj Zarejestruj się Logowanie Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!! Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zerwana przyjaźń po 20 latach Strony1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 6 ] 1Dzisiaj 11:21:34 Kandyzowanyowoc Niewinne początki Nieaktywny Temat: Zerwana przyjaźń po 20 latach Witam, zdecydowałam sie napisać na tym forum, zeby ktoś obiektywnym okiem spojrzał na moja sytuacje. Z D. poznaliśmy sie jeszcze w piaskownicy, byłyśmy nierozłączne. Razem w ławce, cała podstawówkę, gimnazjum, liceum. Wiedziałam, ze zawsze mogę na nią liczyć, była moja bratnia dusza, znała moje sekrety tak jak ja jej i wspieraliśmy sie. Mając 19 lat poznałam chłopaka i zakochałam sie. To był super facet mimo tego ona od początku go nie lubiła, myśle ze była zazdrosna. Nasze kontakty osłabiły sie na jakis czas, jednak w końcu i ona sie zakochała i jej złość i żal jakby minęły. Znowu byłyśmy nierozłączne. 2 lata temu wyjechaliśmy do Norwegii z moim chłopakiem, zeby zarobić troche pieniążków, rozwinąć sie w jakis sposób. W tym samym czasie zaszłam w ciąże. Przyjaciółka na wieść o moim wyjezdzie zareagowała bardzo zle, odradzała mi to, mówiła ze z moim P. będziemy sie tylko kłócić i bede tam sama, a ona mi juz nie pomoże. Mimo to wyjechałam, nie było rownież kłótni z chłopakiem bo w zasadzie to bardzo rzadko zdarza nam sie pokłócić. W czasie pobytu za granica starałam sie utrzymywać kontakt, dzwoniłam, pisałam, odwiedzałam ja kilka razy w roku, ona natomiast prawie nigdy do mnie nie dzwoniła, bo było jej za drogo. Nigdy rownież mnie nie odwiedziła. Miedzy czasie zaręczyła sie ze swoim lubym i wzięli slub, na który przyleciałam będąc juz w 7 miesiącu ciąży. Było dziwnie. Ignorowała mnie, cały czas z kimś rozmawiała ale nie ze mną, mówiła ze mie ma czasu, ze to wesele i ona musi je spędzić z mężem. Nawet nie spytała jak mój dzidziuś i jak sie czuje. Nic. Kiedy urodził sie synek wróciliśmy do Polski i zaręczyliśmy sie z moim P. Kupiliśmy rownież mieszkanie na kredyt, do którego ja zaprosiłam ale kiedy przyszła była bardzo niemiła, mówiła tylko o kosztach tego mieszkania, ze to za drogie, ze po co nam taki wydatek i generalnie wszystko przeliczała na pieniądze. Teraz mija 8 miesięcy jak jesteśmy w Polsce, a synek ma juz rok. I nie sadze, ze to ja sie zmieniłam, bo jak trzeba to i na piwo wyjdę i od czasu do czasu nawet do klubu. Nie stałam sie matka Polka ktora non stop mowi tylko o dziecku. Natomiast jej tematy to tylko kariera, kasa i ostatnio narzekanie na męża, który moim zdaniem i tak bardzo sie stara sprostać jej oczekiwaniom. Za pol roku nasz slub z P. i zawsze chciałam aby to właśnie ona była moja świadkowa, ale mam watpliwości co do tego. Jest mi bardzo przykro, bo była mi najbliższa osoba, a teraz... Czy to możliwe zeby ktoś aż tak sie zmienił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też miałam taką "przyjaciółkę". U nas rozpadło się na dobre po ponad 20 latach. Przyczyną była chyba jej zazdrość. Trzeba odpuścić. Szukaj innej świadkowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat ze wierzysz jeszcze w prawdziwe przyjaciolki?? Ja mialam kloezanke ktora jak sie dowiedziala ze wyjezdzam z chlopakiem na Wyspy dostala takiej zazdrosci, ze mailach, smsach byly setki pytan...mialam tego dosc i sama zerwalam kontakt, a jej maila wrzucilam do filtra...i po 1kolezance...:(. Z druga niby prawdziwa przyjaciolka od podstawowki, ale byla duza zazdrosc z jej strony...niby piszemy ze soba, bo tez mieszka za granica, ale Ona ma juz 5letnia sliczna coreczke, a moj maz nie chce miec dzieci...Moja kolezanka niestety mi w to nie wierzy i caly czas mysli ze jestem na cos chora:(....to bardzo jest smutne, wiec tez jestem uwazna co do Niej no I jest ciut zazdrosna o kase bo mysli ze ja mam jej niewiadomo ile, a wcale tak nie jest:( !!! Kolezanki niestety sa falszywe...:( Napisze Ci potem jeszcze o mojej 3 kolezance z LO. Ale wez na swiadka kogos innego!!! Nie masz np. siostry meza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkandyxowanyowoc18854
Wydawało mi sie, ze wiem co to przyjaźń... Mnóstwo ludzi w życiu mnie zawiodło, ale ona nigdy. Byłam taka dumna, ze spotkało mnie w życiu coś prawdziwego, ze będziemy sie wspierać aż do starości. Niestety nie potrafię na jej chamstwo odpowiadać serdecznością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kandyzowanyoeoc19778
Mam 25 lat i dopiero poznaje gorzki smak życia, a maz ma 2 braci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kandyzowanyoeox86433
Mam 25 lat wiec dopiero powoli sie przekonuje o gorzkim smaku życia, a maz ma 2 braci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A siostry tez nie masz co? Albo kuzynki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja trzecia kolezanka z LO byla spoko, razem chodzilysmy na imprezy waracalysmy pozno, ona byla bogata, chyba najbogatsza w calym miasteczku, jej Tata nas wozil i obieral ze szkoly. Jezdzilysmy jej super autem:), ogolnie to ona miala zawsze bardzo duze powodzenie u chlopakow, moze ze wzgledu na kase, ale byla tez ladna. Ja za to sie dobrze uczylam I jej bardzo duzo pomagalam, chyba nawet dzieki mnie miala mature na 4ki zdana. Nie wazne, potem studia nas rozdzielily i ja na 3roku zaczelam sie spotykac z kolega z klasy z LO, a Ona zrobila mi wielki wstyd, gdyz zaczela wydzwaniac na wszytskie telefony, ze ja mam innego...ze go nie kocham....czujesz laske?? Na jego nr, na jego rodzicow domowy, na moj jacys faceci od niej dzwonili...no szok byl!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×