zwierzenia wieczorne

Cześć! Napiszę trochę o swoim życiu, jako że ostatnio co roku zbiera mi się na takie małe podsumowania. Mam 35 lat i właściwie najpiękniejszy okres w moim życiu to lata 90te, czasy, gdy byłem nastolatkiem. Ważną rolę w moim życiu odgrywała muzyka, słuchałem wtedy sporo rocka, metalu, miałem znajomych podzielających te same zainteresowania, dziewczynę... To były cudowne szczeniackie czasy. Potem były studia, myślałem, że będzie to w pewnym sensie kontynuacja tego, co było do tej pory, tylko z innymi ludźmi. Jednak się myliłem, nie znalazłem osób nadających na tych samych falach, zacząłem zamykać się w sobie. Potem praca, z dawnych zainteresowań, radości życia pozostało właściwie nic. Teraz, gdy dni są krótkie, a noce długie często zastanawiam się nad swoim życiem, skąd w nim tyle pustki, wracam myślami do przeszłości, do tych szczeniackich lat młodzieńczych, które nie wrócą. Sorry za styl, trochę rzewny hehe, ale tak czuję. Macie jakiś pomysł jak odzyskać dawną radość życia, może ktoś z Was ma podobnie?

teraz gdy noce są krótkie trzeba spać żeby rano wstać do roboty oj sorki ty całe dnie i noce na kafearbaicie

a żeby odzyskać radość której ponoć nie masz to zamiast całe życie zapier..... ać trochę zwolnij

Ciesz się tym, że masz dobre wspomnienia bo nie wszyscy je mają

Witaj. Jestem w podobnym wieku ale nie czuję zniechęcenia . Każdego dnia stawiam sobie nowe cele w życiu i staram je realizować. . Mam jeszcze wiele do zrobienia i do przeżycia. I to mnie motywuję do działania

Witaj. Jestem w podobnym wieku ale nie czuję zniechęcenia . Każdego dnia stawiam sobie nowe cele w życiu i staram je realizować. . Mam jeszcze wiele do zrobienia i do przeżycia. I to mnie motywuję do działania Szczerze Ci zazdroszczę, ja poza wspomnienia właściwie nie mam nic ciekawego, nic mnie nie cieszy. Żałuję zwłaszcza lat studenckich, teraz jestem od dawna sam i nawet nie mam ochoty, by z kimś nawiązywać bliższą znajomość.

Jak nie chcesz z nikim być to bądź sam. W czym problem? Chyba że chcesz mieć kogoś a ie iesz jak znaleć . Z tym można poradzic.

chyba nie bardzo potrafiłbym teraz kogoś sobie znaleźć. Ostatni raz byłem z dziewczyną...10 lat temu, więc to szmat czasu.

poradzi ktoś? :)

a co tu radzić mówią że śmierć i żona z góry dana więc jak jej nie ma tzn że ci nie pisana a tak na serio to użalasz się i tylko robota i robota robota to głupota z tego tylko garb wyrasta

ja nie pisałem wcale dużo o robocie, pisałem tylko, że pracuję, jak większość osób. Co w tym dziwnego? Po prostu nie wiem, dlaczego straciłem smak życia, który kiedyś miałem, najlepiej wspominam czasy, gdy byłem nastolatkiem. Macie tak?

do czasów wczesnej młodości każdy miło wraca to normalne nawet jak luksusów nie było chyba że ktoś wychowywał się bez rodziców ale to już inny przypadek

I co z tego że 10 lat temu. Nie straciłeś terminu waznosci. ..to jak jazda na rowerze tego się nie zapomina.

trudno powiedzieć jak trafisz na swoją połowę jabłka to i rower i jazde szybko sobie przypomnisz rozmawiam z projektem wiec dobranoc projekcie

Wydajesz się miła osobą. Dlaczego jesteś sam?

rozmawiam z projektem wiec dobranoc projekcie jakim projektem? Sorry, ale nie rozumiem... Wydajesz się miła osobą. Dlaczego jesteś sam? Gdybym to wiedział... to może nie byłbym sam:)

No coś Ty. Na pewno się zastanawiałeś dlaczego tak jest w te długie wieczory

hehe pewnie, że się zastanawiałem, ale do niczego nie doszedłem. Obracam się w stale tym samym towarzystwie, które jest już raczej ustatkowane, więc i szanse poznania jakiejś wolnej osoby są małe.

Próbowałeś przez internet poznać jakąś _ portale randkowe itp.

up

przez internet nie próbowałem. Nie miałem przekonania do tej formy zawierania znajomości. Myślisz, że powinienem spróbować?

Lubisz metal? Kup gitarę...jakiś piecyk i zacznij grać. Ważne żeby znaleźć jakąś pasję. Mam podobną sytuację do Twojej. Jestem po rozwodzie i obecnie zostałem sam. Moją pasją okazał się rower. Ale że jest zima to siedzę na kafeterii teraz. ;) Jak już nauczysz się grać to od razu znajdziesz jakąś laskę dopasowaną do twojej pasji ;) Powodzenia.

Moj znajomy poznał kobietę przez internet a ce życie bez sam...nie liczę płatnych umilaczek. Zmienił się i dostał wiatru w żagle. Zniechęcenie odeszło .

ubisz metal? Kup gitarę...jakiś piecyk i zacznij grać. Ważne żeby znaleźć jakąś pasję. Mam podobną sytuację do Twojej. Jestem no tylko, że ja nie jestem po rozwodzie hehe, bo nigdy nie byłem żonaty. Rower też lubię. W tym roku latem codziennie wieczorem po pracy wybierałem się na godzinną przejażdżkę. Na naukę gry teraz to już chyba trochę za późno. Chociaż kiedyś chodziłem do szkoły muzycznej i grałem na fortepianie, miałem w domu pianino, ale potem sprzedałem.

To poszukaj sobie np. warsztaty malarskie, filmowe czy naukę nowego języka obcego.

nie chcę być ironiczny, ale raczej teraz to już filmowcem nie zostanę:)

Tego nie wiesz ...nie wiadomo ile talentów masz których nie odkryłeś. We Lwowie jest pomnik Nikifora jak potrzesz do za nos i za palec lewej ręki to nieodkryte talenty odnajdziesz w sobie. Tak serio to szukaj tego co da Ci przyjemność a nie przekładają tego na pieniądze. To ma być odskocznia.

no wiesz, praca jest mi też potrzebna, żeby mieć z czego i gdzie żyć. Nie jestem już nastolatkiem, który może żyć pasjami, bo za wszystko zapłacą starzy.

Potrzebna ci zmiana w życiu. Albo młodsza partnerka przy której odżyją stare zainteresowania i pasje. Większość z nas tęskni do przeszłości, być może za bardzo ją idealizujemy, albo z wiekiem robimy się zbyt sceptyczni. Pomysł z portalem randkowym nie jest taki zły - wyróżniałbyś się na tle tych wszystkich zboczeńców.

Ale chyba da się pogodzić pracę z 3 godzinami w tygodniu tylko dla siebie..nie zostawiaj się tak praca. 40 godzin tygodniowo siedzisz w pracy a reszta jest wolna.