Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panda94

Jak się po tym pozbierać?

Polecane posty

Gość panda94

Bylam z chlopakiem 4 lata. Kochalam go jak nikogo innego. Bylam w stanie zrobic dla niego bardzo wiele. On rok temu zostawil mnie dla innej. Bylo ciezko ale jakos sie pozbieralam. Niespodziewanie, po miesiacu wrocil. Przepraszal mnie, mowil ze zrozumial jak wiele stracil, obiecywal zlote gory, zapewnial ze tylko mnie kocha. Ja podchodzilam do tego sceptycznie, nie umialam mu zaufac, ale po kolejnych zapewnieniach uwierzylam. Stwierdzilam, ze kazdy moze popelnic blad, wierzylam ze nam sie uda. Bylam szczesliwa. Do czasu.. dzisiaj sytuacja sie powtorzyla. Znow mnie zostawil pod byle pretekstem. To jest ogromny cios. Ufalam mu juz setki razy i znow mnie zawiodl. Zostalam sama ze zlamanym sercem, zloscia do samej siebie, ogromnym smutkiem i zalem. Nie rozumiem jak mozna byc tak zaklamanym czlowiekiem; ludzie sie nie zmieniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powroty mają sens raczej tylko po wielu latach. Przez kilka miesięcy to nikt się nie zmieni, a wszystkie stare problemy jak były, tak są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość24
masz 22 Lata musisz wziasc sie w grasc tez przezyłem ciezkie rostanie z dnia na dzień ale cóz rok dochodziłem o siebie uwierz ze mozna sie zakochac na nowo treba ac tylko sanse skup sie na jego wadach a nie zaletahc odetnij sie od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Probuje odciac sie od niego, udaje silna. Ale ta zlosc nie daje mi spokoju. Przeplakalam przez niego setki nocy, mimo to zawsze dawalam mu szanse. To byla chora milosc, to ja prosilam sie o uczucie, rzadko moglam na niego liczyc, bylam zabawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość oglupia ludzi niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szanuj sie i nie zgadzaj na powrot.. nie okazuj swoich uczuc, jakie by nie byly. Zamknij ten rozdzial,zajmij sie soba, poszukaj kogos...za jakis czas bedzie lepiej.Nie skazuj sie na wieczne meki,nie badz masochistka.Zrobil to raz - zrobil drugi , ja juz po 1 razie bym go zostawila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może warto wyczyścić się z emocji - płakać, tupać nogą, krzyczeć - cokolwiek, co Tobie pomoże stać się na nowo zdystansowaną i obojętną. Takie emocje z czasem się uspokajają, bo w gruncie rzeczy sama wiesz, że nie chcesz być z tym człowiekiem. Możesz też wszystko wypisać, wysłać do niego w formie listu czy maila, napisać to, co tak leży Ci na sercu i może będzie Ci lżej. Przynajmniej będziesz miała świadomość, że nie ma niedopowiedzeń. To jasne, że czujesz się potwornie zraniona i oszukana, ale to nie jest Twoja wina, nie próbuj sobie tego wmówić. Nikt nie zasługuje na takie traktowanie, a do tego, kto w taki sposób nie szanuje uczuć drugiego człowieka wróci karma, prędzej czy później. Zadbaj o siebie, zrób coś tylko dla siebie i ciesz się życiem. Wiem, że dzisiaj wygląda to mało przyjemnie, ale wierzę, że za jakiś czas będziesz szczęśliwa. Wyciągnij tylko wnioski na przyszłość, żadna lekcja nie jest powodem do wstydu dopóki następnym razem rozsądnie skorzystasz ze swojego doświadczenia. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To byla chora milosc, to ja prosilam sie o uczucie, rzadko moglam na niego liczyc, bylam zabawka XX Autorko miałam podobnie! Rozpaczałam ale PŁACZĄC siedziałam przed komputerem i czytałam wypowiedzi różnych jak tu na forum. Moją uwagę przykuł pewien facet, trochę zdystansowany od reszty a z wypowiedzi wynikało, że jest w podobnej jak ja sytuacji (tylko z powodu dziewczyny). Napisałam do niego, trochę był zaskoczony ale bardzo się ucieszył! Dziś jesteśmy razem i nie wyobrażamy sobie życia bez siebie. PŁACZ WIĘC ale nie ustawaj w poszukiwaniach! Świat nie kończy się na tym Twoim facecie! Życzę powodzenia i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie nie mam zamiaru do niego wracac. Poki co "oczyszczam sie", placze i wspominam, ale wydaje mi sie ze jestem silniejsza przy tym rozstaniu. Najbardziej boli fakt, ze rok wracajac do niego, mialam bardzo trzezwe myslenie. Pilnowalam sie na tym zeby w stu procentach nie ufac, byc przygotowana na wszystko, i wiedziec ze skoro raz to zrobil to moze sie powtorzyc. Ale tak mnie omamil, ze zapomnialam o tym calkowicie, zaczelam nawet wierzyc w nasz slub, nasza przyszlosc. A to co sie stalo teraz bylo dla mnie ogromnym ciosem. Znow zostalam ze wszystkim sama, a ten frajer pewnie smieje sie jaka jestem naiwna. Pociesza mnie tylko to, ze karma wraca. Mam nadzieje ze kiedys zrozumie jak wiele stracil. Albo to jego uczuciami sie ktos zabawi. Wiem; ze nie powinnam tak pisac, ale juz stracilam do niego szacunek, za to wszystko. Czuje straszna pustke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×