niepewny Sylwester

Umowiłam sie na Sylwestra z pewnym facetem, ktory juz kiedys mnie zawiodl , choc obiecywal taki jeden wyajzd, to tuz przed nim sie wymigal... I teraz niby mi zaproponował Sylwestra, tak bardzo mi na tym facecie nie zalezy, ale bardziej na wlasnie tym Sylwestrze, jego traktuje narazie jak kolege (choc bylismy razem dlugo,ale sie zepsulo z jego winy, wiec teraz trzymam go na dystans). I sama nie wiem czy cos z tego wyjdzie czy nie, jechalibyscie na moim miejscu> Czy skoro nie mam nic do stracenia to lepiej zalozyc, ze jak pojedziemy to dobrze, a jak nie to tez dobrze i podejsc do tego na luzie?