Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Toksyczne znajomości zerwać kontakt

Polecane posty

Gość gość

Mam w otoczeniu parę znajomości bo przyjaźnie to już chyba nie są,które są jak to mówi się toksyczne. Po spotkaniu z tymi osobami jestem smutna,bez sił, zła, ze znowu dałam się obrażać i nie zareagowałam.Czy zerwalibyscie całkiem takie znajomości, czy tylko ograniczyli w nadziei, że się kiedyś poprawia. Jak byście chcieli je całkiem zerwać to jak to zrobić, czy powiedzieć takiej osobie w prost, ze nie chcecie już się z nią spotykać czy stopniowo wygaszać kontakt?Nie dzwonić, spotykać się coraz rzadziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zmieniam nr tel ,albo blokuje kontakt,dla toksycznych bez litosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:07 Zmienić nr telefonu? To ona powie daj mi Nowy numer. Nie sądziłam, że będę kiedyś w takiej sytuacji. Mecze się szczególnie z jedną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chwilowo jestem bez telefonu:-) taka szalona potrzeba wolności :-) jak już kupię nowy dam znać :-) jak minie mi faza samotnicza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie śmiej się.Pytam się poważnie. Ah.Taka Stara A widać jeszcze się nie znam na ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mówie że nie mam czasu , ciągle nie mam czasu. Nie spotykam sie, nie dzwonie, jak zadzwoni rozmawiam chwilę i kończe bo "akurat musze wyjść z domu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja tak właśnie mówię,to nie było żartem,tzn mogę to mówić jak żartem ale też poważnie,to moje życie ja decyduje ,od lat nie cackam się z ludzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowo jest ignorować osoby. Dlaczego? Otóż w naszej krwi rośnie poziom kortyzolu, znanego także jako hormon stresu. To z kolei zwiększa ciśnienie naszej krwi i może z czasem stać się przyczyną poważnych chorób serca. Nie warto. Być mądrym to umieć ignorować tych, którzy nic nie wnoszą... Nie chodzi o to, żeby traktować innych źle. Tym bardziej, żeby używać szantażu czy przypierać kogoś do ściany. Sztuka mądrego ignorowania może być pełna elegancji i bez niepotrzebnego popadania w jakiekolwiek skrajności. Aby Ci się to udało, pamiętaj o poniższych wartościowych wskazówkach. 1. Nie trać energii na zamartwianie się tym, czego nie możesz zmienić. Oswój się z tym, że dany członek rodziny ma takie a nie inne nastawienie, czy że Twój znajomy z pracy zawsze się wtrąca. Przestań bez sensu akumulować negatywne emocje, takie jak złość czy frustracja. Po prostu uznaj, że ludzie są, jacy są. 2. Ignoruj cudzą krytykę, umacniając jednocześnie zdrowe poczucie własnej wartości. To bardzo prawdopodobne, że w momencie, gdy postawisz komuś zdrowe granice, pojawi się w Twoją stronę krytyka. 3. Pamiętaj też, że kierowana pod Twoim adresem krytyka wcale Cię nie opisuje, tu nie chodzi o Ciebie. Zamiast się na niej skupiać, dbaj o pewność siebie i z czystą przyjemnością delektuj się każdym krokiem, który oddala Cię od osób, które wyrządzają Ci krzywdę. To Twój osobisty, wielki sukces. 4. Gdy czujesz, że udzielana Ci pomoc jest interesowna, musisz nauczyć się ją odrzucać. Ten „wspaniałomyślny” altruizm nie zawsze jest zdrowy i dobry dla Ciebie. Bywa, że ktoś ciągle powtarza: „Wszystko, co robię, robię dla ciebie. Jesteś dla mnie najważniejszy”, w rzeczywistości jednak waga tego związku wskazuje na coś zupełnie innego. Nigdy nie ma w nim zdrowego balansu. - Im lżej, tym lepiej – tak jest naprawdę! W życiu warto mieć kilku przyjaciół, a nie całe ich tłumy. Dlatego ustal priorytety i idź do przodu lekko: wolny od ciężaru odpowiedzialności, wolny od złości i frustracji. A przede wszystkim wolny od tych wszystkich osób, które zamiast dawać Ci radość, sprawiają Ci tylko ból, zawód i dodatkowe smutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie jak jej mówię,ze nie mam czasu to ona i tak za jakiś czas dzwoni i się chce spotkać. W końcu ulegam.Czuje ze na spotkaniu nie mogę być sobą. Przed spotkaniem jestem zdenerwowana i sie na nie nie ciesze. Po spotkaniu jestem przytloczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie jest zbyt krótkie, by żywić się goryczą i frustracją. Ulżyj sobie we łzach, ignoruj krytykę i otaczaj się ludźmi, którzy są dla Ciebie ważni i wnoszą coś do Twojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ulegałam tak rok toksycznej babie ,ulegałam tak kolesiowi którego nie chciałam a był uparty ,tak mnie to w*******o wszystko ,ta moja niemoc że zmieniłam się w totalną skałę,nie ma do mnie w ogóle dostępu oprócz wybranych wyjątkowych jednostek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze ze ta znajomosc juz mi nie sluzy. W wakacje była rozmowa,gdzie powiedziałam jej w końcu o co mi chodzi ma to ona do mnie: no tak nasz racje,to wszystko moja wina, masz racje to ja wszystko robię źle.Ale ty też nie myśl,że jesteś bez wad-tak mi powiedziała. Od tego czasu spotkania są nieczęsto i zwykle ona na nie nalega. Ja się już mecze z tym. Trudno mi całkiem zerwać, bo na studiach trzymslysmy się razem,potem jeszcze parę lat. A teraz dzieli nas coraz więcej , głównie podejście do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Powiem Ci to jak ja zrobiłam :D Wkurzała mnie już ta koleżanka, obgadywała mojego byłego do mnie to pewnie do byłego obgadywała mnie, miała jakiś żal, że nie może znaleźć chłopaka a mi kazała zrywać z chłopakiem bo taki i owaki a jak go widziała to maślane oczka, albo na pożegnanie go przytulała i buziaka w policzek co jak kiedyś widziałam z nikim się tak nie żegnała. Wylewała mi żale i ciągle ona, ona miała problemy i stres i w końcu miałam dosyć jej, że mnie zaczęła brzydzić i powodowała u mnie złość, stres i depresje.... Przestałam do niej pisać... ona też się jakoś nie odzywała i po tygodniu mi napisała "masz coś do mnie to mi to powiedz" nie odpisałam, na drugi dzień dzwoniła z raz czy 2 razy nie odebrałam a ona mi wysłała wiadomość z przekleństwami i że nie jesteśmy już koleżankami i ze bolec mi przysłonił oczy... Skoro napisała, że nie jesteśmy koleżankami to usunęłam ze znajomych i oddycham pełną piersią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak mam z teściami. Bardzo bym chciała mieć w miarę rodzinne relacje, no ale nie lubię tam chodzić. Teść i siostra brata to trudne osoby. Na każdej imprezie rodzinnej wszyscy sobie tam nawzajem dogryzają, lecą złośliwości. Naprawdę niemiło się tego słucha i jest to krępujące. Człowiek się boi odezwać, ze i on oberwie. Po takich wizytach mam dość. Ale co zrobić, całkiem uciąć kontaktu nie można;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odbieraj telefonu, nie odpisuj. Tak jest najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może idź się leczyć a nie ty i twoje oczekiwania. Że wszyscy będą zachowywać się tak jak ty tego chcesz. Sama jesteś ułomna i oczekujesz że inni załatwią ci dobry nastrój. Może jesteś wampirem emocjonalnym i źle ci jeśli nie możesz wysysać energii jeśli ktoś nie tańczy tak jak chcesz. Wtedy to źli ludzie co nie ? Nie dają ci być sobą, gwałt w biały dzień. Biedactwo z d**y nie dostało prezentu, lament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:29 To ja jej powieedzialam wszystko w wskacje*post powyżej. Najgorsze,ze wtedy ona tak zaczęła odwracać kota ogonem, ze to ja wychodziłam na taką co chce zerwać przyjaźń i mam fochy. Może i zrobiłam ten błąd,ze od razu nie mówiłam o co mi chodzi, gdyz balam się klotni .Z reszta pewne rzeczy trudno bylo mi mówić bo uważałam je za oczywiste. Jak sie okazało nie były oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale czym tu się przejmujesz? Miej wyrąbane na uczucia innych i patrz na siebie... to ty jesteś najważniejsza... Skoro Twoja koleżaneczka przytłacza Cię, dogryza i zniża Twoją wartość to ją olej... Przyjaciele podnoszą na duchu a ona należy do toksycznej przyjaźni... Przestań odbierać od niej telefony, smsy i nie spotykaj się na siłę... Naucz się asekurować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne bo wszyscy muszą dźwigać i robić jej nastrój, obolała cipa. Tylko węszy od kogo wyssać dobrą energię. Kopa w dupę takiej zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do koleżanek wcale bym się nie przejmowała tylko urwała kontakt. nie mam czasu, nie mam ochoty - powinno załatwić sprawę. gorzej kiedy w rodzinie (zwłaszcza najbliższej) trzeba się męczyc z takimi ludźmi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:41 Dokładnie gościu jest jak piszesz :):Poza tym muszę cenzurować co do niej mówię, bo inaczej ona się bardzo denerwuje i jest niemiła, dogryza mi.Jak jej przytakuje, to wszystko jest w porządku Z resztą nasi wspolni znajomi też widzę ze ostatnio inaczej na to patrzą. Dwie osoby ze wspólnego kręgu powiedziały mi ostatnio, ze dziwią się, ze ja się z nią zadaje, bo ostatnimi laty zrobiła się nie do wytrzymania. W sumie ja się też sama sobie dziwię, ale nie wiem jak to zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niestety miałam taką kierowniczke w pracy. na początku była miła ale po jakimś czasie zaczeła pokazywać co potrafi. uczepiła się mnie bo buduje dom i z zazdrości ją szlak trafiał mimo że miała duże mieszkanie. po każdym dniu pracy wracała zniszczona psychicznie. zwolniłam się i to chyba najlepsza decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej, że nie masz ochoty się z nią spotykać, masz swoje życie i dla niej miejsca w nim nie ma! Nie masz ochoty na spotkania z nią, więc najlepiej niech nie dzwoni. Koniec. Musisz być pewna swego, powiedzieć dobitnie, by do niej dotarło i nie dyskutować, nie dać się namówić, nie tłumacz dlaczego, po prostu nie chcesz i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to ja z gość dziś . Ja też musiałam uważać co powiedzieć bo wtedy się denerwowała więc musiałam ją przytakiwać i uważać na słowa. Pieprze taką "koleżankę" niech się wypcha. Mam teraz satysfakcję, że urwałam z nią kontakt. Nic dziwnego, że wszyscy kolesie z którymi chodziła na randki olewali ją po 2 randkach. Wysyła takie sygnały a faceci wyczuwają jak zwierzęta po ludziach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×