Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tak dużo karpi w basenie, że leżały bokiem i jedno skrzelo miały nad wodą...

Polecane posty

Gość gość

Koszmarny widok ;( Byłam wczoraj w Cerfurze, bynajmniej nie po rybę bo ich nie jadam. Zajrzałam jednak do tego baseniku z karpiami..Aż mi się płakać zachciało. Okrutnie niehumanitarne... Karpi było tak dużo, że zamiast pływać leżały jedna na drugiej, próbowały się odwrócić, ale nie mogły i część leżała po prostu nad wodą i umierała....Albo tylko jedno skrzelo w wodzie a drugie nad, karp próbował się odwrócić, ale nie mógł bo nie było dla niego miejsca... Jak tak można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było zwrócić uwagę sprzedawcy i go nastraszyć ze gdzieś to zgłosisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za gnoje, dlaczego to nie jest zakazane? Ludzie te stwory cierpią ! Reagujcie bo inaczej to sie nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To durna tradycja rodem z biednego PRL. Nic innego nie było to zapychali ludziom brzuchy karpim. Trzeba pokoleń żeby to zmienić. Nie jem karpia nigdy bo to brudna ryba. Taki rybi szczur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było porobić zdjęcia i wysłać do tvn24. Skrzele a nie skrzelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie nastraszylas sprzedawcy? Ja w zeszlym roku zglosilam takie cos do ochrony praw zwierzat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie nastraszylas sprzedawcy? Ja w zeszlym roku zglosilam takie cos do ochrony praw zwierzat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No straszne. Tragiczne. Zajmijcie się ludźmi, dziećmi a nie rybami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:08 - proszę opowiedz nam o wszystkich przypadkach, w których pomogłaś biednym dzieciom. Słuchamy. A do autorki: teraz są już jakieś przepisy regulujące "przechowywanie" tych biednych karpi przed świętami. Na pewno nie można ich tłoczyć w małych basenikach czy sprzedawać do reklamówek. Takie przypadki trzeba zgłaszać choćby na policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej ciesz sie ze nie widzisz jak tona karpi dusi sie w wannie ktora przykryta jest gruba blacha . Kazdy market przechodzi kontrole i wierz mi nikt sie nie rozczula nad karpiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest popyt, to jest i podaż. Jeśli ludzie będą kupowali żywe karpie, to będą one sprzedawane. Dla sklepów to nie jest żywe stworzenie, które czuje, tylko zwyczajny towar. Jak sałata czy kostki do wc. Wśród ludzi panuje znieczulica. Myślą, że skoro ryba nie krzyczy, to nie cierpi. Jakby w tych basenach dusiły się małe kotki, to zaraz by się wszyscy burzyli, że jak tak można krzywdzić zwierzęta. Ale karpie? Przecież karpie to nie zwierzęta tylko pływające potrawy wigilijne. Ja sama nie jadam karpia. Nie lubię i nie chcę brać udziału w tym procederze zadawania zwierzętom tej męczarni. Uważam, że jeśli ktoś nie widzi stołu wigilijnego bez karpia, to mógłby sobie kupić spokojnie tuszkę czy płat. Bo przechowywanie ryb w transporcie czy w sklepie to jedno, pakowanie do foliowych toreb, w których zwierzęta się powoli (bo też oddychają częściowo skórą) duszą to drugie, a trzecie to sprawa zabicia ryby w domu. Nie każdy umie to zrobić sprawnie, szybko i bez zadawania kolejnego niepotrzebnego cierpienia. Moim zdaniem sprzedaż żywych ryb w sklepach powinna być zabroniona. Tak jak wprowadzono np. przepisy zabraniające sprzedaży kotów czy psów poza miejscem hodowli, tak samo powinno być z karpiami. Jak ktoś chce świeżego karpia, niech się pofatyguje do hodowli i weźmie rybę prosto ze stawu. Tam osoba profesjonalna powinna taką rybę zabić i wypatroszyć na miejscu. I człowiek miałby świeżutkie, jeszcze ciepłe zwłoki rybie, która nie byłaby umęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje w duzym markecie i sprzedajmy ponad tone karpia dziennie. Szczerze malo kto sie przejmuje ich losem bo pracy duzo, ludzi malo wiec nikt nie bedzie stal nad wanna bo nie ma na to czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mi strasznie żal tych zwierząt. One strasznie cierpią. Ja i moja rodzina nie jemy karpi, nie zamierzamy wspierać tego obrzydliwego procederu. Ludzie zapominają, że to są żywe stworzenia, które czują tak jak my

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha, a najlepsze, że pewnie część z Was, o wspaniałe obrończynie karpia jesteście za wprowadzeniem legalnej aborcji na życzenie, bo przecież kobieta ma prawo wyboru. I nie mam na myśli szczególnych przypadków, które zezwalają na przerwanie ciąży obecnie, a które popieram, tylko raczej widzimisię właścicielki macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma wspólnego macica z karpiem? A właściwie to płód z karpiem? Karp to żywe stworzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, a płód to martwe byle co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie i u męża w domu nikt nie kupuje żywych karpi. Bo w sumie po co? Teściowie to w ogóle kupują karpia wcześniej i mrożą, bo jest taniej i kolejki mniejsze. Rodzice kupują przed świętami samymi ale już wypatroszone ryby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, ale męczenie karpii to jeszcze pikuś, obejrzyjcie sobie jakis fimik na yt o zabijaniu śnin czy krow to dopiero zobaczycie niehumanitarne zabijanie zwierzat... niestety ludzie sa okrutni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kurczaczków biednych, kaczuszek, świnek czy innych stworzonek Wam nie żal? One też są stłoczone, w smrodzie, brudzie, potem transportowane w złych warunkach, masowo zabijane, bebeszone i trafiają na Wasze stoły. Nastała moda na obronę praw karpia świątecznego. A co z np płotką czy innym leszczem, którego bezduszny wędkarz wyciąga zaczepionego za wargę z wody? Wyobraźcie sobie, jak musi taka rybka cierpieć - nie dość, że wyciągają ją z wody, to jeszcze warga musi utrzymać ciężar całej ryby... A co musi czuć taka marchewka, czy rzodkiewka? Całe życie, od maleńkości rosła sobie w ziemi, jadła sobie różne fajne, życiodajne elementy a tu jakiś brutal bezczelnie wyciąga ją z zagonka jak (nomen omen) rybę z wody, odcina natkę a później zjada. Na żywca!!! Jak Ona musi cierpieć. Czy Wam naprawdę we łbach się poprzewracało w imię tej dziwnej mody na poprawność polityczną i zaistnienie w necie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie to jakby ludzie mieli choc troche sumienia zabijaliby zwierzęta szybko, bo ja rozumiem, ze mieso jest potrzebne (choc nie jest tez niezbedne dla ludzi), ale mozna zabic zwierze szybko zeby sie dlug nie meczylo, a bezmyslni ludzie, szczegolnie gdzies na wsi tego nie ruzumieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście - masz rację. Ludzie na wsi nie mają sumień. Torturują zwierzątka przed śmiercią, bo sprawia im to dziką przyjemność (ludziom, nie zwierzątkom). W mieście, gdzie wszyscy mają sumienie, nie zabija się nawet muchy czy pająka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale nie uważam, ze w miastach ludzie nie zabijaja nawet muchy, bo też to zalezy od czlowieka. Ale na wsi jednak czesto ludzie zle traktuja zwierzeta, nie pisze, ze zawsze, alej jak byłam mała to jeździłam co wakacje na wies i się napatrzyłam... Np. na to jak niektorzy ludzie traktuja psy albo konie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pewnie to wsiowi przywiązują psy do drzew w lesie i zostawiają? Miastowi tak nie robią. Zaraz powiesz, że miastowi koni nie biją ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np. nie uważam za humanitarne zostawienie psa na cały dzien na ktrotkim łancuchu i upale, bez wody w misce... Albo hodowanie tak wychudzonych koni, ze widać im kości... A takie rzeczy widzialam wlasnie na wsi. Ludzie w miescie tez bywaja okrutni, potrafia np. kompnąć czy nawet zabic kota czy psa, ale uważam, ze ludzie na wsi traktują czesto zwierzeta przedmiotowo, dla nich zwierze albo ma sluzyc do zjedzenia, albo dla gospodarstwa, pies ma branic domu i tyle... oczywiscie są tez normalni ludzie dla ktorych zwierze jej pupilem domowym, ale nadal czesto sie tak zdarza, a w gospodarstwach to podejrzewam, ze juz calkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ryba nie posiada ukladu wszpolczulnego, nie czUje bolu, tlumoki. Czwarta klasa podstawowki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:17- zostawiaja i ci z miast, ale uważam, ze mimo wszystko tak ogolnie w miastach ludzie maja lepsze podejscie do zwierząt... Ale genaralnie ludzie, ktorzy mecza zwierzeta to sadysci i sama bym im chetnie to samo zrobila co oni tym zwierzetom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:18 - skąd wiesz, co dzieje się na wsi? mieszkasz jak mniemam w mieście a odnośnie wsi wyciągasz wnioski z niedzielnego pobytu u cioci. Wszędzie, czy w mieście, czy na wsi procentowo tyle samo jest zwyrodnialców. W mieście nikt nie hoduje świni czy konia bo nie ma takiej potrzeby. Na wsi jest. Jedź na wieś, popracuj miesiąc czy dwa przy zwierzętach, wydój ze 100 razy krowę, wyrzuć kilka razy gnój spod świń i zobaczysz wtedy, czy te zwierzątka będziesz tak wielbiła jak teraz. Na wsi nikt im specjalnie krzywdy nie robi, jednak jak podczas dojenia krowa kopie to trzeba ją szturchnąć, żeby przestała. Świnie trzeba przegonić w inną cześć boksu podczas wyrzucania gnoju. Rolnik ma ją grzecznie prosić, żeby się posunęła? Ludzie - wypowiadacie się o rzeczach, o których nie macie pojęcia. Na wsi ludzie żyją ze zwierząt, więc traktują je najlepiej, jak to możliwe w danej chwili. W mieście zwierzęta trzyma się dla przyjemności a i tak niektórzy kopną kota, który nasrał w pokoju bo nikomu od 3 dni nie chciało się wyczyścić kuwety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozczulać się, płakać mieć nad losem karpia w markecie, a własne dziecko w swoim łonie uważać za płod który nie żyje i można bez żalu wyskrobać to przepraszam bardzo nawet nie wiem jak to skomentować, chciałoby sie użyć najgorszych słów, ale sie powstrzymam napisze tylko jest to głęboko chore, doszło do absurdów moralnych. Nie żal mi ani was ani tych karpi w takim razie bo jesteście fałszywe do szpiku kości. Nagle same wegetarianki tu siedzą co w ciągu roku nic mięsnego nie jedzą, ani skórzanych torebek, butów, pasków nie posiadają ani leków nie zażywają co zanim wejdą na rynek są eksperymentowane na zwierzętach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojej babci na wsi (takiej sto lat za murzynami) kazdy o zwierzęta dba. Czy o psy-ktore w większości mają kojec na dzien a na noc biegają swobodnie po posesji. Woda w misce, jedzenie tez. Czy o koty ktore sie plątają po oborach i sobie tam śpią-miska mleka jest zawsze a w zimie to i jakiś boczek gotowany i zmielony. Czy o krowy-ktorych sie nie bije i nigdy nie widziałam bata nad nimi-jak wracają z pola to same wiedza gdzie isc. Ciotka jezdzi je poić w upale i tak je ustawia na polu ze maja do wyboru cień czy słońce. Konie-tu na wsi mało kto ma, ale zawsze hodował moj wujek-konie były piękne. Czyste, napojone i nakarmione. Chodziły sobie swobodnie po sadzie zamykanym. Świnie-no te zawsze w oborze ale jedzenie na czas, gotowane ziemniaki etc. Nie tylko pasza jakas-w zasadzie tej bardzo mało. Weterynarz etc. Wszystko dopilnowane. Kury zawsze puszczone na części podwórka dla nich przeznaczonej. Woda dostępna zawsze. Nie widziałam bicia, głodzenia zwierząt. Kazde zwierze ładnie wyglądające i zdrowe bo na handel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nigdy nie popieralam aborcji i karpiow nie kupuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×