Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chcieliśmy dziecko a teraz on powiedział

Polecane posty

Gość gość

Że mnie nie kocha, że nic nie czuje i nigdy do mnie nie poczuje. Byliśmy dwa lata razem na dobre i złe. Pragnęliśmy dziecka jeszcze tydzień temu gdy się widzieliśmy staraliśmy się a teraz gdy ja mu napisałam że gdy nie wypali od nowego roku trzeba się bardziej częściej postarać napisał mi chlop lat 31 że mnie nie kocha że nic już nie czuje. Przed świętami. Jestem w rozsypce. Czy można tak w parę dni zmienić nastawienie do drugiego? Czy to może wynik jego choroby, dwubiegunowej. Nie wiem co mam robic?! Płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co ci taki wybrakowany chłop z piętnem dwubiegunówki. na ojca dziecka szuka się jak najlepszy materiał genetyczny! ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko byc moze jego uczucia sie w nim do ciebie wypalily lub za mocno naciskalas na dziecko i twoj chlop zaczal czuc sie jak ptaszek w klatce ,ze ciagle marudzisz mu o dziecku i o niczym innym nie rozmawiacie . jeszcze inna opcja poznal inna kobiete. Zadaj sobie pytanie, jak ostatnio ze soba czas spedzaliscie czy cie calowal, przytulal, bo jezeli juz tego wczesniej nie bylo to znaczy ze uczucie do ciebie tylko udawal, zeby miec seks za free.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sercewoczach w 100% się zgadzam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To on od samego początku chciał dziecka, naciskał ja byłam ostrożna aż wreszcie instynkt swoje zrobił. A i czas mam 33 lata więc, co do spotkań. Było bajecznie. Czuło romantycznie, czułam się jak w niebie - kochana. Całował, zapewniał przytulał planował, aż tu nagle... Wątpię by kogoś poznał. To nie wchodzi w rachubę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS. Autorko ja bym sie tego twojego faceta zapytala po co z toba byl ,te 2lata i po co ci czas zabieral?. Wedlug mnie ten twoj facet moglbyc tylko w Przykro mi, ale on cie traktowal z twojego opisu jako worek na sperme a nie jako partnerke na zone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wedlug mnie ten twoj facet moglbyc w tobie zauroczony a nie zakochany, to jest roznica. Zauroczenie z czasem przemija, zakochanie trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jest chory to kiedyś, mając dziecko ze zdrowym człowiekiem, mu za to podziękujesz. Życie z osobą parajaca się z takimi problemami to ciężki kawał chleba, plus choroba może'przejść na dziecko. Lepiej, że tak się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazda samotna matka to szmata co leci na idiotow i tacy idioci sie rozmnazaja bo dla kobiet sa atrakcyjni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i lepiej zdaje sobie i z tego sprawę. Był młodszy ode mnie, wiele razy zrywal a potem chciał wrócić a ja głupia wybaczałam przygarnialam ofiarowałam miłość, kochałam, kocham...wiele razy rozmawialiśmy, mówił że nie czuł się kochany w dzieciństwie ważniejsze były siostry, tata zmarł gdy miał 19 lat. Był z nim związany. Jego mama to wymarzony materiał na teściową kibicowała kibicuje ale i ostrzega przed nim, przed jego nie odpowiedzialnością, siostry są za mną i wspierają. Ja nic zrobić nie mogę. Jego decyzja. Co mi zostaje. Ile razy utwiwrdzalam w uczuciach chciałam dobrze on też chciał aż tu nagle... On co mówi nie pokrywa się z jego myśleniem tak twierdzę bo gdy ja podejmuje dalej temat który zapodal ucieka, wyzywa nie kocha mnie. Przykre to i jeszcze przed świętami ale myślę że się pozbieram a i jeszcze nie ma sensu chyba go utwiwrdzac że kocham że akceptuję że wspieram. To facet ma być podpora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dużo dałaś od siebie. Ja bym już' nie wracala. Pisałam, że życie z osobą chorą jest ciężkie3. taka choroba to huśtawka, zobacz ile razy się tak hustalas przez'jego problemy z tym'schorzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrywał wracał a ty mu wybaczałas???:-( jego wlasna matka cie przestrzega a ty dalej w to brniesz???? moim zdaniem od pczatku widziałaś ze jemu nie zależy tak naprawdę ze jest niestabilny ale udwałas ze tego nie widzisz. Niestety ale faceci nie szanują kobiet które wybaczają wszytsko i sa dla nich za dobre, wydaje mi się ze taka wlasnie ejstes a to duzy blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakaś pomyłka-facet z obciążeniem psychicznym, nieodpowiedzialny, do tego pewnie niestabilny finanasowo, bo ze uczuciowo to juz wiemy... uciekaj od niego jak najdalej, nie baw się w nianię, terapeutę... układaj życie z normalnym człowiekiem, nie skazuj siebie i jeszcze dziecka na huśtawki emocjonalne i życie z wariatem. I nie rozumiem parcia na dziecko? Instynkt instynktem, ale jest jeszcze rozum... A rodzina będzie Cię wspierać, mają szansę zdjąć z siebie ciężar odpowiedzialności z chorego. Masz teraz szansę i Ty się uwolnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 22:23 dobrze piszesz, tak, bardzo dużo dałam z siebie i wiem że już powinnam odpuścić, bo jeśli mu zależy to znajdzie... Ale to takie trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zauważyłam wcześniejszych wypowiedź i teraz czytam. Dziękuję. Dajecie mi parcia, tak muszę myśleć racjonalnie choć wiadomo co robi uczucie ale nie usprawiedliwienia szukam bo widziałam wcześniej...nie było czynów a były słowa a to wiadomo, ogromną różnicę robi. Lepiej mi gdy mnie tak uwiwrdzacie i oczywiście ja zdaje sobie z tego sprawę w sumie od samego początku ale wierzę. Oj głupia ja. Mam przecież siebie. Cudownego synka z pierwszego 12 letniego związku który mnie pociesza a ja...brne w rozpacz bo kogoś nie potrafię uratować. Aaa jest takie powiedzenie, kochaj siebie a potem pokochasz innych. Dziękuję Wam :-) jesteście kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie boisz się ze dziecko będzie miało taka sama.chorobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, szczerze odradzam wyboru na ojca dziecka, człowieka z chorobą afektywną dwubiegunową. Może to brutalnie zabrzmi: ale nie funduj dziecku piekła z rodzicem chorym psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadaniowe zapładnianie tak może działać ,kazda która to ma jest nawiedzona,powinno być naturalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jakbym slyszala o sobie moj pragnal dziecka ,mi to bylo obojetne a potem powiedzial nigdy cie nie kochalem, za wierna suke cie mialem. Milosc jak cholera, odechcialo mi sie zwiazkow, rodziny, dzieci, same huje na tym swiecie. Wyskrobalam w h/u/j/, k/u/r/e/w/s/k/i/e nasienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×