czy da się nauczyć języka w 3 tygodnie?

Nauczyć to za dużo powiedziane. Moja kandydatura przeszła na określone stanowisko bez znajomości danego języka. Mam wysokie kwalifikacje. Wiem jednak, że rozmowę kwalifikacyjną muszę przejść w danym języku konkretnie fińskim, żeby dostać robotę. Praca w Polsce, ale firma fińska. Kompletnie nie znam fińskiego, znam osobę, która może mnie uczyć. Nie będę się w pracy posługiwać fińskim, tylko na poziomie bardzo podstawowym. Język komunikacji w tj firmie angielski. Jakie macie doświadczenia z nauką języka? Z tych 3 tygodni mam cały tydzień wolnego. A 2 tygodnie siedzę w pracy ale do 16.00, weekendy wolne.

Fiński to bardzo prosty język. Kolega był. Powiedział: gululafumicola - kupił kole. Ty po trzech tygodniach nauki powinieneś dać rade kupić kole i frytki ;)

Uczyłam się fińskiego na studiach pół roku. Bardzo trudny język. Nie dasz rady w trzy tygodnie żartujesz?

takie kwalifikacje a w głowie bzdury i brak wyobrazni

W życiu fińskiego nie nauczysz się w 3 tyg.

A jeszcze ci powiem czy jesteś pewna że w pracy bedziecie rozmawiać po angielsku bo jeśli zarząd to Finowie to na bank beda wymagać fińskiego nie tylko na poziomie podstawowym .Mieszkam w Norwegi i pracuje w norweskiej firmie która ma odziały Krakowie pracują tam Norwedzy i paru polaków chyba tylko 3 co zresztą dwoch w no mieszka jeden w Krakowie i nie tam wcale angielskiego tylko norweski a polscy między sobą rozmawiają po polsku ale tylko towarzysko bo nie jest tak ze kto im broni ale Norwegowie nie rozumieją a zarząd wymaga.

Tu autorka. Tak jestem pewna, że chodzi o angielski jako język podstawowy, ponieważ przeszłam pierwszą rozmowę kwalifikacyjną. Teraz czeka mnie druga. Nie chodzi o nauczenie się fińskiego w ciągu 3 tygodni, tylko odpowiedzenie na kilka pytań w tym języku. Pracowałam już wcześniej w firmie skandynawskiej konkretnie norweskiej i wiem, że u nich duży plus jeżeli powie się nawet kilka zdań w ich języku.

Myślę, że spokojnie możesz nauczyć się odpowiedzi i pytań na rozmowie kwalifikacyjnej. Przecież wiesz mniej więcej o co będą pytać. Jeżeli będziesz miała jeszcze nauczyciela. Z tego co opisujesz chcesz tylko zabłysnąć.

Nie, nie nauczysz się w trzy tygodnie. Jeżeli masz odbyć rozmowę po fińsku, to znaczy że chcą sprawdzić znajomość języka. Jak ty sobie wyobrażasz nauczenie się WSZYSTKICH możliwych kombinacji pytań jakie być może wtedy padną? Bo wykuć na pamięć formułki z odpowiedziami- to możliwe, ale wystarczy że ktoś zada pytanie w innej formie, użyje jakiegoś synonimu którego już nie będziesz znała, i leżysz... Nie rozumiem skąd w ogóle taki pomysł, albo znajomość języka jest wymagana przynajmniej w podstawowym stopniu, albo nie jest wymagana ale wtedy nikt nie wyskakuje z rozmowami w tym języku.

Fiński to BARDZO trudnu język z grupy urgofińskiej absolutnie niepodobny do polskiego ani innych pokrewnych indoeuropejskich . I żadne analogie z językami np. germanskimi tu nie pomogą :O .Nie wiem czy np. perski (w mowie bo pismo to co innego ) nie jest dla Polaka prostszy do opanowania...

Uważam, ze nie ma szans jesli nigdy nie miałaś styczności z tym językiem. Jeszcze jakby to był jakiś pokrewny do języków, które znasz, albo coś co miałaś podstawy X lat temu. Tylko jest jedna sprawa - co Ci na tej rozmowie powiedzieli? Przecież wzięli osobę BEZ ZNAJOMOŚCI więc wiedzą, ze magicznie się nie nauczysz w kilka tyg. Może to jest test by zobaczyć czy jesteś w stanie chociaż cokolwiek liznać? Ale no to byś musiała naprawdę po 2-3 h dziennie siedzieć i to raczej powiesz przygotowane przez siebie formułki, na pytania odpowiedzieć to wątpię byś była w stanie.

ŻADNEGO jezyka nie da sie nauczyc w trzy tygodnie. Mozna sie nauczyc paru zwrotow, ttroche slowek, ale nie na tyle zeby mowic. A co dopiero gramatyka, itd.

Tu autorka. Jeszcze raz powtarzam. W 3 tygodnie chcę się nauczyć podstaw. Czy to możliwe zobaczymy. Byłam na pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej i w całości była przeprowadzona w języku angielskim. Nie wymagają języka fińskiego. Dlaczego chcę się nauczyć chociaż podstaw? Bo teraz pracuję w firmie norweskiej tutaj też nie wymagają języka ojczystego. I wiem, że dostałam się do tej pracy m.in. dlatego, że w cv nie miałam znajomości języka norweskiego a na rozmowie kwalifikacyjnej powiedziałam kilka w tym języku. Mam już nauczyciela i od jutra zaczynam. Dzięki za rady pozdrawiam

Ale po co się pytasz skoro wiesz, ze podstaw da się nauczyć w 3tyg? :P

Informuj autorko, jak ci idzie. Sama jestem ciekawa, czy coś takiego jest możliwe!

Minęły już te 2 tygodnie. I jak autorko, nauczyłaś się? :D

Tu autorka. Nie myślałam nawet, że ktoś się odezwie jeszcze. Rozmowę mam w piątek. Co do nauki i wyników i moich wniosków. Jest ich mnóstwo, ale postaram się napisać w skrócie. Co do fińskiego: jest zdecydowanie mała ilość materiałów i na dość mizernym poziomie bez nauczyciela ciężko jest w ogóle zacząć naukę tego języka. Znam komunikatywnie norweski i moim zdaniem gramatyka jest cięższa w norweskim, ale już wymowa zdecydowanie łatwiejsza w fińskim. Uczę się mniej więcej 50 słów dziennie. To znaczy uczę się więcej, ale tyle zapamiętuję bezbłędnie. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że opanowałam około 1200 słów. Mam spory problem z gramatyką, ale tym się nie przejmuję. Opanowuję powoli przypadki. Miałam dwa dni zwątpienia. Pierwszy po trzech dniach nauki, drugi kilka dni temu. Ale jakoś się zmusiłam i uczę się dalej. Uczy mnie fiński student przez skype. Skupiamy się na tym co umożliwi mi komunikowanie się czyli nie mam lekcji z książki, gdzie często jest słownictwo w ogóle niepotrzebne w początkowej fazie nauki. Mam typowy kurs podobny jak angielski dla wyjeżdżających do pracy. Dodatkowo w drodze do pracy słucham nagrań lektora fińskiego. Jutro idę ostatni dzień do pracy. Biorę sobie zwolnienie. I jeżeli dostanę nową pracę to uciekam z poprzedniej roboty. Co do wyników. Napiszę jak wyglądała moja rozmowa kwalifikacyjna. W swoim życiu przeszłam sporo rozmów kwalifikacyjnych i jeżeli one odbywałyby się w języku fińskim spokojnie przeszłabym je teraz. Wiadomo, że błędy gramatyczne popełniam i to pewnie straszne. Z wymową nie mam aż takich problemów. Ale podobno nawet rodowici Finowie mają problem z gramatyką fińską. Nawiązałam jeszcze kontakt z dziewczyną, której mąż wyjechał do Finlandii na kontrakt i możliwe, że tam zostanie. Ona uczy się około 3 miesięcy jak mówi dość systematycznie. Spokojnie jesteśmy w stanie gadać po fińsku o codziennych sprawach na skype.

Zależy o jaki poziom języka nam chodzi ;) Z reguły jednak potrzeba więcej czasu. Możesz pomyśleć np. o indywidualnych lekcjach angielskiego - w Katowicach prowadzi takie szkoła www.linguastrefa.pl ;)