Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego wynajem w wanie jest taki drogi

Polecane posty

Gość gość

1800 za kawalerkę? ? (Najnizej) przecież ja k***** tyle zarabiam, po studiach. Za co jeść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu gdzie tak drogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W warszawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jest coś za coś, za to w Warszawie płace są najwyższe w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak po studiach na stanowisku gdzie wymagane jest wykształcenie wyższe dają 2000 na rękę. ..to ja nie wiem o czym mowisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze - można znaleźć i za 1200-1400 zł, więc jak bierzesz cenę z kosmosu, to się nie dziw, że drogo. Po drugie - porównaj sobie koszt zakupu mieszkania i zobacz ile % zwrotu z inwestycji się dostaje biorąc takie odstępne Po trzecie - odejmij od tego czynsz, podatek - odpadnie sporo. Wynajmowałam 3 pokoje, za 2500 - tyle, że sam czynsz do ADM był 700 zł, więc kokosów się na tym nie zarobiło. A jakby doliczyć szkody wyrządzone przez lokatorów, to byłoby jeszcze mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za 1200 tak ale plus czynsz 500zl o czym informują oczywiście na końcu ogłoszenia. I do tego standard prlowski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcieliśta "demokracji" i "kapitalizma", to je mata :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku zarobisz 2 tyś ale z czasem będziesz zarabiał dużo więcej, zawsze początki są ciężkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 20 :04 za komuny było jeszcze gorzej na mieszkanie czekało się 20 lat albi i dłużej a teraz to chociaż pożyczkę można zaciągnąć co prawda spłaca się b.długo ale mieszka się w nowym mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Głupoty pleciesz. Jak za "komuny" miałaś kasę, to bez problemu mogłaś przyspieszyć przydział mieszkania. Na mieszkanie czekało się 20 lat (choć ja i moi znajomi, czekaliśmy na komunalne po niecałe 5), a potem płaciło się za nie grosze. Większość ludzi mogło od razu uniezależnić się od rodziców. Były całkiem sensowne hotele robotnicze, część ludzi dostawała mieszkania służbowe od ręki. Kolega - nauczyciel takie właśnie dostał. W zakładzie, gdzie pracowałem proponowano mi mieszkanie już po max 3 latach. Ja odszedłem, ale koledzy takie dostali. Dzisiaj nie odłożysz przez 20 lat z niskiej pensji na mieszkanie, a żeby wziąć kredyt musisz mieć zdolność kredytową i przez ćwierć wieku pracujesz głównie na spłatę tego kredytu. Więc nie pisz głupot, że za komuny było gorzej z mieszkaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 20:30 teraz też jak sie posiada pieniądze to bez problemu można kupić mieszkanie a jeżeli nie ma się wysokich wymagań to mieszkanie z dużej płyty jest duźo tańsze od mieszkań nowych, wiem ile rodzice czekali na mieszkanie i nie było to 5 lat tylko ponad 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nietety, ten kto wynajmuje mieszkanie musi je najpierw kupic. Mieszkania w Warszawie sa bardzo drogie. Policz sobie: 300 000 zl a nawet przyjmijmy, ze tylko 200 000za kawalerke. Po ilu latach bedziesz na... zero, gdy je wynajmiesz za 1500 zl miesiecznie + 300 zl na czynsz? W dodatku musisz zapacic podatek od zysku, odjac miesiace gdy mieszkanie stoi puste (wtedy dokladasz do interesu), od czasu do czasu odnowic, cos naprawic (wizyta hydraulika w Warszawie to 180 zl za sam dojazd i obejrzenie, do tego czesci i robocina, wiec mozna i 500 zl zaplacic za PROSTA sprawe i NIKT sie nie ruszy za mniejsze pieniadze). W sumie "inwestycja w mieszkanie na wynajem" zeruje sie po 15-17 latach. Dopiero od tego momentu zaczyna sie zarabiac, wczesniej tylko zwracaly sie wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A wcześniej twoi rodzice mieszkali pod mostem ? Nie piszę o pieniądzach na zakup mieszkania, ale o pewnej kwocie. Po drugie, przydział mieszkania w czasach PRL-u zależał od miejsca, gdzie się pracowało. Milicjant dostawał mieszkanie od ręki. Nauczyciel, żołnierz itp. mogli często tak samo. Dobre zakłady posiadały pule mieszkań, które zasłużonym pracownikom mogły przydzielać bardzo szybko. Tak było w moim pierwszym zakładzie pracy. W odróżnieniu od dzisiejszych układów, "zasłużenie" nie zależało tylko od umiejętności podlizywania się szefowi. Nasz zespól np. podpadł tak poważnie jednemu kacykowi, że mieli nas wszystkich zwolnić. Jako zagrożeni zwolnieniem, zaczęliśmy pracować ściśle wg regulaminu :D (taki włoski strajk). Po m-cu wezwał nas dyrektor naczelny (odpowiadał za pracę paru tys ludzi) i poprosił o ugodę z tym kacykiem. Następnego dnia przyjechał do nas kacyk z ogromnym koszem swojskiej kiełbasy, chleba i wódki (państwowej :D ) i poprosił o dogadanie. Dogadać można było się zawsze. Tak więc nawet w tamtych czasach nepotyzm i kumoterstwo, było mniejsze, niż dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wynajmuje. Liczylam czy to sie oplaca. Wcale, chyba ze dziedziczszy gratisowe mieszkanie po babci. Ale "inwestowanie" to pomylka. Zamraza sie pieniadze na lata, bez zysku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 20:50 wczesniej mieszkali kątem u rodziców, niejedno małżeństwo rozpadło się z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×