Zakochałam sie od pierwszego wejrzenia!

Sytuacja miała miejsce w lipcu na kilkudniowym wyjezdzie - festiwalu, jedno spojrzenie i az sie rozpłynełam, zdziwilo mnie gdy podszedl i zapytał o numer, tak o, nie wiedząc o mnie nic. Numer dostał i rozeszliśmy sie w swoje strony, zamieniając ze sobą moze jedno zdanie. Dopiero potem zaczeslismy sie kontaktowac i z tego co mówi zauroczył sie mną totalnie, głupia ja nie powiedziałam mu ze tez mnie strzeliło przy naszym spotkaniu. Konatktujemy sie teraz sporadycznie, mamy duzo wspolnych tematów ale dzieli nas naprawde spoooro kilometrów. Kurcze nie wierze w uczcie od pierwszego wejrzenia ale dalej jestem zauroczona tym naszym krótkim spotkaniem. Nie mam pojęcia co robić, pakować plecak i wsiadać w pociąg? Powiedziec mu ze mysle o nim codziennie? Czy czekać jeszcze 8 miesięcy zeby spotkac sie w tym samym miejscu co w tym roku?