Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po czym poznać że ktoś ma kogoś ewidentnie gdzieś?

Polecane posty

Gość gość

A może rzeczywiście ma tak dużo pracy i brak czasu? Jak to odróżnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie będzie na tyle zajęty żeby się skontaktować czy spotkać jeśli mu zależy. Jeśli nie zalezy- to są tylko preteksty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nawet do rodziny nie mam kiedy zadzwonić jak mam dużo pracy. Jak się czymś zajmuję to świat nie istnieje wkoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z ta osoba szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz do niego np. czy kupiles juz karpia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwę się dopiero jutro do niego. Nie sądziłam że związek na odległość może być taki trudny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebne jest dużo cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak wg Ciebie to związek to karmisz się iluzją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie iluzja tylko trzeba być cierpliwym autorka wiedziała w co pakuje się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związek nawet na odległość tak i wygląda. KOleś nie jest a Antarktydzie by napisać choć smsa. Pewnie żonaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są osoby którym udały się takie związki niektórzy nawet twierdzą że to wygoda, ja byłam w takim związku i nigdy więcej prędzej czy później jedna osoba dla drugiej musi praktycznie wszystko poświęcić i tu pojawia się problem. Zależy jeszcze co jest dla kogo odległościa bo dla mnie +100 km to pikuś a już od ok 180 by robiło się problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie o odległość w tym przypadku chodzi a o traktowanie drugiej osoby czyli ignorowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwiazek nie rozwinal sie bo nie chcialas sie zaangazowac stad u niego nie pojawilo sie wystarczajace uczucie do ciebie i dla tego ignoruje cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka A skąd taki wniosek? Skad możesz wiedzieć czy angażowałam się czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko to ocenić , może napisz coś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli w ZWIĄZKU (niewazne jakim) zastanawiasz się czy ktoś pracuje czy ma Cię gdzieś tzn. że to nie jest żaden związek. Też żyję częściowo w związku na odległość i zaręczam, ze to tak nie wygląda - ba, chyba dokładniej wiem co robi niż jak wraca do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, on nie ma żony, mam pewność. To nie jest tak że całkowicie mnie ignoruje, napiszę 1-2 smsy dziennie czy czasami dłużej popiszemy przed snem, zadzwoni raz na kilka dni, bywa że dzwoni codziennie albo milczy dłuższy czas. Nie odzywa się kiedy robię mu wyrzuty, kiedy wypominam mu niektóre rzeczy lub stwierdzam fakty, słyszę wtedy 'Proszę przestań mnie męczyć', nie można porozmawiać na poważniejsze tematy. Czuje się ignorowana. Długo się nie widzieliśmy może dlatego mi coś odbija, no ale kontakt mieliśmy kiedyś częstszy, a teraz tak jak pisałam. Może to ja jestem jakaś nienormalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam że to nspisze ale jesteś histeryczką , gdyby miał Cię gdzieś nie odzywal by się wgl. Nie wiem jaka ma pracę ale moze jest zajęty , coś mi się też wydaje że ma dużą cierpliwość . On Ci daje sygnał żebyś go tymi wymysłami pewnie nie męczyła. Może nie masz zaufania i problem tkwi w Tobie? Wrzuc trochę na luz, spójrz na to wszystko z dystansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć autorko, Mam podobny dylemat. Jestem w zwiazku poł roku ale ciagle zadaje sobie pytanie czy jemu na mnie zalezy. On oczywiscie twierdzi ze tak jest. Ale mi nie daje sposkoju to że on praktycznie wogole sie o mnie nie stara, nie robi żadnych niespodzianek, sa dni kiedy nie ma ani smsa ani telefonu, zreszta jak sa smsy to takie typu co słychać i jak mija dzien. Teraz święta i swieta tez spędzamy osobno, jemu nawet nie rpzyszło do głowy zeby mnie zaprosić. Nie czuje sie kochana nie jestem pewna jego uczuć. Gdzies jednak czytałam ze jesli wogole zadajesz sobie tego typu pytania to tak jest, czyli w naszym przypadku ze mu nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mi się wydaje że tak może być... A może rzeczywiście histeryzujemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj My rozmawiamy po kilka ha dziennie jak ma czas (nie zawsze ma neta tam gdzie pracuje), kilka smsów dziennie to minimum (z reguły wtedy gdy nie ma czasu bo serio potrafi po 12-14h byc w biegu). Przecież SMS zajmuje minutę czy dwie, to ile on niby pracuje, że nie ma czasu i musi kilka dni milczeć? x I ja nie jestem zaborczą osobą - po prostu tak wyglada związek, a nie jakieś "patrz z dystansu". Jakiego dystansu? Związek to miłosć i patrzenie w jedną stronę, a nie zachowywanie się jak znajomi. Szczególnei w przypadku odległości naprawdę trzeba trochę starań włożyć w to by ten związek funkcjonował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj A jak sobie wyobrażasz mieszkanie razem? facet przychodzi do domu i nie odzywa się do kobiety bo jest zmęczony/zajety? Jak ona się pyta "hej, dzwoniła Twoja mama czy wpadniemy jutro na grilla" to on jej "nie męcz mnie" i idzie do pokoju i siedzi weekend w ciszy? Albo jak facet będzie się pytał partnerki czy ma ochotę iść w przyszłym tygodniu do kina to ona ma się do niego dupą obracać ze słowami "daj mi spokój"? Bo własnie tym jest ten sms w ciągu dnia, zwykłą konwersacją - ale jak widze dla niektórych to urasta do bóg wie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-nie odpisuje Ci na wiadomości, - wiecznie wymiguje się od spotkan, -pierwszy nigdy, albo rzadko kiedy pisze itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
abdbebdewdbwdhebh3r4rn4rjk4rnkrnrjj44

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie,kiedys byl jedwn list na tudzien,a teraz w dobie telefonow mozna pisac kilka razy dziennie a nawet dzwonic do siebie. Tak autorko,on ma Cie gdzies im predzej sobie to uswoadomisz tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam, że dzwoni, pisze. On tak mówi kiedy próbuje zacząć kłótnie. Na ostatnim spotkaniu nie wiem dlaczego, pod wpływem jakiś nerwów powiedziałam mu ze nie wiem czy kocham go, odsuwałam głowę kiedy próbował mnie pocałować, mówiłam że to już nie ma sensu. Miałam zły humor i tak wyżyłam się na nim. Przeprosiłam, ale czułam się już jakoś dziwnie wtedy, jakby dystans nie wiem. Mam male wyrzuty sumienia. Może to ma jakiś związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już masz odpowiedź, źle się zachowałaś masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kretynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×