Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszłamatka

Pomoc matki po porodzie

Polecane posty

Gość Przyszłamatka

Na wstępie powiem, że moja matka jest toksyczna i mam z nią kontakt tylko 2-3 razy do roku jak muszę. Denerwuje mnie jej sama obecność. Do rzeczy. Za 4 tyg rodzę moje pierwsze dziecko. Matka zakomunikowała mi, że po porodzie mam przyjechać poleżeć u niej (będę mieć cesarkę). Odparłam, że mam swój dom, na co ona że zaraz po porodzie przyjedzie mi pomóc. Powiedziałam, że mąż mi pomoże i na początku zanim się nie zadomowimy to nie chcemy żadnych odwiedzin. Później zakomunikowała mi, że będzie codziennie przyjeżdżać w południe i siedzieć do wieczora i pomagać przy dziecku. Powiedzcie mi jak wytłuc jej z głowy ten durny pomysł? Mąż będzie brał po porodzie miesiąc wolnego więc damy sobie radę. Nie potrzebuję dodatkowego kłopotu w postaci matki. Jak jej uświadomić że nie jest u nas mile widziana częściej niż 3-4 razy w miesiącu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jeśli mąż powie co myśli? Skoro Ty nie potrafisz przekonać matki. Zresztą, jeśli Twoja matka to toksyk to więcej'będzie nerwów niż pomocy. Ciekawe jak ta pomoc będzie wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzieć otwarcie NIE, nie chcemy wizyt, chcemy być SAMI. I nie przejmowac sie fochami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszłamatka
Gość 19:00 Zapytałam matki w czym ma zamiar mi pomagać, karmić dziecko czy przewijać? To odpowiedziała "nie wiem". Po prostu chce siedzieć całymi dniami przy wnuku i zatruwać mi życie :/ za takie przesiadywanie to ja dziękuję bo sama chcę spędzać czas z moim dzieckiem. Mam straszne nerwy dziś odkąd mi to powiedziała :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszłamatka
gość dziś Powiedzieć otwarcie NIE, nie chcemy wizyt, chcemy być SAMI. I nie przejmowac sie fochami. X Tak mam zamiar zrobić i nie uginać się tylko co mam zrobić jak wsiądzie w autobus i bez zapowiedzi przyjedzie? Mam nie otworzyć drzwi? Ona lubi robić takie "niespodzianki" :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy okazji Twojego'problemu przypomniał mi'się temat stąd, dziewczyna pisała, że'ma małe dziecko. Matka wręcz ja nachodzila:/ była u niej'dzień'w'dzień od rana do' wieczora i jej'pomoc to' bylo'siedzenie przed tv. Mąż wracal wieczorem,chciał się położyć itp odpocząć, a ta'dalej siedziala, zostawala na noc i nie widziała w tym problemu. Ta dziewczyna zaczęła udawać.. że'jej w'domu nie ma,'bo nie mogła matce przetlumaczyc, że' nie chce jej wizyt. To'matka kiedy nikt jej nikt nie otwierał drzwi dzwoniła natychmiast na komorke z wyrzutami "gdzie ty jesteś, ja u Ciebie pod drzwiami stoję":O coś strasznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszłamatka
Gość 19.22 Straszne, ale mogę dodać, że raz tak zrobiłam. Drzemałam akurat w ciągu dnia i nie słyszałam domofonu więc nie zdażyłam odebrać. Patrze przez okno, matka. Zaczęła wydzwaniać gdzie jestem bo stoi pod drzwiami. Miałam szczęście, że moje auto stało u mechanika więc skłamałam, że jestem u lekarza i jeszcze długo mi zejdzie :/ gdyby auto było na parkongu to miałabym pozamiatane, a tak chociaż raz dostała nauczkę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie i widzisz, ja nie rozumiem jak mozna nie kumac, ze ktos nie chce wrecz wpuscic do domu, to ja bym sie juz wstydzila isc wiedzac, ze nie jestem mile widziana:/ A odpowiedz na pytanie jak zamierza pomoc "nie wiem" to ja tez nie wiem jak skomentowac. Moze jak raz przyjdzie to jej obrzydzcie jakos wizyte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanie znam ten temat, moja wymyśliła że przed porodem w 6tym miesiącu przylece do niej do USA i zostanę rok żeby mogła pomoc przy dziecku, wykrecilam się że nie chce męża pozbawia kontaktu z dzieckiem to stwierdziła że weźmie urlop i przyjedzie na 2 miesiące. Blady strach na nas padł....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jej wytłumaczyć żeby nie przyjeżdżała? Skutecznie. Nawet jeśli ma się obrazić. Nawet jeśli miałabyś jej powiedzieć wprost, że jej obecność Cię drażni i nie widzisz powodu by nagle zacieśniać relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak toksyczna to nie pozwól zeby przyjeżdżała. Moją taka jest, mimo to ją wezwaliśmy choć planowaliśmy tego nie robic, ale poród skończył sie cc, hardcorem i 10dniowym pobytem w szpitalu , a moj mąż musiał wracać do pracy i wszystkie plany nam się posypały. Skończyło sie na tym, że nie robiła NIC (po przyjściu ze szpitala pierwsze co to złapałam za odkurzacz, bo dla mojej matki brud to np. kupa psa na środku pokoju, nie tumany kurzu po 10 dniach bez odkurzania) poza siedzeniem na kanapie , gapieniem się na to jak sprzątam, robię jedzenie, piorę, prasuję i oczywiście uwijam sie przy dziecku. Popijała tylko pokątnie piwo po nocach . Po 3 dniach podziękowaliśmy jej i przez następne 6 lat (w międzyczasie urodziło nam sie drugie dziecko) czyli do dziś nigdy o nic nie prosiliśmy i nawet nam to nie przyszło do głowy. Szkoda nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak... pol roku temu urodzilam przez cc. To pierwsze nasze dziecko, a z innymi maluszkami ani ja ani maz nie mielismy do czynienia. Chcielismy zeby moja mama przyjecjala troche nam pomoc, mimo ze jest pokroju Twojej. Przyjechala i ... zaczelo sie. Ze dziecko co 3h karmic nie na zadanie, ze w domu za zimno a 21 stopni bylo, ubierac je grubo, nie nosic niech placze i dlugo by pisac jeszcze. Polozna przychodzila na wizyty, duzo mi pomogla a mama kwestionowala jej wiedze. Skonczylo sie stresem u mnie wielkim i zapaleniem piersi. Kolejne wizyty podobnie. Najgorzej wspominam sytuacje jak dziecko udlawilo sie mm ja wystraszona, meza wolam a ona spokojnie stwierdza oo chyba sie dziecko dlawi. Podsumowujac, jesli mama ma Ci przysporzyc dodatkpwego stresu to razem z mezem opiekujcie sie maluszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam bliźniaki przez cc i matka po miesiącu przyjechała mi pomoc... Mieszkam za granica wiec przyjechała ma 3 mc. I uwiez mi kochana ze tem miesiąc po porodzie to było super w porównaniu do tych 3 mc z matka. O tyle dobrze ze i mój ja lepiej poznał i juz mu takie zaproszenia do łba nie przyjdą. Nie zgadzaj sie. Po cc kiepsko sie czujesz przez ok tydzień a potem juz jest ok. Co do dziecka to takie maleństwo potrzebuje przedewszystkim spokoju i ciszy, suchej pieluszki i pełnego brzuszka. Powodzenia autorko życzę Ci by urodziło Ci sie tak spokojne maleństwo jak mojedwa i byś szybko doszła do siebie. Dasz sobie rade bez jej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×