Ożeniłem się dla seksu

Tak na prawdę to moja żona ani mnie nie denerwuje, ani nie jestem z nią szczęśliwy, jest mi po prostu obojętna. Łączy nas tylko dwuletnia córka. Od początku nie było między nami uczucia, ożeniłem się z nią w sumie, tylko żeby mieć sex. Zrobiłem to z niesprawiedliwości społecznej, bo gdybym miał taki namiar sexu jak nawet najbrzydsza kobieta, to nie wchodziłbym w jakikolwiek związek, przynajmniej do 45 roku życia. Nic nie czuje ani do żony, ani do córki, boję się tylko że żona mnie zostawi i nie będę miał sexu wogóle.

dziwię się, że są jeszcze na świecie tacy ludzie, którzy żenią się dla seksu...oj dziwię się. Istne średniowiecze.

No co zrobić, jak przeciętny facet nie ma dostępu do sexu z kim chce

z kim chce pewnie nie, ale KOGOŚ może sobie znaleźć nawet przeciętny facet. Nie musi od razu się żenić.:)

buahahahaha, ożenić się dla seksu to idotyzm tysiąclecia, bo każdy wie że po ślubie będzie coraz MNIEJ seksu a nie coraz więcej, autor to pustak i DEBIL

słabo...

to ci zostaje sie tylko modlić o łaskę miłości do zony pros boga by zesłał miłosc do własnej zony i dzieci

Żadnej się nie da znaleźć do seksu, nawet te grube i brzydkie mają mega wymagania, na szczęście moja żona jest całkiem ładna i nie zamierzam jej stracić a z drugiej strony jestem coraz bardziej sfrustrowany