Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po świętach jestem czymś załamana....

Polecane posty

Gość gość

Pokłóciliśmy się o politykę.Zwyzywałam mocno Krystynę Pawłowicz. Szwagier jej nieco bronił mówiąc, że to podobno bardzo ogarnięta babka. Spytałam więc, ze mam to rozumieć, że jakbysmy byli na tonącej łodzi, to z nas dwojga, mnie i Pawłowicz ratowałby ją. A on oniemial, uśmiechnął się i odpowiedział: Wiesz, jak się kiedyś przy tym wiośle razem znajdziemy, to wtedy będe mógł odpowiedzieć Ci na to pytanie. Wyjaśnijcie mi jedna rzecz: jak to jest, że od razy bez wahania wiecie, że z tonącej łodzi ratowalibyście dziecko, a nie męża i nikt z was nie mówi: oj, dopiero jak na takiej łodzi będę, to Ci odpowiem na takie pytanie... ale jak macie taką samą sytuację, tyle, że na łodzi jest ktoś znany i bliski oraz jakiś kocmołuch oszolom, to nagle nie wiecie co byście zrobili? Wtedy takie wyboru wydają wam się niehumanitarne...wkurza mnie to. Szlachetnych z siebie robicie, że niby życie ludzie jest tyle smao warte, między obcymi nie zdecydujecie, ale za to najbliższą rodzinę w kolejności do ratowania z tonącej łodzi ustawicie, tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówiąc krócej: kogo ratowałbys mogąc uratować jedną osobę: żonę czy dziecko? Wiecie automatycznie,że dziecko. A kogo z takiej pary byście ratowali: Pawłowicz lub Macierewicz i wasza koleżanka, dobra znajoma, brat współmałzonka lub inna znana wam osoba. Tu wydaje wam się wybór trudny i niemozliwy. Dlaczego nie szkoda wam wybierać spośród najbliższych, ale obcych wam już szkoda i nie umiecie wybrać spośrdó obcych kogo zkazac na śmierc, ale sposród bliskich umiecie wskazać kto miałby zginąć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pawłowicz lub Macierewicz i wasza koleżanka, dobra znajoma, brat współmałzonka lub inna znana wam osoba. Tu wydaje wam się wybór trudny i niemozliwy." Przecież to oczywiste-baba czy minister wojny z pisu na dno:D.Nawet jeżeli bym nie musiał wybierać to bym nie kiwnął palcem w obronie bydła z pis(czy ewentualnie z po):D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No...mam kompleksy, skoro ktoś się waha międyz mną a kocmołuchem pawłowicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie nie czuję się dobrze, bo szwagier źle mnie bardzo traktuje. Oniesmiela mnie, okrutnie kwituje cokolwiek nie powiem, szczeeze mówiąc, nawet się ze mną nie przywitał jak przyjechałam na święta. W ogole ze mną nie rozmawia, bo mowi, że nie jesteśmy żadną rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałaś,że pokłóciliście się o politykę. Nie pokłóciliście o politykę tylko ty zaczęłaś sapać o jakieś głupoty....,które, jak Ci się zdaje, mają jakieś znaczenie. I tacy zwykle jesteście.....debile z urojoną awersją do pisu,kretyni i kretynki pałające bezwarunkowym uwielbieniem dla ropnych wrzodów w stylu po,kod,czy nowociasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DObrze, masz rację. A teraz powiedz- czemu proste jest dla Ciebie pytanie o to, czy byś najpierw ratowała meża czy dziecko, ale np. mięzy mężem a własną matką lub dwiema kolezankami nie moglabyś wybrać? Czemu najłatwiej wam wybierać między najbliższymi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupi ludzie rozmawiają na tego typu tematy. Chociaż dobrze,że nie oglądaliście goowien w stylu "ukryta prawda" lub "dlaczego ja" czy jak tam się te odmóżdżacze nazywają. Bo już tematu jak to się pokłóciliście przy czymś takim o to kto ma kogo na łódce ratować to bym nie zdzierżył. To plus dla was.Jest troszkę ambitniej widzę.Pozdrawiam i nie kłóćcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty ambitnie opisujesz swoje emocje jako: tak, miłośc to dziecka jest wielka, bo kocham dziecko bardziej od żony i z tonącej łodzi, to dziecko ratowałbym, nie zonę. Gratuluję wam takich ambicji....rodzice smrodzice...miłosc do dziecka uposledza was emocjonalnie, bo to WY wtedy stosujecie takie porównania;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×