Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja mama powiedziała że od dzis nie mam matki bo

Polecane posty

Gość gość

MIałam duzy problem w zwiazku bo nie wiem czy nie skonczy sie to rozstaniem, rozplakałam się więc i chcialam jej wyżalić, ona najpierw zaczela mowic, ze przesadzam, później powiedziała do mnie "w*********j". Więc poszłam do pokoju. Potem powiedziałam, ze w takim razie skoro tak powiedziala to będę się zwierzac komu innemu a nie jej. A ona za to wykrzyczała, ze w takim razie nie jest moją matką i jestem pasozytem w jej domu i by wolala zebym sie stad wyniola :O I to w swieta mi zrobila taki raban, tylko dlatego ze bylo mi bardzo zle i chcialam sie jej wyzalic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wiem, ze brzmi to dosc niewiarygodnie aż, ale ona taka jest, odkad bylam dzieckiem to tak było, bila mnie i w ogole... nie pochodzę z patologicznej rodziny, ona jest szanowana i ludzie ja lubią, ale nie wiedzą jaka potrafi byc naprawdę. Czasem jest dla mnie troskliwa i ro rany przyłóż, a czasem potrafi zrobic takie coś... w zasadzie to nigdy kiedy mam problem mnie nie wesprze psychicznie, chocbym byla totalnie zalałana. A ja nie odstawiłam żadnej histerii poporstu chcialam jej się wyżalic i płakałam, to jest takie nienormalne? Akurat jej by była w domu a musialam komus...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wniosek: nie umiesz się "wyżalać", empatię masz wyłącznie jednokierunkową - tylko... do siebie, będziesz miała z każdym kolejnym człowiekiem problem, póki się nie nauczysz rozmawiać poświęcając innym uwagę, określając swoje uczucia, nie szukając winnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda mi Ciebie, miałaś słabe dzieciństwo, dziwna matkę i odbija sie to na Twoich relacjach teraz. Współczuje matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:53 ty egoisto! Nie widzisz, ze autorka w rozwoju emocjonalnym stoi w tyle? Jest bezbronna jak dziecko i to nie jej wina,a chorej rodzinki. U mnie było to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze nie jestem bezbronna jak dziecko, ale zrobiło mi się zwyczajnie na tyle źle, ze sie poplakałam i przyszłam jej wyzalić bo tylko ona była w domu... nie zawsze jak placze to jej to pokazuje, ale dzisiaj cos we mnie peklo. I tez nie odstawilam histerii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym czy płacz w pewnych trudnych sytuacjach jest czymś złym czy nienormalnym? Uważam, ze to raczej zdrowe zachowanie, a od niej liczylam na jakies pocieszenie, a nie dokopanie mi calkiem.. Ale ona jak pisałam jest niezrownoważona od zawsze. czasem wlasnie bardzo troskliwa pod tym wzgledem, ze dba o jakies tam moje potrzeby finansowe, albo zebym dbala o zdrowie, ludzie ja bardzo lubia, ale nie wiedza jaka naprawde potrafi byc. ona ma gdzies czy np placze, nigdy jak widziala ,ze placze, ale to nigdy mnie nie przytulila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiego znaku zodiaku jest matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nie sluchaj tych nieszczesliwych nieudacznikow chamow wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mama widocznie miała złe wzorce juz w swojej rodzinie. Nie mogła okazywać słabości,musiała być idealna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, ale nawet jesli mialo sie zle wzorce to trzeba je przelewac na innych? Jak dorosła to chyba powinna sama dojsc do pewncy wniosow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie, mama co prawda nie kazała mi wynosić się z domu ale też nie miałam żadnego wsparcia od niej. Od dziecka słyszałam że ona nie chce abym do niej z czymkolwiek przychodziła. Twarda była wobec mnie, zimna. Każdy jest odpowiedzialny za siebie- jej sentencja. Wrzeszcząc albo zimno cedząc słowa odrzucała mnie. Kiedyś identycznie zareagowała jak Twoja mama jak do niej przyszłam. Czy jak miałam 12 lat czy 20 była wobec mnie taka sama. W sumie jak byłam małym dzieckiem też coś takiego było ale nie pamiętam dobrze. Za to dobrze pamiętam jak pozwalała mnie bić ojcu, a walił mnie konkretnie. Jak miałam 4 lata to tak mnie sprał że całe nogi i tyłek miałam fioletowe, na to mama że specjalnie wyszłam z domu na plac zabaw aby ludzie mnie zobaczyli bo sąsiadki były zbulwersowane i gadały. Sama nigdy mnie nie uderzyła i wszystkie obowiązki wypełniała wobec mnie dobrze. Potem przestałam do niej z czymkolwiek przychodzić, a przynajmniej rzadko teraz w ogóle. Ale zanosi się na to że będzie zdana na mnie już niedługo bo jestem jedynym dzieckiem a ona była późną matką. Ale je nie mam do niej ani wiele miłości ani wiele współczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wysucham twe zale ale wzamian mi pociagniesz drucika :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie fair sie zachowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka nie musi zachować się według wymagań rozpieszczonej, niedojrzałej "córeczki". Ze swoich tzw związków sama wybrnij, a koleżanka na takim samym etapie rozwoju lepiej cie zrozumie. Widocznie matka ma większe problemy, ale ciebie to nie obchodzi, bo jesteś zapatrzona tylko w siebie. Jeszcze dostaniesz po dopie, życie pokaże prawdziwe problemy , a matce należy się szacunek - "czcij ojca swego i matkę swoją" i przykazanie nie określa, że ma być to tylko dobra według twojej durnej oceny matka. Życie nie kręci się tylko wokół ciebie , im szybciej to pojmiesz tym lepiej, a matka ważniejsza od każdego łachudry. Chłopak dzisiaj ten jutro inny a matka zawsze ta sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego to matka musi dawać wsparcie a dziecko matce nie musi? Załosne te dzieci, myślą że są najważniejsze i wszystko dla nich, a świat tylko wokół nich się kręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem skąd wysuwacie takie wnioski? Ja właśnie zawsze jak ona miała problem czy płakała to się starałam ją pocieszyć...Jak ona miała problemy sercowe to straszyła ,ze się rzcui pod pociag i takie tam, a ja jak mam problemy sercowe to ona ma to gdzieś...Także przykre to ,ale raczej nie moge jej opowiadać o swoich problemach tylko o "pogodzie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą jak byłam mała była jeszcze gorsza bo mnie biła (i to nie były klapsy czy zwykle lanie) tak, ze mi mogla zrobić krzywdę bo biła mnie np. po głowie. Poza tym wyzywała od najgorszych, straszyła oddaniem do domu dziecka... teraz jak jestem dorosła juz aż tak nie robi, ale bywała dla mnie naprawdę podła. czasem jak jest wszystko ok, to jest miła i w ogóle, a czasem zachowuje sie jak wczoraj np. Mysle, ze to nie jest normalne, ze od dziecka nie okazywała mi wcale ciepła, miałam od niej pieniadze i materialnie niczego mi nie brakowało, ale nie tylko o to chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka to nie koleżanka, ma wychowywać, a to oznacza nie zawsze głaskanie. Grzeczne dzieci nie dostają klapsa, ani po głowie. Durnemu czasami trzeba w łeb i tyle w temacie. Będziesz miała swoje niegrzeczne dziecko to zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyjemy w czsach jakiegoś niewytłumaczalnego kultu dziecka i to odbija się czkawką. Zbuntowane , roszczeniowe, rozwydrzone towarzystwo z samymi "toksycznymi" rodzicami . Ciekawe jak poradzicie sobie gdy tych rodziców zabraknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedzialam, ze pojawią się takie glupie wspisy, ale mnie to nie rusza bo w koncu nie kazdy na tym forum jest mądry :P Tak, skoro mnie prała po głowie to na pewno sobie na to zasluzyłam bo byłam rozwydrzonym dzieckiem :D no, gratuluje pogladow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat, ze musisz z nią być? A poza tym..czemu jej się zmierzasz, skoro wiesz od dawna, że jest osobą toksyczną, i wykorzysta wszystko przeciwko Tobie? Myśl i dorośnij. Czytaj o toksycznych ludziach, rodzicach (też ludzie), wiedza to broń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
suki roz.plodowe w obronie toksycznej mamusi. jak dobrze, ze sie wyludniamy. mniej baranic powije stado kolejnych baranów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie muszę z nią być, ale chwilowo z nią mieszkam, jednak od przyszłego roku sie wyprowadzam nawet mam mieszkanie na oku... jednak zawsze bedzie moją mamą i chcialam miec z nią tez dobre relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice sa jacy sa. oni sie sami wybrali, a dziecko jest jak to sie mowi - trafia do nich z "chmurki/gwiazdki", przypadkowy człowiek w relacji dwoja dorosłych ludzi ktorzy sami sie wybrali. dlatego tez zawsze relacja dziecka z rodzicami jest pelna napiec, bo bardzo czesto nie dziedziczy ono pogladów na zycie i zapatrywań po rodzicach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokój, ona sobie musi zasłużyć na dobre relacje. Nie każdy ma fajnych rodziców, pomyśl ile ludzie w ogóle nie ma rodziców i zyją - tobie ta suka też nie jest do szczęścia potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:40 widzę, że kolejną sukę powaliło :D Zbierzesz to co zasiejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×