Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kupiłem meżatce roże, czy ją wreczyc ? kocham ja

Polecane posty

Gość gość

tak jak w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pewnie, daj jej...rozp********z jeszcze jedno małżeństwo...i będziesz kontent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz na myśli POroże?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce jej rozpadu małżeństwa chce żeby tylko wiedziała że mi się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za małżeństwo, które jedną różą da się rozp........ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedna rożna chyba nic jej nie zrobię przecież a chce żeby była zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ona będzie chciała to będzie zadowolona ale co ma być to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie co będzie to będzie lepsze to niż gra w lotto :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam nie wiem ale temu lotto chyba co gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź sobie wolną. Nie rozwalaj tego co oni razem budowali. Nie rozkochuj jej w sobie. Wyobraź sobie, że ktoś podrywałby Twoją żonę, to nie jest przyjemne. To jest bardzo przykre. Poszukaj wolnej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla kogo nie byłoby przyjemne? Dla podrywanej żony czy nie podrywanej sąsiadki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam powiem tak.Z mezem zyjemy w małzenstwie niby razem a kazdy osobno .Nie rozmawiamy ze soba ,nie sypiamy ze sobą,nie wspieramy sie.Zawsze to ja byłam tą ktora buduje zwiazek a on tym ktory rozwalał go.Brak zaufania,kłamstwa,wyzwiska ,brak troski i inicjatywy sprawił ze już jestem zmęczona ciągłym wiosłowaniem.Nie pamietam kiedy dostałam róże.Autorze wiedz że nie mozna rozbic czegos co nigdy nie stanowiło jednosci a jesli to ta druga optymistyczna wersja małzenstwa szczesliwego to nie rozbijaj.Upewnij sie najpierw na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolnej sąsiadki miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×