Nie mam dzieci ale myślę ze dam radę.

Czy któraś tak miała ? : staramy się o dziecko, mam 24 lata, urzadzilismy się, nie boję się ciąży czy porodu, miałam do czynienia z małymi dziećmi , pragnę mieć gromadke dzieci i nigdy nie przeszło mi przez myśl że nie podołam, jestem energiczną osobą, wiem czego chce od życia ale...obawiam się tylko tego że tesciowa będzie często mówiła co mysli, że ona wie lepiej co i jak zrobić bo przecież wychowała itp. Któraś była w podobnej sytuacji ?

W sytuacji gdzie tworzy się problemy, które nie zaistniały i nie wiadomo czy zaistnieją, bo nawet nie jesteś w ciąży i się w środku nocy nad nimi zastanawiasz?

Czasami się zastanawiam jak postąpić w danych sytuacjach aby nikogo nie urazić a ze moja tesciowa jest bardzo emocjonalna i znam jej charakter to tym bardziej.

Ale co cię obchodzi gadanie teściowej? Ona swoje dzieci już wychowała. Mieszkasz z nią że tak się przed nią trzęsiesz?

Przyjmuj jej rady ze stoickim spokojem ( niektóre mogą sie naprawdę przydać) i rób po swojemu a jak bedzie tego za dużo to powiedz grzecznie " bardzo doceniam mamy rady i dziękuje za nie ale chciała bym spróbować wychować swoje dziecko po swojemu. Proszę sie na mnie nie gniewać nie chciała bym stracić takiej dobrej duszyczki do której bede mogła zawsze zadzwonić by sie poradzić" ot taka wazelinka ale za to bedziesz ulubiona synowa ;-)

Dzięki, właśnie o to mi chodzilo;) Pozdrawiam !!