Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sagaroduganzegal

MIESZKANIE Z MATKĄ NISZCZY MOJE ŻYCIE

Polecane posty

Gość sagaroduganzegal

mam 40 lat ,mieszkam z matką - 80 lat. ta kobieta nie pozwala mi życ tak jak bym chciała czyli spokojnie i ładnie. ubliża mi , poniża mnie , drazni ją ma pracowitośc. przy niej odniechciewa mi się życ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 30 lat i właśnie wyprowadziłam się od 60 letniego ojca. awantury na porządku dziennym. mówi, że kocha i wszystko dla mnie zrobi ale jest cholerykiem, mitomanem i lubi wypić. walczyłam wystarczająco długo ale już mam dość. nie chce dłużej żyć w patologii, w nerwach. ojciec sam sobie ciężko zapracował na samotną starość (wcześniej odeszła matka i 2 braci), nie miałam serca go zostawiać bo dostał depresji ale nie mam wyboru. ludzie będą gadać, że to nasza wina że ojciec się stacza ale winny jest tylko on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka też bardzo toksyczna. Niestety też dopiero po 30 się wyprowadzilam bo wcześniej nie miałam gdzie. To koszmar musieć mieszkać z rodzicami w dorosłym wieku. Ogólnie matka to dobra osoba ale straszna plotkara fałszywa, miałam już dość wysluchiwania bluzgow wyzwisk i bzdur na mój temat. Obgadywala mnie głośno w pokoju obok tak że wszystko slyszalam. Jak bym miała znowu tam wracać to chyba wole juz umrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sagaroduganzegal
ja mam z matką poodobnie, jak tylko powiem,ze będe robic jutro to i to, powiem o swych planach (jestem bardzo pracowita) zaraz to wyśmiewa, podcina mi skrzydła, wyszydza kazdą ozdobę którą kupię do domu, gdy wracam z pracy kontroluje me zakupy, szafki, robi wyrzuty o ciuchy, zuzyty gaz, prad, a przecież ja za to wszystko płacę. ponadto wstyd mi zanią przy gościach bo im nieraz ubliża głupimi docinkami,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój ojciec przy ojcach był słodki jak miód, więc nie wszyscy wierzą że z jego winy rozpadło się małżeństwo. nagadał głupot na matkę i sąsiedzi mu wierzą. teraz pewnie i mnie "zlinczują". kocham go i nienawidzę. czasem co straszne, chciałabym by zmarł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy obcych*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OJCIEC BYŁ JESZCZE GORSZY OD MATKI . dobrze ze zmarł , zaczełam miec spokojniejsze życie ale z czasem zaczęła nasladowac jego podłe zachowania,nie miałam litości dla ojca , nie mam dla matki, myślę , że kazdy ma starośc taką jaką sobie u dzieci zaskarbił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W TYM CHORYM KRAJU CIĘZKO SĘ USAMODZIELNIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestańcie pidzielic i na swoje. Dorosły człowiek powinien mieszkac sam. Będziecie kiedys rodzicami, to sie wykażecie. Wasze dzeici założą kiedys swoje portale i zostaniecie toksyczni. A propos , rodzice nie sa od chwalenia i ulegania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ale nic nie usprawiedliwia ich głupoty i tego że bardzo często grają na uczuciach . U mnie jest to samo albo i gorzej. I matka i ojciec gdy ich opierniczyłem bo tak głupkowali że już nic się nie dało to teraz do końca życia mi nie zapomną. NA GŁUPOTĘ NIE MA RADY. I NIENAWIDZĘ ICH ZA TO!!!. I nie macie co mi mówić że się należy szacunek tak ale są pewne granice kiedy człowiek już nie daję rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na swoim byłam od 18 roku życia - wtedy wyprowadziłam się z domu. do kraju wróciłam po 2 latach i zaczęłam studia. sama mieszkałam do 26r.ż. jak ojciec został sam to wróciłam do domu, bo mi go było żal. Tak przeżywał że go zostawili wszyscy, płakał w słuchawkę, zachowywał się jak w depresji. Szybko przeszło jak się wprowadziłam. Zaczęły się kłótnie, awantury, nie dawał mi żyć wymagając bym odseparowała się od dobrej i kochanej matki. Jak już miałam dość, to zgrabnie wracał do swojej "depresji" i płaczu, groził samobójstwem. Wytrzymałam 4 lata i żałuję tego jak niczego. Stać mnie na samodzielne mieszkanie i obecnie uodporniłam się na jego płacze. Niech się wiesza jak ma taką ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MĄDRE MASZ PODEJSCIE DO OJCA - POPIERAM - nie daj sie terroryzowac . a co w przypadku gdy się mieszka na swoim z tą matką ? dokąd mam uciec jak to mój dom - oni mi go przepisali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz, dom mojego ojca też ma być mój ale jak doszłam do takiego etapu, że nie dałam rady tam z nim mieszkać i wolę wynajmować. wyprowadzka z mojej strony to również duże prawdopodobieństwo, że ojciec przepisze majątek mi na złość, na jakąś 5tą wodę po kisielu. ale wiesz co? nie żałuję ani tego majątku, ani ojca. ten spokój jaki teraz mam warty jest domu. oj warty. o ile matka nie potrzebuje stałej opieki, też Ci radzę znaleźć kawalerkę. Ty masz choć tą pewność, że mieszkanie już jest Twoje i po śmierci matki masz gdzie wrócić. ja pewności nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OPIEKI POTRZEBUJE, JAK Odejdę , to zapuści tak wszystko,że nie będe też miec do czego wracac. ojciec jak żył miałam przy nim piekło ,matka byłą lepsza ale teraz jakby naśladuje jego stosunek do mnie . na jego pogrzebie nie uroniłam jednej łzy ,jak umarł poczułam ulgę , miałam wiele lat chłopaka ale się z ni m rozstałąm, nabawiłam się przez ojca nerwicy, największe piekło mi robił w wigilie i święta, jakby diabeł w niego wstępował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie mieszkaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapuści mieszkanie? w sensie cegły wyniesie? zrobisz sobie remont:) mi nie żal nawet grosza włożonego w dom ojca, bo teraz mam taką radosną ciszę i spokój, że gotowa jestem płacić komuś za opiekę, byle tam z nim nie siedzieć. Ty dłużej w tym tkwisz niż ja i masz te same opory co ja miałam. pamiętaj - dla siebie powinnaś być na I mscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo. Moja to potwór wcielony zło . przykro jest tak pisać cały czas marzę o swoim kącie gdzie mogę odetchnąć tlenem uciec od tej jędzy . każde plany podważa . ostatnio była wojna o meble które chciałam sobie kupić do pokoju wspomniała że to jej mieszkanie ona decyduje czy mogę. od tamtego czasu nie mam zamiaru nic remontować pokoju w którym obecnie mieszkam . może sobie wsadzić w tyłek. mogę jej powiedzieć przy następnej okazji że nie będzie mogła liczyć na pomoc w przelewach rachunków ani na pomoc przy remontach . a tym bardziej nie chce tego mieszkania od niej. Zraniła mnie słowami ze nie chce takiej córki nie kocha. na rentę rodzinna nawet nie myślę po niej ubiegać się . wystarczy mi moja. jest osoba fałszywą przy ludziach nawet rodzinę potrafi obgadywać innych też. ciekawe co ludzie powiedzą jak im powtórzę jej słowa że nie chciała mnie jako córki i nie kochała wcale. ona jest potworem . nie potrafi być matką ze słabszych szydzi gardzi. jak inne dzieci mają oceny lepsze jakie oczekiwała od swoich dzieci to potrafi faworyzować . niech wszyscy dowiedzą się o mojej mamie w Jawiszowicach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×