Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zycie mi sie zawalilo całkowicie

Polecane posty

Gość gość

Stracilam prace, duzo chorowalam, zostawil mnie przez to facet no bo po kazdym seksie mialam infekcje i bylam oslabiona. Nie dawno okazalo aie ze jestem nieuleczalnie chora. Zostalo mi jakies kilka lat i jestem tego świadoma chyba że znajdzie sie dawca to pozyje do 50 tki Rodzice wola chodzic i plotkowac do ludzi jak ja sie zle cxuje zamiast mnie wspierac.. wbijaja mi gwóźdź do trumny. Wsparcie mam w przyjaciolkach ale po nocach placze sama. Zapisalam sie do szkoly zeby dalej sie rozwijac i nie marnowac czasu. Nie chce lezec i plakac tym bardziej ze czuje sie fizycznie dobrze. Chce zyc dlaczego nikt tego nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio odezwal się do mnie byly facet i pytal jak sie czuje, pewnie z plotek dowiedzial sie ze jestem chora. Nie wiem czy odezwal sie bo teskni czy zwykla ciekowsc ludzka i wyrzuty sumienia go ruszyly..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ty tesknisz za nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimo ze bardzo mnie zranil to i tak tesknie. Potrzebuje zwyklego przytulenia i osoby obok mnie w nocy ktora powie ze mnie kocha. Gdyby byl troszke dojrzalszy może by nam wyszlo. Bo ja ciagle mam nadzieje ze znajdzie sie dla mnie dawca i bede mogla normalnie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem wiem to bardzo egoistyczne z mojej strony i pewnie powiecie ze w tej sytuacji nie powinnam zakladac zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi Autorko ze Cie to spotkalo. Tak sobie mysle ze moze jesli dasz rade to wyjedz gdzies. Zmien otoczenie, poznaj nowych ludzi, nie musza wiedziec o Twojej chorobie. tobie potrzeba teraz duzo dobrej energii a ludzie ktorzy Cie znaja raczej Ci jej nie dadza :(. Tak to juz jest, wiekszosc ludzi "glupieje" jak sie dowiaduja o chorobie kogos bliskiego czy nawet znajomego. Nie wiedza jak sie zachowac, sa nienaturalni. Piszesz ze w sumie dobrze sie czujesz i na tym powinnas sie skupic. Piszesz ze wsparcia w najblizszych taczej nie masz- pewnie tez sa przerazeni sytuacja :/. Pomysl o tym- calkiem nowe otoczenie, zaczynasz od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialabym ale niestety finansowo mnie na to nie stać. Ledwo na leki wystarcza dlatego mam dobrą forme fizyczna ale nawrot moze byc w kazdej chwili. Wyjazd w gory na kilka dni tak bardzo bym chciala ale to dopiero na wiosnę i sama tak po prostu odpoczac i sie uśmiechać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to se chociaż do śmierci pożyjesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby tak. Trzeba sie cieszyć kazdym dniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w podobnej sytuacji, kiedyś walczyłam kazdego dnia, ale zycie i tak swoje dalej dowalało. Teraz juz to pieprze i tak każdego prędzej czy później czeka śmierć, a skoro jest źle to po co przedłużać ta gehennę. Dziś wstałam sparaliżowana strachem i wole żeby szybko był koniec. To moje odczucie i do mnie. A autorko jak chcesz walczyć to walcz, póki masz jeszcze ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o walke tu chodzi o to aby dac rade zyc z godnością do końca. Ja sie ciesze ze odzyskalam trochę siły bo jeszcze kilka tyg temu nie potrafilam wstac z lozka tak wymiotowalam. Dlatego korzystam póki moge ale moi rodzice tego nie rozumieja i wola sie użalac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×