śnił mi się atak terrorystyczny

nie potrafie dokładnie odtworzyc snu ,w kazdym razie było to gdzies w poznaiu jakas gala ksw czy inne walki,ja,moja mama i pies-hotel obok tych walk,siedziałysmy na tarasie(balkonie/patio?) i nagle raz po raz zaczeli wpadac grupkami islamiści,wystrzelali pół hotelu,nas oszczedzili bo cos tam im powiedziałam co im pasowało,pies [przestraszony uciekł,potem przybiegli ci bokserzy z gali (a moze to był klub w piwnicach hotelu?) ,zrobiła sie zadyma a ja obudziłam sie z wrzaskiem. Chore:( Tak sie chciałam wygadać bo nie mogę dojść do siebie,to było tak cholernie realne.

jak kiedyś śnili mi się terroryści to zawalił się dach w hali jak wujek mi się śnił że był w hotelu to trafił do szpitala więc z własnego doświadczenia powiem ci że sen oznacza że będzie wypadek i ktoś trafi do szpitala

nawet mi nie mów bo dzisiaj mąż z synami pojechali na narty,a brat jest w alpach (na wspinaczce..),a mnie czeka jutro nad ranem służbowa jazda do rzeszowa (z zielonej góry) autem ze spierniczonym drążkiem,szef ma dać do mechanika po nowym roku,pierd...nie jade.

Stawiam, że w Sylwestra będzie zadyma

że w sylwka coś dzieci merkel wymyśla to jst na 100% pewne,ja do dzisiaj jestem w szoku że na śdm był spokój.