Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FONFE

Nie mam gdzie iść na sylwestra, a Rok 2016 to KOLEJNY PRZEGRANY ROK ŻYCIA

Polecane posty

Gość FONFE

W 2016 roku w moim życiu nie wydarzył się dosłownie nic, podobnie jak w 8 poprzednich latach! Jestem Zerem, albo szaraczkiem zwykłym szarym człowiekiem. Mieszkam w małej miejscowości jaką jest Pszczyna (około 25 tyś ludzi) Trudno to nazwać miastem ale spróbujmy. Skończyłem studia na wydziale prawa i administracji, 5 lat nauki tego czego nigdy nie lubiłem a więc rycia kodeksów na pamięć. Mieszkam z rodzicami, właściwie to się kiszę, Ojciec ciągle coś odemnie chce, a ja siedzę zamknięty w swoim pokoju przy laptopie albo TV i oglądam głupi seriale np Trudne Sprawy albo coś na necie. Pracuję jako asystent w biurze Doradcy Podatkowego. Ktoś by mógł pomyśleć wow, ale praca. Nic bardziej mylnego. Jestem tylko asystentem a nie Doradca podatkowym, wykonuję proste czynności, jak redagowanie pism, pisanie uzasadnień,do opinii, odpisywanie na maile, umawianie spotkań, adresowanie pism, bardzo wąski i przeciętny zakres obowiązków. Co odpowiada mojej pensji na poziomie 2 tyś zł netto. KTOŚ powie że to nie mało, ja powiem że to bardzo mało. Wynajem + utrzymanie siebie = życie w biedzie. przy takich zarobkach. W pracy jestem kimś gorszym bo panowie adwokaci, radcowie, doradcy to elita a ja tylko jestem ich pomagierem od czarnej roboty. Praca? jest tak nudna, że można umrzeć, Pisma, Telefony i tak 8 godzin. I kiedy na dworze świeci słońce, ja siedzę w ciasnym i dusznym biurze przy komputerze. zimą nie mam życia, mam na 10 do pracy wracam o 18. Niestety.... Teraz mamy wolne i nie wiem co z sobą zrobic, całymi dniami przy kompie, albo tak jak teraz na forum dla przerywów. Co do życia towarzyskiego. Powiem krótko, po studiach go nie ma. Kobiety się mną nie interesują, bo nie mam charyzmy ani wyglądu, Nie jestem tragiczny ,ale współczesne panie postawiły ogromne wymagania. Z moją łysina i nadwaga nic nie podziała. Poza tym jestem wstydliwy Na wakacjach nie byłem od 10 lat, W ogóle poza Pszczyną to bywam kilka razy do roku. Co do kolegów? No cóz kilku było, ale pozakładali rodziny i mieszkają w większych miastach, większość uciekła za granicę, albo do wielkich miast. Ja wybrałem życie na prowincji i mam za swoje. Perspektywy bardzo marnę, zmiana pracy nie wchodzi w grę, bo to musiałoby się wiązac z wyjazdem a mnie na to nie stać. Rodziców nie mam bogatych, Tata renta, Mam sprząta w szkole. Ostatni seks, hmm co tu dużo mówić też był dawno. Jeszcze na studiach. Co powoduje że muszę sobie jakoś to zastępować i dokonuje aktu masturbacji. Co poglebia poczucie porażki. Próbowałem chodzić na silownie i nabrać mięsni. Ale i to mi się nie udało, zero efektów. Podsumowując mój rok to tak właściwie, nie zrobiłem nic, zero rozwoju, zero imprez, zero seksu, zero sukcesu, 12 miesiecy siedzenia w domu! albo łażenia po pszczynie samemu. Jest naprawdę źle a na dodatek nie mam gdzie iść na sylwestra, W 2017 roku lepiej nie będzie bo jedni rodzą sie wygrywami a drudzy przegrywami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurna uzalasz sie nad soba a tak naprawde jestes smierdzacym leniem. Mieszkasz blisko gor? Toi jedz na narty, tylko nie mow ze nie masz kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak mam, ale nie użalam się nad sobą. Tak po prostu ma być. Z desperacji byłam w związku z żonatym, dobrze że to już koniec. Jednym słowem kicha, ale i tak nie jest żle. Jestem zdrowa, mam pracę, trochę pieniędzy. Też mieszkam z rodzicami, tylko że w duzym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FONFE
Na narty? Mam jechać samemu? Nie wiem gdzie mieszkacie, ale uwierzcie mi ,że nie poznam nikogo nowego w Pszczynie, tutaj każdy się zna. A pozatym ludzi w moim wieku to zostało jak na palcach u jednej ręki, i to dosłownie. A ci co zostali obowiązki, rodzina, albo zwyczajnie mają mnie gdzieś. Nic się tu nie dzieję, i ciężko mi też powiedzieć w domu Tata Jadę w góry, gdzie jest tyle wydatków. I roztrwonić pieniądze. Użalam się bo to forum do użalania się, w życiu codziennym nie mam nikogo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój 2016 wyglądał podobnie. Dalej ciągne studia, dobrze że zaocznie to nie mam parcia, żeby skończyć jak najszybciej. W pracy posucha, pieniędzy mało. Miałem kupić auto, nie udało się - brak pieniędzy. Miałem zacząć się uczyć czegoś co potem miałem nadzieję stanie się dobrym zarobkiem - nie udało się, brak czasu i chęci(praca obecna+studia). Oczywiście mieszkam z rodzicami jeszcze, co też mnie męczy. Plan na 2017 - przebrnąć przez rok akademicki bez strat własnych(czyt.warunków:) , kupić w końcu to auto, no i rozwijać się w dziedzinie w której zawsze chciałem. Jedyne co mi się udało to wdrożyć plan na poprawę sylwetki, nic wielkiego- biegam dwa razy w tygodniu po 10 km. Gruby nie jestem, ale też nie zbyt zbudowany. Jest nas takich więcej, więcej niż myślisz. Jesteśmy młodzi, możemy jeszcze sporo w życiu zmienić i osiągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co myślicie, że rok 90 % polaków był inny? Chyba naoglądaliście się, pseudo motywatorów i ludzi sukcesu na Youtube. Którzy opowiadają banialuki jakimi to nie są ludźmi, ile to nie mogą zrobić , i że wszystko zależy od nas. Niestety realia są jakie są, większość ludzi ponosi ciągłe porażki, i tak musi być. Nie jesteście sami W moim życiu w 2016 roku nie zmieniło się nic, w 2017 będzie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no sam sam, nic ci sie nie stanie jak pojedziesz sam na narty. Uwierz nawet nikt tego nie zauwazy ze jestes sam, bo tego na stoku nie widac. Masz tak blisko w gory. Jak pojezdzisz przez jeden dzien to od razu ci sie we lbie rozjasni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FONFE
Wina mojego podejścia? to co mam robić chodzić i zaczepiać kobiety na ulicy? czy może mam się zapisać do trenera uwodzenia, i wierzyć w te bajki które oni opowiadają? Myślisz, że nie próbowałem zagadać? poderwać? poznać? Nie da się, z moja pozycją , z moim wyglądem i charakterem jestem zbywany. Może i miło i z kulturą ale zbywany. A wybacz ale nie będe na siłe w związku z osobą ktora mi się wogóle nie podoba, to jest wbrew pewnym zasadą i tak mam ciężko w życiu a co dopiero gdybym miał być z kimś kogo nie kocham. Dziewczyny mają ogromne wymagania, oczekują naprawde wiele. A ja im tego nie dam. Niestety, w Pszczynie każda już kogoś ma, a w większych miastach nie mam szans na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oho po ostatnim poście wyczuwam tu prowokatora od modeli do związku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość wyżej, Ty wszędzie wyczuwasz prowokatora od modeli. Ja też nie raz zostałem za niego wzięty, a to ch*ja prawda. Ktoś tu ma obsesję na jego punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby nie produkował miliona tematów każdego dnia to obsesji by nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. To wina Twojego podejścia. Oczekujesz od świata, by coś Ci dał, a nie wykazujesz inicjatywy. Gdyby mnie dołował zbliżający się samotny Sylwester, zaprosiłbym kogoś do siebie, równie samotną osobę albo pojechałbym do innego, większego miasta na Sylwestra organizowanego przez miasto bądź starałbym się w jakiś inny, przyjemny sposób spędzić ten dzień w domu, np. oglądając ciekawe filmy i racząc się dobrym jedzeniem. Poza tym Sylwester to tak naprawdę jeden zwykły dzień w roku. Wyjątkowy jest tylko w ramach umowy. Dla Ciebie inny dzień może okazać się wyjątkowy i nikt Ci tego nie zabroni. To, że nikt Cię nie zaprosił na Sylwestra to jeden problem. To, że nie potrafisz poznać i zaciekawić kobiety, jak teraz napisałeś, to problem drugi. A po trzecie, tak się składa, że niektóre teorie związane z uwodzeniem działają. Nie wiem z czym do tej pory miałeś do czynienia, że mówisz, że to bajki, ale inteligentny człowiek jest w stanie znaleźć tam chwyty, które sprawią, że stanie się ciekawszy dla innych. Co oczywiście nie zapewnia szczęśliwego związku. BTW nie wiem na jakich dziewczynach się skupiasz, że sądzisz, iż mają one ogromne wymagania. Takich, które na te wymagania mogą sobie pozwolić? Pierwszoligowych modelkach? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże ale z was przegrywy. Macie 25-30 lat a zachowujecie się jak gamonie. Ja w wieku 22-24 zapierdzielalem zagranica żeby kasę uzbierać. Na samochód to w tydzień zarobiłem. Z resztą w Polsce też miałem. W wieku 25 lat miałem 50000 USD. W wieku 26 lat otwieralem firmę ......No ale ja rzuciłem studia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce nie ma szans się dorobić bez znajomości i kasy. Jeśli jesteś w takiej sytuacji jedyne co pozostaje to pracować za najniższą lub po stażach odkładać każdy grosz i wyjechać bo tu nie dość że ludzie są Chhhhujooowi to jeszcze bieda jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale ja rzuciłem studia oczko.gif x No widzisz, ja tracę czas na studia bo traktuje to jako zabezpieczenie. Inaczej się patrzy na kogoś z LO w CV, a inaczej na inżyniera. Mam pomysły na działalność, ale wszystko w swoim czasie. W życiu jest niewiele pewnych rzeczy, a raz zdobyte wykształcenie już zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jk
gość z 13: 37 Dobrze prawisz. W Polsce ludzie tylko czekają jak komuś powinie się noga, albo pastwią się nad kimś kto jest od nich na słabszej pozycji. Nie wspominając, że ludzi, którym należy się pomoc traktuje się z palcem w czterech literach. A sytuacja kraju czytaj bieda, brak własnego przemysłu - sprawia, że pracując ciężko i uczciwie nie dojdziesz do niczego. Chyba, że tak jak kolega wspomniał ma się plecy i znajomości. Wtedy to nawet sprzątaczka może zarabiać i 10 tysięcy. ;-) Przykład sprzątaczki znam z własnego podwórka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FONFE
inaccessible89 X W Polsce są takie osoby, są to w 1 kolejności Kolesie ze spółek skarbu Państwa, w drugiej Synowie Prezesów, a w trzeciej ludzie wybitnie uzdolnieni, Informatycy, Lekarze, itp Szary człowiek żeby zarabiał 7 tyś zł? Chyba na 4 etatach. A co do kobiet, to nie szukam wśród modelek, ale dziewczyn, które mi się podobają nie będa z musu z dziewczyną, która mi sie nie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spróbuj na Tinderze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarabiasz 2000 i nie stac Cię na wyjazd do dużego miasta? A jak radzą sobie Ukraińcy którzy naprawdę przyjeżdżają bez niczego. I prawdopodobnie ok 30 będą dalej niż Ty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ci nudna praca w biurze śmierdzi, to idź pracować autorze do jakiegoś januszexu gdzie będziesz traktowany jak śmieć, a po 40 jak już będziesz za stary to zostaniesz wyrzucony na bruk bez żadnych sentymentów. Ludzie nie doceniają tego co mają i tu jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwalają mnie tacy ludzie :) Naprawdę :) Gość siedzi na d***e przez 365 dni w roku, i zwala winę na pecha? na Boga? czy na co? że nic mu się nie udaje, O ile mordy nie poprawisz o tyle, sylwetkę możesz. Zrób coś niekonwencjonalnego idź np na solarium, nie wiem kup sobie zegarek za 1000 zł , ciuchy od Armaniego. COKOLWIEK !!! coś co podniesie twój status społeczny i wizerunek. Siłownia da ci więcej pewności siebie. No ale skończ z masturbacją to niszczy! Najlepiej zwalać winę na wszystko tylko nie na siebie. Zobacz gdybyś się ożenił z kumata kobietą. Ona zarabia 2 ty zarabiasz 2 już macie ile? 4. Jakiś kurs z tych podatków, podnieśc kwalfikacje i do boju. dobre i 400 zł więcej. Zrób coś ze sobą a nie kiś się. Zacznij od wyglądu to jest podstawa, potem kolejne kroki. Pewnie w 2017 roku jeszcze niewiele się zmieni ale to może dać dobre podstawy do dalszych zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kontynuuję swoją wypowiedź z 13.58 Ja też, byłem knurem. Miałem 23 lata przeciągały mi się studia, wreszcie je skończyłem. I powiedziałem dość zaczynam brać życie w swoje ręce. w ciągu 3 lat, nauczyłem się Niemieckiego, wyjechałem na 6 miesięcy do Niemiec, wróciłem znalazłem pracę. Może nie super płatna ale na życie mi starczy. Ćwiczyłem, chodziłem na solarium i związałem z kobietą, Ona pracuje ja pracuje razem stać nas na niezłe życie. Jest nam dobrze, planujemy ślub. Otworzyłem sie na ludzi, Nie ma soboty żebym spędzał ją w domu. Nie ma roku żebym nie był na wakacjach. Dzisiaj podróż na 10 dni do Grecji to wydatek rzędu 2 000 Nie stać cię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FONFE dziś Zazwyczaj nie są to "szarzy ludzie". To prawda. Ale pracując nad sobą możesz dużo w sobie zmienić. :) Nikt nie chce być z osobą, która mu się nie podoba. Ja znam bardzo mało osób z takimi wymaganiami, jak piszesz - a czymś musi to być spowodowane. Stąd moje podejrzenie, że wymagasz od kobiet znacznie więcej niż sam oferujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×