Jak miałam to odebrać?

Byłam jakiś czas temu u mojego lekarza prowadzącego, u którego leczę się już od roku. Podczas tej wizyty rozmawialiśmy o kolejnym etapie mojego leczenia, a dokładniej o kosztach z tym związanych. Uprzedziłam go, że na chwilę obecną nie będę w stanie tego opłacić, zresztą on wie, że jestem biedna i sama z tym wszystkim. Powiedział do mnie mniej więcej tak, że mam się tym nie przejmować bo on ma znajomości i duże możliwości jeśli się mu ładnie odwdzięczę. Nie wiem jak to odebrać? Nie wyglądało to najlepiej.

chyba seks skoro nie masz pieniędzy na łapówkę

Bo niestety tak to wygladało... :( Nie rozumiem dlaczego tak się zachował. Leczę się u niego od roku i zawsze był dla mnie bardzo miły.

dobra daj juz sppkoj z tym starociem, to juz bylo

ile razy jeszcze załozysz ten wątek? tak, chodzi o danie du/py. wszyscy ci to piszą a ty nie mozesz załapać...

Prowo, ale idąc tym tropem: Weź dyktafon, nagraj to i do prokuratury. Załatwisz lapowkarza.

i nie będzie miała się gdzie leczyć :o

I tak nie ma :/

Nie wiem czy to ma sens? Kto mi uwierzy? W dodatku ja leczę się prywatnie i ta wizyta odbyła się u niego w domu. Poza tym tak jak wspominałam, leczę się już od roku i dość dużo poszło już pieniędzy na to. Nie mam psychicznie siły, ani funduszy żeby zaczynać od nowa.

no to niech cie leczy a ty od czasu do czasu mu sie nastawisz. może to nie najgorszy pomysł

Lapowkarstwo to poważna sprawa. Ale widzę, że ten trop nie jest po twojej mysli. Zatem wydepiluj szparkę, poćwicz głębokie gardlo na bananie, kup seksi bieliznę i do dzieła. I koniecznie opisz nam potem jak było. Może jak go zachwycisz to zostanie twoim mężem?

Ale ja nawet jeszcze nigdy tego nie robiłam i się boję.

To się szykuj na sex! :D hehehe

nie stać cię na wykupienie leków a leczysz się prywatnie wex skończ już ta marną prowokację

Leczę się prywatnie ponieważ nie mam zbytu dużego wyboru przy moim schorzeniu...