Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Frederika

Duch w domu

Polecane posty

Gość Frederika

Witam wszystkich. chyba nie ma potrzeby zebym się zbytnio rozwijala ze wstępem..sprawa nie jest w stylu takim ze wiruja mi krzesła w domu i wychodzą z wanny tudzież piekarnika istoty z długimi czarnymi włosami max.do lat 15..ale... wprowadziłam się do mieszkania jakies 2 lata temu..bylo to po tym jak rozstałam się z moim ex..sprawy nie wygladaly dobrze, wiec się zwinelam..nawet nie wiedział ze się wyprowadzam, choc mowilam ze chce to zrobić..tylko nie wierzyl..wiec w końcu to zrobiłam...bardzo przygnebil mnie fakt ze nawet się nie zainteresowal gdzie jestem ..ale nie o to chodzi..poszlam do koleżanki w ten wieczor, musze przyznać..troche się napilam...wrocialam do domu, poszlam spac..rano, po przebudzeniu,patrze, a tu lustro na podłodze w kawałkach..to było naprawdę duże lustro..mega ciężkie..nie zwrocilam na to uwagi,to znaczy nie w ten sposób...myslalam ze może po prostu bedac troche wstawiona przytrzymałam się i upadlo albo co.. w tydzień później zaczleam czuc się dziwnie, np.myjac naczynia jakby ktoś szybko przebiegal kolo mnie..takie po prostu dziwne uczucie ciagle..raz nawet zadzwoniłam do koleżanki chcąc o tym wspomnieć, ale jakos nie mogłam, bo raczej jestem osoba sceptyczna(tudzież nie wierzaca swoim odczuciom-albo może na jedno wychodzi)..minelo troche czasu...pojawily się duże problemy ze spaniem...były momenty ze przez 3 noce pod rząd nie mogłam spac, mimo ogromnego zmeczenia."Przelom"nastapil po tym jak zaprosiłam znajomych...jeden z nich nagle zaczal się trzasc i wpatrywać w sciane..zaczal belkotac , potem nagle porwal mnie za reke i zatargał do łazienki mowiac" tu jest bezpiecznie"..i nagle zaczal znow się trzasc, i przysięgam, nagle było to jak z filmu, mowil w jakby zwolnionym tempie i bardzo glebokim glosem...znajoma okreslila wtedy to tak "s********j stad". nie uczyniłam tego, a po jakims miesiącu okazało się ze on sobie( ten kolega) zżarty z tego stroil, wiec mi ulzylo, choc teraz mysle w sumie czemu , bo mogloby mi ulzyc gdybym komukoliwiek o tym wspominala... od tego momentu minal rok i moje zycie to pasmo porażek, jakbym była w totalnej sytuacji bez wyjścia, jak w klatce..natknelam się gdzies na opinie ze często jakies obce medy mogą oslabiac bardzo wole i psychikę człowieka. tydzień temu spotkałam przez przypadek człowieka który sprzedal tu kiedyś mieszkanie pietro nizej, zazartowal," a wiesz ze w tym budynku jest duch? możliwe nawet ze w Twoim mieszkaniu, takie chodzily zawsze "legendy"".odjelo mi to sily, bo nigdy nie chaialm w to wierzyc, jestem uparta z natury i ogółem wkurza mnie fakt ze ktoś moglby mi inwazyjne tu działania prowadzic:)...zaczynam jednak ostatnio myslec ze może pora przestać zgrywać bohaterke? co o tym myślicie..ps..i nie, to nie zemsta ex:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo. A tak wegle to co to te całe "obce medy"? Bo nie paniemaju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frederika
ja tez nie poniemaju nic a nic..excusez moi, miałam na myśli "obce mendy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okej, obce mendy. Ale co mianowicie? Obce duchy? xxxxxxx A co do lustra to mogło spaść np. z powodu drgań, np. gdy przejeżdżał w pobliżu budynku jakiś samochód ciężarowy lub pociąg/kolejka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w ogóle to ciężkie, więc zmęczenie materiału i się hak/skobel (czy jak to się tam nazywa to na czym wisiało) po prostu urwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frederika
tak, obce byty czy jak to zwac..nie opisałam tu wielu przypadkow, może za bardzo mysle ze inni podaza moim tropem myśli , co jest oczywiście niemożliwe, ale nie chce wychodzić na jaks histeryczke...nie były to przypadki jakies spektakularne, jeśli chodzi o fizyczny tego wszystkiego aspekt...np.znikanie przedmiotow, raz wybudzenie ze snu i namacalne uczucie jakby ktoś mnie ciagnal za reke bardzo silnie...o czym zawsze w miare szybko zapominałam..bo raczej nie wierze w takie rzeczy...ale ostatnio bardzo ale to bardzo nasililo się we mnie to dziwne przeczucie ze ktoś tu jest, dosłownie bez powodu mam ciarki..i to niedługo przed tym jak dowiedziałam się ze krazy legenda ze tu jest duch...to był przysłowiowy gwozdz do trumny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frederika
a lustro stalo oparte na podłodze, bylam swiezo po przeprowadzce...to było naprawdę mega ciężkie stare lustro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frederika
przejezdza tu dużo ciezarowek , to fakt, ale od tego czasu nigdy ale to nigdy nic nie spadlo..maluje obrazy, dość dużo mam ich poustawianych, i to często byle jak, na podłodze, często tez w ciężkich ramach... wsponialam o tym , bo to było pierwsze zdarzenie tutaj..czasem mam wrazenie ze ktoś lub cos chciało mi powiedzieć bym się wynosila...prowadze sobie taki mini -pamiętniki, tzn. pisze kiedy mnie cos tam poruszy, lub mi się cos napatoczy co ma znaczenie..wpis po 3 dniach od wprowadzenia się tu" mam wrazenie ze to mieszkanie nie ma dobrej energii"..no ale jak to zawsze ja, takie rzeczy to jak spostrzeżenia tylko a nie jak jakies konkretne plany /zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frederika
nie wiem czy to tez ma znaczenie, ale odkad tu jestem, mam niepohamowne napady głodu, w nocy..ale to tak ze nic dosłownie nie pamiętam..rano się budze i widze 'dowody zbrodni' w postaci syfu w kuchni...zawsze się pilnuje by nie jesc po 19 (poza specjalnymi okazjami),a tu takie klimaty ze jem po nocach nie pamietajac tego...nigdy mi się to nie zdarzalo...no i i już w ogole nie wspomnę o snach bo to nie do opisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arecki446
ja też niewiem czemu w mieszkaniu pies nagle zaczyna się wpatrywać w jakiś punkt. Potrafi tak nieruchomo stać i wpatrywać się z 10 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frederika
dziekuje, przypomniało mi się jak kolezanka wyjechala i opiekowałam się jej psem przez 3 dni..pies z adhd, happy zawsze, a u mnie to dosłownie zmienil się w zombie...jak jej go oddawałam to była zadowolna ze pies tak się uspokoil...było tak ze siedział , gapil się na cos przez pare minut, i nagle szybko ruch, w prawo zawsze (pamiętam)...boze, jak sobie zaczynam przypominać to wszystko to mysle ze niepotrzebnie zakladalam to forum tylko było mi potrzebne odswiezenie pamięci..nigdy nie wierzyłam w takie historie, ale tez glupia nie jestem by udawac ze nic się nie dzieje..ps. slyszalam ze psy i koty widza takie historie, a nie ze gapia się na muchy czy pajaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest taki facet co to maluje obrazy we śnie. Na jawie w ogóle nie umie. Oparte lustro super ciężkie może się osunąć pod własnym ciężarem pod koniec osuwania z impetem rąbnąć o podłogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frederika
hmm..może powinnam zacząć robic karierę w branzy kulinarnej ...gotowanie na ekranie.tyle ze po ciemku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To siedzisz sama w mieszkaniu, po nocy, piszesz takie rzeczy i nie boisz się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frederika
idzie sie uodpornic..uwierz..to nie znaczy ze strachu nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×