Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto jeszcze ma przekichane życie jak ja ?

Polecane posty

Gość gość
idź na terapię doda.bo będziesz nieszczęśliwa i zniszczysz życie dziecku:(Od matki się odetnij. Lepiej być wyrosną, ale zdrowa i szczęśliwa. A ona dopiero jak bez twojej pomocy spadnie na dno, to ma szanse na wyleczenie...Twoja pomoc i opieka tylko wspierają ja w nałogu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam już kiedyś na terapii . Nic mi nie pomogło . Mialam okropne kompleksy i nerwice natrectw ale udało mi się to zwalczyć samej . Do teraz znów powraca . Nie mogę teraz skupić się na sobie . Zaraz rodze . Narzeczony musi pracować ja będę z dzieckiem . Za kilka miesięcy może zdecyduje się ponownie pójść . O ile nie popadne w całkowita depresję a jeszcze po porodzie wiadomo jak to jest ... najgorsze jest to ze ja mam inne problemy i to nie małe a tu jeszcze matkę pilnować i się stresować. Czemu ona mi to robi .. od dziecka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie posłucha bo sama jest współuzależniona! Autorko tylko terapia cię uratuje i twoje nienarodzone dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłaś na terapii dla DDA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No czyli nie zrobisz nic a jeszcze dziecko w ten bajzel władujesz a chciałaś sobie pogadać i wrócić do usprawiedliwiania matki. Bo na trzeźwo jest taka fajna. Współczuję twojemu dziecku -skazujesz je na jeszcze gorszy los niż swój, bo kto wie czy po narodzinach w rozpaczy nie przyłączysz się znów do pijącej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas. Wiesz jakie cudne jest roczne dziecko? Nie wiesz. Bo takie młodsze to tylko leży, drze morde, sra i żre... A dwuletnie. 5 latek. 15 lat.... To są cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KRUCAFUKS
Poczekaj poczekaj jak sie mąż dowie w co go pakujesz myslisz ze on weźmie cb dziecko i mamusie alkocholizke w pakiecie HAHAHA weź widać ze ty nic z tym nie zrobisz tlumaczysz ja a najbardziej to siebie ze nie masz wyjscia z sytuacji Żal ! Jest jedno wyjscie mamusia wypad z baru ,nic po zatym jak sie chłop dowie co mu chcesz zgotowac to sie zdziwisz jak sie spakuje i zostaniesz z mamusia i dzidziusiem sama i będziesz sie modlić żeby zdechła by się od niej uwolnić albo z nią pójdziesz w tango dziecko zabiorą i H U J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze ze boję się że nie wem kiedy ona wróci . Albo wróci bez bagaży znów ostatnio straciła dwie walizki laptop telefon nowy .. Albo czego się spodziewać . My też nie mamy tyle kasy zeby ja utrzymywać a jeszcze do wykończenia kuchnia . Pominę te opłaty które miała zrobic w ramach tego długu bo ja nie mam z czego już ich zrobic . Ile mi wisi pieniędzy to pominę bo jeszcze gdy pomieszkiwalam z facetem gdzie indziej i miałam od niego jakieś pieniądze to dawałam głupia jej zamiast kupić coś sobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To z moim piciem to był incydent który zdarzył się raz może dwa . Juz nie róbcie ze mnie od razu alkoholiczki . Nie usprawiedliwiam jej przecież ale mam ja wystawić za drzwi żeby mi wróciła z policją ? Ja nie chce się denerwować bo niebawem mogę urodzić . Narazie jej nie ma ale to jak bomba tykajaca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomieszkiwałaś z facetem? Patologia! Pożyczałaś matce pieniądze? Patologia! Zastanawiasz sie czy dać matce jeść, czy ją wygnać. Czy wykończyć kuchnię? Patologia! Wychodzi na to że ty jesteś jedna wielka, bezduszna patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak. I jeszcze zaraz możesz urodzić. Klęknijcie narody!!@

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma policja do tego? To twoje mieszkanie a nie matki więc w czym problem? Czyżbys zameldowała ją u siebie też?\ Nie chcesz sie denerwować odcinając się od niej? A teraz to masz jak rozumiem spokój i sielankę?? Zastanów się nad sobą bo póki co masz klapki na oczach i nie robisz nic oprócz gadania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię doskonale bo mam podobną sytuację ten ciągły strach w co znów się w pakuje. .....wiesz z tym chyba należy nauczyć się żyć. Ja ostatnio jakoś tak próbuje za dużo o tym nie myśleć choć do końca się nie da. Zawsze w takich sytuacjach dostaje momentalnie biegunki ze stresu mam tak od dziecka i teraz przez to mam poważne problemy ze zdrowiem.Pogadaj ze swoją matką gdy nie pije powiedz jej nalog cie niszczy.Ja pomyślała bym o tym żeby znaleźć matce własny kąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sie łatwo mówi . To jednak matka . Boje się ze sobiec coś zrobi to chyba normalne każdy z was by się bał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zaakceptuj i kochaj ją taką jaka jest. A ty nie. I szarpiesz sie jak wesz na grzebieniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie czego ty chcesz?? zmienić nic nie zmienisz bo stresy, bo matka, bo policja bo coś tam... no to nie pozostaje ci nic innego jak się pogodzić z tym co jest i żyć tak jak do tej pory. Albo jedno albo drugie nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PRZECZYTAJ DO KONCA Moj brat pil cale moje zycie ( odkad tylko pamietam).Caly dom byl podporzadkowny jego wybrykom ( policja, ucieczki z domu, koledzu).Im byl straszy, tym wiecej sobie pozwalalm. Zaczal bic ojca, matke wyzywac, krasc pieniadze... Zaczal skakac z rekoma do mojego meza, mnie wyzywal od najgorszych, jak bardzo mnie nienawidzi...byl agresywny, ciagle przyjezdzala policja, mial kuratora. Ostatecznie skonczyl w wiezieniu.Przeze mnie.Osobiscie bylam, prosic prokurator, zeby go zamknela, zanim kogos zabije...to byl poczatek zmian. Siedzial poltora roku za znecanie sie nad nami... ale mnie meczyly TAK JAK CIEBIE wyrzuty sumienia.Wiec jezdzilismy tam do wiezienia, paczki robilismy.Wierzylismy, ze On sie zmieni, zrozumie... po wyjsciu z wiezienia pierwsze co zrobil, to poszedl pic..zorganoziwalam mu prace poza Polska, dalam pieniadze na wyjazd, chcialam kupic nawet mieszkanie ( nie majac swojego)./ Ile trudu ponioslam, zeby mu pomoc.... a On tylko pil, pil ,pil.Uciekal z kazdej pracy po pierwszej wyplacie. Mame doprowadzil do zamania psychicznego, jest nieustannie chora , na lekach przeciwdepresyjnych. Ojciec postzralam sie o 30 lat, jest klebkiem nerwowow... Brat ostatecznie trafil 2 raz do wiezienia za znecanie sie.... zrobilam wszytsko, zeby go WYMAZAC z naszego zycia. Dostal zakaz zblizania sie, eksmisje i wymedlowanie z miejsca zamieszkania... ulzylo mi, uwazam z reszta, ze nie ma juz brata, Byl tki moment, kiedy wyszedl z tego wiezienia, ze wierzylam NAIWNIE, ze teraz juz na pewno sie zmieni.Upadl na dno przeciez... a On wrocil a stare smieci , do kolegow od picia....Trwalo to kilka dni, wyladowalam ostatecznie w schronisku dla bezdomnych. Te swieta to byly koszmar dla mnie. Psychicznie czulam sie odpowiedzialna za Jego los, obawialam sie ze zrobi sobie krzywde, np powiesi sie..... Wiec pojechalam do tego schroniska...chcialam przekazac pewne dokumenty, podzielic sie oplatkiem...dowiedzalam sie, ze zebral sie w sobie i wyjechal do Niemiec.... na razie pracuje.... Niemniej jest na caly swiat obrazony, nie zamierza nikogo przepraszac itd... Wyciagnij sobie morał SAMA. Ja tez zmanowalam swoje najlepsze lata na ratowanie najblizej osoby.I nie waryo bylo, wiesz dlaczego ? POniewaz kiedy TY tysiac razy zamarwiasz sie O Nia/Niego, chcesz pomoc, Oni maja nas w ***** po tysiackroc.zxastanow sie , kiedy Twoja matka martwila sie o Ciebie, Nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Święte słowa... niestety :( Moja matka też nie spała po nocach, też była na każde zawołanie mojego brata. ON dzwonił w środku nocy - a ona wychodziła z łóżka i jechała tam gdzie jej wskazał, ze jest. Miał pretensje jak jechała za długo, bo zimno, a czasem w ogóle nie czekał, zmieniał zdanie, gdzieś szedł, ona go szukała... To oczywiście tylko jedna, pobieżna historyjka z wielu. Mój brat zmarł. Wierzcie mi, nigdy nie czułam się tak szczęśliwa jak wtedy - zrozumiałam, że wreszcie moja matka będzie mogła spać spokojnie; wreszcie po 30 latach "ratowania" alkoholika odpocznie. Autorko, bardzo mi przykro. niestety uważam, że dopóki Twoja matka żyje w Twoim życiu nic się nie zmieni - a jeśli już to na gorsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety, trzeba byc egoistą i zacząć w koncu myśleć o sobie i dziecku. dobrze, że przynajmniej masz wsparcie w rodzinie męża. nie zmarnuj tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz być ostra dla matki kiedy pije. Żadnego cackania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz już torbę do porodu spakowana? Kiedy masz zgłosić się do szpitala? Wiesz ile teraz będziesz potrzebować kasy jak będzie dziecko, ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedzi . Ja chcę zacząć myśleć o sobie i o dziecku . Ale nie UMIEM oddala bym komuś ostatnia parę gaci taki mam p******y charakter niestety. I tak właśnie na tym wychodzę . Nienawidzę jej bo nie mogę na nią liczyć. Ostatnio miała jakieś duszności ataki hmm ostatnio ...z 4 msce temu to ja już zmęczona w ciazy pojechałam po nią i czekałam do 4 godziny nad ranem z nią w szpitalu na izbie . Dla niej to było oczywiste że będę i ze przyjadę !!! A ja ? Do apteki potrzebowałam żeby mi poszła to nie bo wiecznie leży Naj****a . Nigdy nie mogę na nią liczyć na palcach jednej ręki mogę policzyć ile razy w życiu miałam ciepły obiad na stole (zawsze gotowała babcia ) niczyją śmierć jej nie ruszyła zmarła babcia po jakimś czasie znów zaczęła pić .. zmarł dziadek zostałysmy same dwie tylko bo rodzina się wypiela tez się nie otrząsnela tylko zawsze jak ona oczekuje pomocy to "jesteśmy same powinnysmy się wspierać " jeśli chodzi o mnie to już jej to nie dotyczy.. Myślałam że może teraz chociaż dla wnuka a ona znów ki ten numer wykręcila a już tak fajnie nam się gadali przed świętami ... dostała trochę gotówki i juz. Najgorsze ze ja teraz ciągle siedzę i myślę i modlę się żeby jej nie wyrzucili . Wiem ile kasy pochłania dziecko . Torby jezcze nie spakowałam ale dziś idę kupić takie pojedyncze rzeczy . Dlatego mówię ona nie może sobie pozwolić na utratę tej pracy teraz bo ja nie dam rady tego ogrnac i jeszcze ja utrzymywać . Pieniądze które miałam na czynsz muszą do mnie wrócić bo przez nią wiecznie kasy brakuje . Nigdy jej już nic nie dam . Ciesze się ze z teściowa mam super kontakt uwielbiam ją ale niestety nie umiem się przełamać ze moja mama to pijaczka i zacząć o tym mówić choć nieraz mam wielką ochotę się jej wygadać Chociaż pewnie widziała ja juz gdzieś na ulicy jak szła spuchnieta. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety to się łatwo mówi żeby wyrzuciła ja z domu później strach i lęk o nią będzie jeszcze wiekszy bo będzie poza kontrolą . Ogólnie współczuję Ci bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×