Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Mama nigdy nie mówiła tego tatusiowi

Polecane posty

Gość gość

Mama nigdy nie tęskniła za wspanialszą życia stroną, a jeśli tak, to nigdy nie mówiła o tym tatusiowi. I nie chciała być kimś innym, tylko matką, tylko żoną, a jeśli tak, to nigdy nie mówiła o tym tatusiowi. Najważniejsze ze wszystkiego — tak mamusia uważała — byśmy byli czyści, syci, no i przede wszystkim zdrowi. Mama nigdy nie marzyła, by mieć więcej, niż już miała, a jeśli tak, to nigdy nie mówiła o tym tatusiowi. Tata często ją zostawiał samiuteńką w pustym domu, ale jej nie przeszkadzało, zawsze miała w nim co robić. Nie tęskniła za kwiatami - on nie dawał ich nikomu — a jeśli tak, to nigdy nie mówiła o tym tatusiowi. Gdy traktował ją per noga, prawie wcale nie przytulał, nie myślała, bo i po co miałaby się nad tym głowić, czemu w nocy gdzieś wychodzi, z kolegami ciągle hula, a jeśli tak, to nigdy nie mówiła o tym tatusiowi. Ale kiedyś wczesnym rankiem, trudno było nam uwierzyć, tatko znalazł list na blacie. Zostawiła go mamusia. Zaczął czytać i — o zgrozo! — ledwie dało się to przeżyć, co w tym liście napisała nasza mama do tatusia. Napisała „Nasze dzieci wcale nie są takie małe, a ja, w końcu każdy przyzna, muszę coś dla siebie zrobić, więc odchodzę szukać tego, czego ty mi nie dawałeś. Żegnaj!" Ona nigdy nie mówiła tego tatusiowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×