Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

powiedzcie czy mam prawo byc troche zla na tesciowa w takiej sytuacji

Polecane posty

Gość gość

sylwester idziemy z mezem i znajomymi na bal , przed swietami umowilam sie z tesciowa ze wezmie na noc do siebie wnuka , syn ma 11 lat , tesciowa powiedziala ze nie ma problemu bo ona i tesc i tak siedza w domu przed tv i ze to nawet fajnie bo sobie w gry albo w karty z mlodym pograja itd itp oczywiscie nie wymagam od tesciow zeby jechali do nas po syna ale zaproponowalam ze moze spotkamy sie w polowie drogi , do tesciow mamy 1,5 jazdy , po polowie to bylo by niech strace tesciowa pojechalaby te 40 min i my cos kolo tego w ten sposob zaoszczedzilibysmy w tym calym sylwestrowym balaganie godzine albo i wiecej a ona zrobila focha ze nie troche mi cisnienie podniosla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ustalałas to spotkanie w połowie drogi z nimi wcześniej czy dopiero teraz to zaproponowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moglas syna rano zawiez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.nie masz prawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie masz prawa. Teściowa i tak robi Ci łaskę i idzie na rękę. Widać że naprawdę roszczeniowe babsko z Ciebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z jakiej paki tesciowa ma jeszcze jezdzic po wnuka??? W ogóle przegieciem jest ze oczekujesz ze ona ma po niego jechac połowe drogi, szczyt bezczelnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja też uważam, że nie masz prawa. W ogóle by mi do głowy nie przyszło proponować teściom coś takiego. Właściwie to teściowa ma prawo być trochę zła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wsadź syna w busa czy pociąg, a oni niech go odbiorą na przystanku lub stacji. jedenastolatek to nie dzidziuś, nie zgubi się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mojego 10 latka puszczam busem do rodzicow 100km :) i po problemie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, to teściowa ma prawo być zła. Bo to sytuacja z gatunku "dasz palec, a wezmą całą rękę". Robi ci uprzejmość, i raczej to tłumaczenie że sobie w karty pograją to po prostu grzeczność z jej strony- naprawdę uważasz że spokojny wieczór we dwójkę z teściem nie byłby dla niej atrakcyjny? Nie mówiąc już o tym że jedenastolatek może spokojnie zarówno zostać sam w domu na noc, jak jechać do babci busem, PKS czy co tam dojeżdża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że jak dziadkowie siedzą w domu to łaski nie robią, że wyjadą po wnuka. Skoro się zgodzili zająć dzieckiem, to nie jest to wielkim wyczynem przejechać 40 km. Nie wiem skąd się bierze takie przeświadczenie, że jak dziadkowie posiedzą raz na ruski rok z wnukiem to należy im się dozgonna wdzięczność i kłanianie w pas. W mojej rodzinie to naturalne, że dziadkowie, ciotki itp. pomagają rodzicom w opiece na dziećmi. I nie pochodzę z żadnej patologii, a z wysoko usytuowanej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tak jasne dziadkowie maja jechać 40 min po starego 11 letniego barana to jest WSTYD zeby oczekiwać od kogoś, żeby jechał polowe drogi po 11 letnie dziecko Rozumiem choroba , wypadek ale taka sytuacja ? WSTYD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz prawa. mysle, ze to prowo, nie mozna byc az tak roszczeniowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - ale to żadna nowość że największe buraki są "z wysoko usytuowanej rodziny". A ty to raczej z tych pastewnych jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem roszczeniowa, tesciowa przez cale 11 lat byla z nim hmmm moze 2 razy, caly okres zlobka przedszkola radzilismy sobie sami , nigdy nie prosilismy o pomoc nawet w sylwestra , juz nie pamietam kiedy sie ostatni raz bawilismy przewaznie przyjezdza do nas moja mama ale w tym roku sie rozchorowala . w wigilie tesciowa bez problemu przyjechala do nas wiec pomyslalam ze teraz polowe tej drogi to dla niej pikus rano nie moglismy syna odwiezc inaczej bysmy tak zrobili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby chodziło o wspólny biznes typu jedziesz na wesele razem z teściową i składacie się po połowie na benzyne albo umawiacie w połowie drogi aby razem gdzieś wspólnie dojechać to to ma ręce i nogi, ale jak ktoś ci robi przysługę a ty jeszcze kalkulujesz drogę niby żeby było pseudo sprawiedliwie to to niestety nie jest żadna sprawiedliwość tylko nadużycie czyjejś uprzejmości i wręcz już jawne w żywe oczy bezczelne wykorzystywanie, skąpstwo, lenistwo i chamstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przed kompem masz czas siedzieć a dziecko do teściów nie masz czasu zawieść, a ile t jest 1,5 jazdy, co to za miara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to radziliście sobie sami czy przyjeżdżała Twoja mama? Zdecyduj się. Poza tym Twoje dziecko to Twój problem a nie teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak niby teściowa miała wam pomagać skoro ma do was 1,5 godz drogi? Woziłabyś jej dziecko? Poważna jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie pochodzę z żadnej patologii, a z wysoko usytuowanej rodziny x taaa... i ta perfekcyjna polszczyzna o tym świadczy... wymownie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Spotykałyby się w połowie drogi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś radzilismy sobie sami , moja mama mieszka 1000km od nas , jak byla na boze narodzenie to i na sylwestra z malym zostala ale tak to raczej rzadko gdzies wychodzilismy , prace z dziecmi godzilismy sami , choroby w przedszkolu i zwolnienia godzilismy sami . tesciowa dopiero od roku mieszka 100 km od nas , wczesniej mieszkala w tym samym miescie 20 min drogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mam czas siedziec przed kompem bo jestem sama w domu , maz pojechal do tesciowej 1,5 godziny w jedna strone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mas problem z dzieckiem to po wuj idziesz na sylwestra, wasze dziecko i wasz problem jak sobie poradzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to problem rozwiązany. Miłej zabawy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm 11 letni chłopak nie moze zostać sam w domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czesc dziewczyny , my juz po szampanskiej zabawie :) tesciowa zadzwonila dzis rano i powiedziala ze syna przywiezie , zebysmy nie jechali po imprezie , chyba bylo jej glupio za wczoraj , przyjechali , bardzo jej podziekowalam i wszystko jest git syn chcial zostac sam w domu ale ja jakos tego nie widzialam poza tym przyszlismy w stanie wskazujacym i dobrze ze go nie bylo i nas nie widzial , u nas w domu nie pijemy tak alkoholu wiec dobrze ze byl u babci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za czasy zeby 11 latek nie potrafił sam dojechać do babci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja teściowa to bardzo uprzejma kobieta - przywiozła ci tego starego konia, żebyś po pijaku do auta nie wsiadała, powinnaś ja po du//pie całować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa 17;00 Tez tak uważam. Ale nasza autorka sądzi, że teściowej się głupio zrobiło. No bezczelność autorki podziwu godna... Albo raczej głupota, a nie tylko bezczelność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×