Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do samotnych, jak radzicie sobie z samotnoscia?

Polecane posty

Gość gość

Jak radzicie sobie z samotnoscia. Ja juz nie daje rady ,uciekam w wir pracy ale to pomaga na chwile ,potem znow wraca ta cholerna depresja i pustka, ktora zzera od srodka.Nigdy nie doswiadczylam jak to jest kochac i byc kochana. Zalosne ,no nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po prostu żyje. Tak jest jak jest. Może się zmieni kiedyś. Na szczęście lubię swoje towarzystwo i nie potrafię się nudzić, to zawsze coś tam sobie znajdę. W doły staram się nie wpadać, bo z tego robią się jeszcze większe doły, już to przerabiałam. Byle do wiosny, a wieczory będą krótsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja świetnie, nie czuję żadnej pustki, nie czuję potrzeby poznawania mężczyzn, nie chce mi się ich poznawać, uwielbiam sama tańczyć, sama spędzać czas, chyba bardziej przeraża mnie że miałabym kogoś poznawać od zera. Na Sylwestrze bylam sama z parami znajomych, dobrze się bawiłam, nie jest to dla mnei żaden problem i wkurza mnie jak ludzie mi życzą żebym w końcu poznała kogoś kto mnie wybawi z tej strasznej samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobrazam sobie ze Geroge Michael to moj facet i spiewa tylko dla mnie :classic_cool: ale ja nigdy normalna nie bylam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem napisać tylko, że sobie nie radzę, ale przeczytałem 23.06 i faktycznie mam bardzo podobnie. Muszę dodać, iż nie jest mi za dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to właśnie piszę, że najlepiej po prostu życ. Bo dół generuje kolejny dół i bardzo ciężko z niego wypełzac. Też bym chciała być z kimś, no ale skoro tak jest jak jest, no to jest właśnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie mówię, że dużo dziewczyn zamiast miłości wwaliłoby mnie w kłopoty, a nie miłość, dużo jest zepsutych, więc warto, bym jakąś teraz wartościową poznał i tak będzie, tak sobie mówię, :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 37 lat kocham samotnosc brak dzieci psow rybek... meza niby mam ale 2 razyw roku go widze...nie tesknie moglby nie wracac... lubie sma siebie lapotp net tv filmy...jest super a ludziom co maja rodziny nie zazdroszcze bo i czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to właśnie piszę, że najlepiej po prostu życ. Bo dół generuje kolejny dół i bardzo ciężko z niego wypełzac. Też bym chciała być z kimś, no ale skoro tak jest jak jest, no to jest właśnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznijmy od tego ze jakbym normalnie funcjonowala to pewnie ktos by sie szybko znalazl. ale ja wiem czy mi sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:27 no właśnie, ja w ogóle nie chcę nic robić w kierunku znalezienia kogoś. Może jak poznam kogoś z kim będę miała kontakt przy okazji pracy czy czegoś... jeszcze parę lat temu dużo wychodziłam na imprezki. poznałam kogoś, byliśmy razem 1,5 roku, rozpadło się. ale teraz jestem zupełnie inna niż wtedy. w dodatku mam taką kombinację cech, że wyjątkowo trudno jest mi znaleźć kogoś. Np. silny introwertyzm i wysoka wrażliwośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie dobrze radzę, dobrze mi samej ze sobą. Lubię sama spędzać czas, tą wolność brak ograniczen i obowiązkow wobec innych osób. Ja ogólnie nie lubię ludzibo większość jest zakłamana, interesowna i bardzo mi nakopali do d**y przez to ze jestem wrażliwa, szczera u pomocna. Prawie każdy to wykorzystywał i myślał ze tego nie widzę. Nie lubię przyzwyczajeń facetów i nie wyobrażam sobie mieszkać z facetem. Wiem ze nie wszyscy są tacy ale irytują mnie wieczne oczekiwania, wymagania, mnóstwo facetów to skąpcy którzy szczypia sie z wydatkami jak mają wydać swoją kase i najchętniej by pasożytowali na kobiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ach ale zastanowmy sie czy chce by ktos cie zastapil, bo niewatpliwie to by sie z tym wiazalo. moze dobrze mi z toba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko znajdz sobie miłość i będzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam ciebie pi.poszko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milosc jest tylko fajna na początku, potem to tragedia... wieczne kłótnie dzien w dzien, chyba ze masz charakter słuzącej co bedzie usługiwac panu i władcy... Faceci sa agresywni, dominujacy, leniwi... Nic im sie nie chce, seks tez po jakims czasie zaczyna z takim obrzydzac. nie dbają o higienę, smierdzą, kazdy wydatek musisz z nim konsultowac, a jak chcesz wyjsc to drze taki ryja! miałam super pasję,- tzn konie, jak byłam męzatka to mi robił wyrzuty jak chciałam wyjsc raz na tydzien na konie, mimo ze sam był takim gnusnym typem i cały dzien siedział tylko przed komputerem. Po rozwodzie odzyłam, teraz moge w weekend spac do której chce, nikt mnie co chwila nie budzi bekaniem i pierdzeniem, a na konie chodze co drugi dzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to siedz sama i nie zawracaj d/up/y bo masz blade pojęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale potrzebny jest do legalnego bolcowania, bo nie wyobrazam sobie bolcowania poza zwiazkiem. te nowoczesne ff nie sa dla mnie takze coz https://youtu.be/3K9rDq9zUKQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna takie zycie polubic i sie przyzwyczaic ;) Ja nigdy nikogo nie mialem, przesiaknalem samotnoscia do tego stopnia, ze mysle, ze gdybym mial teraz wejsc w zwiazek, chyba nie umialbym sie w nim odnalezc. Od dziecka lubilem byc sam niz bawic sie z innymi dziecmi, taka samotnicza natura ;) Poza tym jak juz ktos wyzej napisal - po poczatkowej euforii zakochania zaczyna sie proza zycia, wychowaywanie dzieci, klotnie, problemy, po dawnej wielkiej milosci nie ma juz sladu. A jest kombinowanie jak tu sie wyrwac z domu lub skoczyc w bok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciućmo nie kazda kobieta chce dzieci i malzenstwa i trzymania sie kurczowo siebie nawzajem przez 10 lat. nie trafiam na mezczyzn ktorzy mysleliby tak jak ja i stad mam trudnosci ze zwiazkami. juz by we mnie widzieli krowe rozplodowa itd. nie chca zyc tak jak ja to zaproponowalam wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotność jest dobra, gdy człowiek chce zrobić coś konkretnego, albo w spokoju posłuchać muzyki. Czasem brakuje mi ciepłej kobiety wtulonej we mnie :), ale po kolejnych doświadczeniach, wolę spać sam w wygodnym łóżku, niż poświęcać znowu swój czas, na dostosowywanie się do nowej osoby :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związek to nie dostosowywanie sie ale wspolistnienie. Inaczej to niewola i takie coś na sile, robienie wbrew sobie, aby drugiemu było dobrze a to nie na tym polega. Naukę wyniosłam jednak zbyt późno,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy że ktoś ma bardziej dominującą naturę ode mnie (a o to bardzo łatwo), i już nie jest tak, jak piszesz. Zawsze jedna strona robi większość ustępstw dla drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uzalezniam szcescia od 2 osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolczka1
Nie jest łatwo. Ja w trudnych momentach po prostu staram się zająć pracą albo kupić sobie coś pocieszającego - jakąś kolekcję filmów na odtwarzacz itp. A kiedy chcę z kimś pogadać, zazwyczaj na http://snapczat.pl rozmawiam z kimś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uzalezniam swego szcescia od innej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka ,nie szukam milosci na sile ale fajnie by bylo miec kogos fajnego dla siebie ,bo wiem ze rzadko ktos jest sam z wlasnego wyboru. Jakis czas szukalam faceta na fotce ,w ogloszeniach dla samotnych. No ale trafialam na samych cwaniaczkow ,takiego jednego poznalam co szukal sprzataczki ,dawania d**y i wykanczania jego surowego domu. Nie mam szczescia, inni zaloguja sie na portalach i jeszcze sobie przebieraja osoby, jak w rekawiczkach. Widze ze wszystko zalezy od szczescia ,jak od szczescia na maturze i prawku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No wiesz... Ja również nie miałbym nic przeciw temu, by kobieta sama za odkurzacz złapała, zamiast mnie do niego zaganiać :D. Jeżeli chodzi o seks, to jest on integralną częścią każdego damsko-męskiego związku (a nawet Samoobrony :P ). Gdybyś była zadowolona z karesów, które okazywali Ci tamci mężczyźni, to na oczekiwanie seksu nie musiałabyś narzekać :). Ja np. oczekuję, że bliska kobieta, będzie budziła się w moich ramionach, a nie tylko wpadała na "przytulanki" :D i też takiej znaleźć nie mogę :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialabym najpierw zbudowac dobra wiez emocjonalna z mezczyzna, zeby mnie jakis mezczyzna polubial a z biegiem czasu sie we mnie zakochal .Marzy mi sie milosc jak na titanicu ale chyba juz za pozno, bo mam swoje latka. Wypelniam sobie czas czytaniem ksiazek, ogladaniem filmow i praca ale to na chwile pomaga ,zagluszyc pustke w sercu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×