Chyba jednak jestem bardziej tradycyjna niż nie.

Do tej pory myślałam ,że jestem nowoczesną kobietą, nawet feministką, pracuję, mam własną firmę, może nawet nieźle zarabiam i radzę sobie sama jak potrafię. Ale, no właśnie.. Ale ostatnio dotarło do mnie ,że ja jednak jestem bardziej tradycyjna niż mi się wydawało, bo sprzątam , gotuję , piekę pyszna ciasta i właściwie potrafię zrobić w kuchni wszystko . A to co mnie denerwuje i czego nie jestem w stanie zdzierżyć, to jeszcze przy tym wszystkim utrzymywać jakiegoś faceta. No to już się nie mieści w moim światopoglądzie. Ale niestety do mnie przyklejają się jedynie jacyś cwani nieudacznicy lub jakieś szlachetne pierdoły nieradzące sobie z własnym życiem i szukające „matki polki opiekunki biednych chłopców”. No idzie się załamać. Co jest z tymi facetami? , gdzie się podziały ich podstawowe cechy no i honor, bo jak można pozwolić na to żeby to, jak by nie było słabsza płeć utrzymywała faceta?