Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wrocic czy zostac??Decyzja zycia,nie wiem co robic...

Polecane posty

Gość gość

Witam serdecznie, Mam ogromny dylemat,mecze sie juz 2m -CE i dalej nie wiem czy wrocic do kraju.Mieszkam w Niemczech 10 lat,na wlasnej dzialalnosci.Milionow nie mam ale jesten samodzielna finansowo.Niedawno rozpadl sie moj wieloletni zwiäzek i zostalam sama.Cala rodzina jest w Polsce a ja ze wszystkim musze radzic sobie sama.Mam 33lata,nie mam dzieci,zawod w Polsce sprzedawca ,technikum ekonomiczne,matura.Jestem rodzina raczej ale boje sie ,ze nie znajde pracy i moja samoocena juz nadszarpnieta przez bylego meza ktory zostawil mnie dla siksy,spadnie przez brak osiagniec zawodowych.Z kolei zoszajac za granica standard zycia wyzszy ale nie mam TU nikogo komu byl na mnie takim oparciem jak rodzina.Czy jest TU ktos ,kto postawil wartosci rodzinne ponad finansowe i odnalazl sie w kraju??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wracać? Do czego? (Kogo?) I po co? Jak jesteś pewna że masz dobrą odpowiedź na te pytania to wracaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam nikogo w PL kto by mial niz 3k na reke, a kto mial mniej mogl sie uczyc a nie rzucac w szkole kamieniam. W PL wszystko jest tansze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz szkoła się nie liczy, tylko kasa, koneksje i kreatywność. Całe rzesze magistrów siedzą na kasach w marketach, a inni po zawodówkach czy nawet nie zarabiają krocie. Autorko będzie ci ciężko zawodowo w Polsce, dostaniesz pracę za 1500 PLN i myślisz, że będziesz szczęśliwa? Ja bym została w Niemczech, nie masz tam przyjaciół, znajomych? Skoro mieszkałaś 10 lat, to jakieś relacje pewnie są. A faceta możesz i tam znaleźć, jak mniemam nawet bardziej ogarniętego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W PL za 1500 pracuja juz tylko ukraincy. My w PL jestesmy klase wyzej i nikt z nas nie ma mniej niz 4000zł. A jak ktos ma jeszcze 500+ to bogato, lepiej niz w uk. W UE zarobisz 2000e wydasz 1500e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mniej niż 4000 ale groszy przygłupie a za użeranie się z bachorem to bym nie chciał nawet 5000+ :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym standardowe teksty o przyjaciołach i znajomych hehehehhehe dobre zarty no ale jak widać każdy musi się przekonać na własnej osranej doopie o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkałem w UK 1,5 roku. Język angielski dobry, Język niemiecki dobry, język holenderski dobry, wykształcenie wyższe, brak zasiłków, brak nałogów, brak oszczędności, wiek 40 lat, prawo jazdy ABD. Pochodzę ze średnio zamożnego domu. Żyłem tam sam. Moje podsumowanie: jeśli ktoś wyjeżdża z Polski gdzie był biedny finansowo i mieszkał na tzw.klepisku to w UK będzie mu trochę lepiej, ale jeśli mieszkasz w normalnym domu to UK zaskoczy cię wielkie zacofanie technologiczne:D W Polsce wszystko załatwisz na odległość mailem lub aplikacją. Pojęcie mody w UK nie istnieje - tam nadal są lata 90-te , jak w PRL:D Przykład lotnisk w UK : Luton wygląda przy polskich lotniskach jak aeroklub w nieskoszonej trawie:D Moim marzeniem było zobaczyć największe w Europie lotnisko Heathrow - jak zobaczyłem lastryko i salceson na podłodze, to zapytałem w informacji czy faktycznie jestem w dobrym miejscu. Generalnie wczesny Gierek:D Na lotnisku celnicy angielscy nie mają pojęcia co to jest strefa Schengen:D Londyn: poszedłem w poniedziałek do centrum światowego biznesu City, chciałem poczuć się jak na Wall Street - usiadłem w kawiarni gdzie przesiadują biznesmeni, każdy biznesmen miał segregator, pomyślałem że to księgowi i jak zerknę przez ich ramię w ten segregator to zobaczę liczby i wykresy - gdzie tam, zobaczyłem czcionkę o rozmiarze 16 i szkolenia z asertywności :D - tam nikt nie trzyma w reku tabletów ! tam dalej są segregatory ! jest rok 2015 !:D Poszedłem do Harrodsa i zobaczyłem krzywo przyciętą dyktę nieumiejętnie pomalowaną na biało:D - towar jak w Polsce 15 lat temu ! :D Przypomnę tylko, że piszę to z perspektywy średnio zamożnego domu w Polsce. Babcia mi mówiła zawsze: wnusiu inteligentny człowiek nigdy nie jest gruby - w UK przestałem patrzyć seksualnie na kobiety - po prostu nie da się na nie patrzyć - gust nie pozwala:D. Transport w UK jest bardzo bardzo drogi:D. Na zakupy modowe najlepiej skoczyć na weekend do Polski , no chyba że chcesz wyglądać jak twój dziadek na zdjęciach czyli retro to kupuj w UK:D Wszystko na wieszakach w UK jest noszone i powypychane:D - standardem jest, że ludzie kupują ubrania na tydzień bądź dwa i oddają. Fakt, że pewnie i w Polsce to się zdarza , ale w UK to standard:D. Anglicy są bardzo słabo wykształceni, po pierwsze nie stać ich na to , po drugie nie chce im się bo to strasznie mało ambitni ludzie:D. Pracowałem jako szef zmiany w magazynie i Anglicy myśleli że przyjechałem z BBC:D kiedy zaczynałem opowiadać o podróżach i jak wygląda świat:D. Higiena: Anglicy nie myją naczyń generalnie, jeśli myją to albo opłukują tylko wodą lub myją z użyciem płynu, ale wtedy już nie opłukują:D. Normalnym jest rano w poniedziałek widom mężczyzn w garniturach z ubłoconymi nogawkami i nie dlatego, że przed chwilą wpadł do błota tylko tak chodził przez poprzedni tydzień:D - nikt się nie dziwi:D:D Jako mężczyzna nie podchodzę i nie będę podchodził do angielskich kobiet - brzydzę się - sorry:D Służba zdrowia: jestem mężczyzną, moim lekarzem rodzinnym jakiego przydzieliła mi przychodnia została pani ginekolog. Standardem jest, że na wszystko lekarz przepisuje zwykły "paracetamol" lub wodę z solą:D Służba zdrowia nie istnieje - dlatego Polacy szukają polskich lekarzy - nie chodzi o brak znajomości języka, ale o elementarną znajomość anatomii:D Drogi: jeśli ktoś powie, że tam to mają dopiero drogi - to w Polsce mamy super drogi - w UK to chropowaty, krzywo rozlany asfalt z dziurami:D Język: jeśli uczyłeś się w Polsce angielskiego amerykańskiego to będziesz miał spory problem ze zrozumieniem brytyjskiego. Nie myśl sobie, że w pracy czy na ulicy usłyszysz piękny język rodem z telewizyjnych brytyjskich wywiadów. Brytyjski angielski to bełkot:D składający się z pierwszych 2-3 sylab wyrazu - to taka ciągła czkawka:D Podsumowanie: W UK wszystko jest na sznureczek i na gwoździk czyli byle jak:D To kraj byle jakości, ale nikomu to nie przeszkadza:D Nikomu nic tam nie przeszkadza, dlatego jedzenie tam nie smakuje bo nie przeszkadza, osrane gacie u kobiety (osobiście widziałem raz w tygodniu):D nikomu nie przeszkadza, a nazywa się to wolnością. W urzędzie pracy pani angielka zapytała mnie czy Polska jest w Europie:D Jeśli zamieszkasz w UK zmienisz się w tym względzie, że wszystko będziesz miał gdzieś - i dotyczy to każdego aspektu życia. Nazywają to wolnością - ja nazywam to bylejakością:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"osrane gacie u kobiety" x x ahahahahahaahhaahhaaaaaa!!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wnusiu BUAHHAAHHAA co pajac chyba w kambodzy mieszkales a nie w tym UK co ja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Babcia mi mówiła zawsze: wnusiu inteligentny człowiek nigdy nie jest gruby" xx Babcia bardzo madra kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np znam wiele przepieknych Angielek ktorym wiekszosc polek moze buty czyscic, z jedna kiedys mieszkalem no i dodatkowo jak zaczna cos mowic z tym ultraseksownym akcentem angielskim to wymiekam :D reszty debilizmow nie chce mi sie komentowac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babka tak samo poje/bana jak wnusio BUAAHAHA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uki juz sie zagotowały ze zlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ze zlosci tylko ze smiechu cwelu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:03 Taaa przepięknych :D grube świnie lub płaskie deski, dziwnie i tanio poubierane. Pomarańczowa opalenizna musi być. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co prawda nie zwiedziłem całej, ani nawet większego jej skrawka, ale po tym co zobaczyłem do tej pory to nie mam najmniejszej ochoty na resztę wyspy, jak i całej zachodniej Europy. Po kolei: 1. Ludzie (w sensie rdzenni angole) - niby bardzo mili, pomocni i serdeczni, ale to tylko fasada. Jak coś idzie nie po ich myśli, czyli wszystko, bo to straszni kretyni, szybko się denerwują i robią się nieprzyjemni. Ich pasywnie agresywna postawa jest żałosna, bo na docinki trzeba mieć trochę chociaż błyskotliwości, a że to debile... Poza tym występują głównie w dwóch odmianach: karykaturalnie grubi i karykaturalnie chudzi. Zdarzają się jednostki w normie, ale za często się ich nie widuje. Za to większość śmierdzi, chodzą w starych brudnych ubraniach i ogólnie są na bakier z higieną. Mają tendencje do zapuszczania włosów, których nie myją, więc widok przetłuszczonej, pozlepianej czupryny to normalka. Szczególnie w miejscach, gdzie te brudasy odpowiadają za kontakt z klientem jak galerie handlowe czy restauracje. Do tego straszne zachlejmordy z nich. Nie bez powodu dosłownie na każdym rogu jest pub. Nigdy nie przesadzałem z alkoholem, ale od patrzenia się na te chlory to autentycznie odechciewa się jakiejkolwiek berbeluchy. Chodzą ciągle nawaleni, codziennie trzaskają sobie zdjęcia z wódą i szlachetną według nich tradycją jest wy@@@enie tygodniówki na chlanie. W Polsce też są pijaki, ale raczej nikt nie widzi niczego ciekawego w nich, stąd określenie "żule". W Anglii nie ma żuli, są Anglicy. Wisienką na torcie jest ich lenistwo. Są strasznie powolni. Nie obchodzą ich ludzie w kolejce za nimi, ani ludzie których obsługują w sklepie czy w Maku. Nic im się nigdy nie chce, a jak już muszą coś zrobić to na każdym kroku pokazują jaka wielka krzywda im się dzieje. Bo nie tylko są tłuści, głupi i śmierdzą, ale także strasznie roszczeniowe z nich s@@@syny. Wszyscy mają się za pępki świata i choć życzliwie to traktują np. Polaków z góry. Sami oczywiście nie wiedzą gdzie jest Polska. Dla jednych to kraina gdzieś na Syberii, dla innych granica między Europą a Afryką. Mało nie zesrałem się ze śmie@@@ak jeden założył, że nie wiem co to światłowód i od razu zaczął próbować mi tłumaczyć. A że to idiota, jego definicja ograniczyła się niemal do "magic"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oho nowy tekst bedzie wklejany wszedzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znów zapytam przygłupie: jakiz to poziom tego angielskiego reprezentujesz, skoro twierdzisz, ze twoim GP została ginekolog ? Po tym jednym tekscie widac jasno, ze nigdy nogi nie postawiłes w przychodni w UK :P Odpowiedzi sie nie doczekam jak zwykle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No oczywiście , ze na GP mogą przydzielić ginekologa, dermatologa , lekarza od prostaty hahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokladnie, wrocilam po swietach w uk do pracy i pierwszego dnia stycznia tylko chwalenie sie u angoli kto ile wypil:D u nas w PL takie cos nie do pomyslenia , my mamy tradycje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, znam tez dziewczyne, mieszka w Niemczech, ma podobnie lat co Ty, tez firme, jednoosobowa. Czuje sie tam samotna, czesto u odwiedza swoja siostre, bywalo, ze przyjezdzla co tydzien. Czesto kalkulowala, czy worcic czy nie. Jednak bilans wypadl jej na minus po ewentualnym powrocie. I zostaje tam. 10 lat za granic aoznacza 10 lat braku doswiadczenia wPolsce. Nie czytaj bredni o pensji 4000+.Takie cos to dostanie super specjalista lub osoba pnaca sie po szczeblach kilka lat w1 firmie. Ochlon, poczekaj, nie podejmuj decyzji pochopnie. Ja bym nie wracala. Jesli przyjdzie Ci sie zmierzyc tu z roznymi sprawami, nie ylko poszukiwaniem pracy, mozesz pozalowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 10ciu latach pobytu nie masz żadnych znajomych ani przyjaciół??? no to może trzeba było ich sobie poszukać zamiast wisieć na facecie który tylko patrzył jak się wreszcie ciebie pozbyć!!! tak kończą głupie polskie baby które myślą że facet to Bóg i że jak już się mu wpieprzysz do łóżka to nic więcej robić nie musisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W uk zarobisz 1500f wydasz 1000. W PL zarobisz 6000zł wydasz 2000zł. Wiec lepiej w PL bo w uk podwyzek pensji juz nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie wracala napewno, ale Tobie radze abyc nie podejmowala gwaltownych decyzji. Rozstalas sie z facetem, czujesz sie pewnie samotna i rozgoryczona. Nie mam czasu duzo pisac, takze w skrocie: dosc istotne dla mnie bylyby 2 kwestie: A) finanse - ze wzgledu na twoje wyksztalcenie z pewnoscia lepiej bedzie Ci sie zylo w de niz pl, jestem tam samodzielna finansowa, zastanow sie czy w pl tez tak bedzie? Masz oszczednosci jakbys stracila prace w pl? Jakbys jej nie znalazla? Czy pomoze Ci rodzina? Jak bedziesz sie czula jak bedzie Ci pomagala rodzina? B) wizja nowego zwiazku - z pewnoscia w de masz wieksze szance na jakis zwiazek, w pl kobieta po 30 to prawie trup:-), w de jeszzcze mloda kobieta:-) Nie podejmuj decyzji teraz, przeciaz mozesz poczekac>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6000zl haha ale to przez pol roku chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x kolejny przygłup uzależniony od znajomych i przyjaciól hehehehehehehheh beka z debili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No dokladnie, wrocilam po swietach w uk do pracy i pierwszego dnia stycznia tylko chwalenie sie u angoli kto ile wypil u nas w PL takie cos nie do pomyslenia , my mamy tradycje xxx oj bingol i te twoj***ajeczki :D zmienil plec znowu i wyssane z kupy znajomych brednie rozpowiada chociaż każdy wie ze to bzdury. to w plu kazda rozmowa cweli nie może się odbyc od gadania o alko, albo ile wychlali i ze nic nie pamiętaja albo ile planują wypic na kolejnej gejowskiej imprezce na grillu BUAHHAHAH co za gowna to łeb peka a poza tym oczywiście każdy każdemu doope obrabia bo nie obgadać kogos to dzień stracony BUHAHAHAAH sram wam do ryjów alkony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zarabialiście w Polsce 1000zł na miesiąc ? :D jprdl, niedziwne, ze wam w UK raj , ale to iluzja dla biedaków Raczej nic nie osiągniecie tutaj bo jesteście bidoki bez szkoły i pomysłu na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad wy pajace wzieliscie te zarobki??? O.o nie wmawaiajcie dziewczynie bzdur. Takie zarobki to albo ma ktos o wyzszym stanowisku albo ktos kto rozbujal sobie firme przez kilka lat !!! Co do znajomych to wlasnie takie jest zycie na emigracji polak polakowi wilkiem a obcy cie traktuja jak gowno za przeproszeniem. I nie róbcie z zycia na emigracji nie wiadoomo jakiego High lifu bo tak nie jest. Czasy sa wszędzie ciężkie teraz i w Pl i w Europie kazdy sie boi codziennie jakies ataki napasci, napływ ciemnej masy do Ue z czego wy sie tak cieszycie? Nie ma z czego...i o ile jeszcze za granica jakies pieniądze mozna zarobić i z nich zyc to w Pl w pojedynkę za te podniesione teraz ok 2000 brutto! To pokoj za 5 ,6 stow w pojedynkę jal jesteś bez faceta, a reszte by przeżyć do pierwszego. Ot takie realia w Polsce chociaż bezpieczniej....niz w Europie na zachodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×