Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co ja mam robić? Nie mam siły do żony.

Polecane posty

Gość gość

Staramy się o dziecko od 1 roku i 7 miesięcy. Zrobiłem badania i ze mną wszystko jest ok, za to żona ma problemy. Od 1,5 roku nie jest sobą. Była wyjątkowa zawsze pozytywna, uśmiechnięta, zadowolona z życia, radosna, a teraz nie pamiętam kiedy widziałem ją szczerze uśmiechniętą, ciągle płacze. Wczoraj dostała okres - całą noc płakała, a ja siedziałem obok. Brakuje mi mojej prawdziwej żony. Ledwo wejdę do domu od razu dostaje mi się za nic. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co wam bachor? dzieciary to tylko same kłopoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta brak dziecka odczuwa za swoją pporażkę w pewien sposob. A próbowałeś cos zrobic seby chociaż na 2 dni zapomniała o staraniach. Moze wspolny weekend na rozladowanie emocji. Zabierz ją gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byliśmy na początku grudnia w Berlinie. Niestety nic nie pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bardzo trudne dla was obojga. Ja rozumiem przez co Twoja zona przechodzi. Zaproponuj zonie male wakacje. Czas tylko dla was na odpoczynek i relaks i zaplanujcie wizyte w dobrej klinice plodnosci po wakacjech. Umowcie sie, ze przez wakacje nie bedziecie rozmawiac o dziciach i ciazy, ani o owulacji i okresie. Taka mala przerwa dobrze wam zrobi. To nie musi byc zaraz wyjazd na tropikalna wyspe. Moze byc wypad na kilka dni do starych znajomych lub dalszej rodziny, ale tak go zorganizuj, zebyscie mieli z zona czas tylko dla siebie, idzcie na spacer, zrobcie razem cos milego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanawialiscie sie nad adopcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idźcie do lekarza. Odpowiedni leki, opieka lekarska i powinno się udać. Znam kobietę, która 4 razy poroniła, ale poszła do lekarza i naprotechnologia im pomogła, w te święta był chrzest ich dziecka. Nie można się tylko załamywać, stres potrafi przyblokować możliwość zajścia w ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś naprotechnologia nie ma NIC WSPÓLNEGO z lekarzami i leczeniem, nie rób człowiekowi wody z mózgu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja żona aktualnie jest pod opieką 4 lekarzy i 2 klinik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałem lecieć na Kube po świętach, ale żona miała wizytę u lekarza i się nie zgodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze,szczerze Ci współczuję,bo mam przez ścianę podobną sytuację.Ona długo fiksowała,bo nie mogła zajść w ciążę,w końcu się udało a teraz zbzikowała na punkcie dziecka.Mąż poszedł całkiem w odstawkę-służy tylko do zarabiania na dom. Horror!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? To mam tego dość, ale nie mogę jej zostawić, przecież ją kocham. Tylko brakuje mi tej wariatki, którą pokochałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesto tak jest rowniez przez stres. Niekiedy rodzice staraja sie latami, po czym odpuszczaja, czasem adoptuja dziecko i okazuje sie, ze wtedy wlasnie kobieta zachodzi w ciaze. Zamiast lekarza polecalabym Kube.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może pora na terapię małżeńską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wątpię, że to przez stres bo podczas seksu jest tak spięta, że czasami musimy przerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twojej żonie potrzebny jest lekarz ale nie ginekolog ale psychiatra. Skoro po półtora roku starań tak jej odwala to co będzie dalej? Nawet jak się uda i będzie dziecko to pierwsze choroby lub niepowodzenia, albo zwykla kolka, która wymaga mega wysiłku od rodziców przerośnie twoją żonę. Prawda jest taka, że twoja żona pokazała prawdziwe oblicze i lepiej nie będzie. Często bywa tak z facetami, że wychodzi szydło z worka, a tu odwrotna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Namów żonę na psychologa, bo wszystko co się dzieje jest efektem frustracji z powodu braku dziecka i problemów z zajściem w ciążę. To jest dla każdej kobiety ekstremalnie trudne doświadczenie i bez psychologa nie da się nad tym zapanować. PS. Naprotechnologia nie pomaga przy poronieniach - bo zajmuje się obserwacją organizmu i własnej płodności PRZED zajściem w ciążę. Jak obserwacja śluzu może wpłynąć na ryzyko poronienia??? to czysty przypadek (i efekt standardowego prowadzenia ciąży), że za 5 razem się udało. Po zajściu w ciążę jest normalna opieka, tu nie ma żadnej zmiany. Lepiej iść do fachowca od leczenia niepłodności a nie tracić czas na szamanizm - gdyby wystarczyło obserwować organizm, każdy by zachodził w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam marzenie żeby w tym roku zakończyć starania. Chciałbym w przyszłym roku normalnie zjeść kolację wigilijną, a nie patrzeć na żonę która miała łzy w oczach na widok dziecka kuzyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyślij żonę do psychiatry. Serio. Takie kobiety jak ona nie odpuszczają i jeśli nie uda jej się zajść w ciążę będzie coraz gorzej. Jeżeli jednak się uda na 99% sfiksuje na punkcie tego wystaranego maleństwa a Ty pójdziesz kompletnie w odstawkę i będziesz służył do ogólnie pojętego wychowywania dziecka. I przykro mi, ale nie odzyskasz już Waszego wcześniejszego życia niezależnie od tego czy będziecie mieli dziecko czy nie, bo Twoja żona już nigdy nie będzie tą samą osobą, którą pokochałeś. Zajrzyj sobie do badań nad mózgiem kobiet, które stają się matkami, to dowiesz się dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj też sobie fora staraczek, będziesz mógł lepiej zrozumieć co siedzi w głowie żony. Tylko się nie przestrasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje,wyjazdy nic nie pomoga,jeśli kobieta ciagle mysli o dziecku,gwarantuje,ze sie nie wyluzuje. Dwa wyjścia,psycholog, bądź jakas zmiana,nowe hobby cos co ja pochłonie,i jesli fizycznie wszystko gra to powinna "zaskoczyc". Wiem z autopsji...staralam sie o dziecko 2,5roku to juz był "zajob". Udalo sie mam dwóch synow, 5 i 3 lata,ale tamten okres wsppminam fatalnie. Faktycznie nic nie cieszy i ma sie obsesje na punkcie ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rady odnosnie wyjazdu, wakacji sa o kant d**y w tym przypadku. Zona juz wpadla z manie posiadania dziecka i im bardziej nie moze,tym bardziej jej stan sie poglebia. Dobrze tu radza, ze przyda sie terapia rownolegle z leczeniem nieplodnosci. Jesli masz stalowe nerwy to poczytaj tematy staraczek, chociaz dobrse ktos napisal, ze mozesz sie przestraszyc. To sa kobiety, dla ktorych staranie to obsesja. W sumie nalezy wspolczuc tym mezom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staramy się z mężem o dziecko 4 lata. Raz poroniłam a raz ciąża poza maciczna. Wiem co czuje twoja żona ale troche przesadza. Ja po takich przeżyciach staram się żyć normalnie i nie zadręczać męża bo wiem że jemu też jest ciężko. Nie chce by mój związek się rozpadł więc biore się w garść i sama chce iść do psychologa, bo czasami mam doły i płaczepo kątach tak by nikt nie widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mądra kobieta z Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś po prostu kocham go i wiem, że zadręczaniem kogoś nic nie zmienie. nie sprawi to, że będę w ciąży. a to co robi żona autora tylko go odsuwa od siebie, że po jakimś czasie nabawi się facet urazu do seksu i do dzieci. myśle, że ma poczatki depresji i psycholog był by wskazany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos mądry kiedys powiedział " uważaj o czym marzysz bo sie spełni" ....moja siostra starała sie z mezem o dziecko 6 lat, w koncu sie udało i urodzila ,ale dziecko ma autyzm. .. Szkoda mi ich bardziej teraz niż jak mieli akcje o starania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wścieklizna macicy... Najlepiej zmienić żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co Ci poradzić. Ja nie spinalam się a zajście w druga ciążę zajęło mi rok, gdzie w pierwszą jeden czy dwa cykle. Polecam witaminy wspomagające płodność, ja zaszłam na nich w połowie drugiego opakowania Trying for baby marki seven seas. Może i wam pomogą. Napewno nie zaszkodzą bo mają w składzie same witaminy m.in kwas foliowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na naukach przed małżeńskich ksiądz zapytał się kto jest w rodzinie najważniejszy? Każdy odpowiedział , że dzieci. Na co ksiądz, że najważniejsi są żona i mąż. Bo dzieci kiedyś dorosną a oni zostaną sami. Często ludzie o tym zapominaja. Wiadomo dzieci są ważne ale jeśli mimo starań nie mogę ich mieć to znaczy, że mam zniszczyć swoje malzenstwo. Mam nadzieję, że twoja żona to kiedyś zrozumiesz że to ty jesteś dla niej najważniejszy a jak sobie odpuści starania to możliwe że szybciej zajdzie w ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×