Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny czy wy też macie opory przed wykorzystywaniem facetów???

Polecane posty

Gość gość

Jeden znajomy facet zaprosił mnie na ślub. Mieszka w innym mieście więc powiedział ze jak coś to zapłaci mi za przejazd i nocleg. Mi jest jakoś głupio. Moje koleżanki czesto z takich propozycji korzystają. Jedna leciała do Anglii i też facet jej płacił za przelot. Korzystają gdy facet płaci za nie w pubie czy restauracji. Ja zazwyczaj staram się że jeśli on postawił np kawe to ja zamówie ciastko zeby jakos tak nie wyszło głupio. Dziewczyny czy wy też macie takie opory przed korzystaniem z cudzych pieniedzy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna pani z Radomia nie ma takich oporów. Nagrała romowy ze swoim niby facetem -specjalnie kierowane przez nią, potem za nie dostala niemała kasę- mieszkanie domeblowane tanim kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha! każda z tych sytuacji jest inna, trzeba mieć klasę i znać savoir-vire, żeby widzieć różnicę, między niekorzystaniem ot tak z cudzych pieniędzy a feministycznym udawaniem niekobiety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nigdy nie wykorzystuje nie lubie mieć długów,zawsze sprawiedliwe ,czyli w moim przypadku wymiana miłosna albo cos koło tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale to jest inna sytuacja- nie masz powodu, żeby jechać i wydawać coś na paliwo. Wyświadczasz mu przysługę, on chce się odwdzięczyć i chce, żebyś poniosła jak najmniejsze koszty tego, że to akurat Ciebie zaprosił na wesele. To tak jak z kawą- stawia ten, kto zaprasza. Wg zasad etykiety, kobieta powinna wyrazić chęć zapłacenia za siebie, ale mężczyzna powinien odmówić i ona nie może już się dalej kłócić. Za to może np. ona następnym razem gdzieś go zaprosić, sprezentować coś itd. A tak w ogóle, to nie masz oporów jechać na wesele tylko z kolegą? że jego rodzina będzie was uważać za parę itd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle, to nie masz oporów jechać na wesele tylko z kolegą? że jego rodzina będzie was uważać za parę itd.? x a co to za kretynizm, to już nie można bawić się z koleżanką?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest roznica miedzy wykorzystywaniem, a bycia czyims gosciem. Ty chyba myslisz te pojecia. Kolega zaprosil Cie na wesele gdzies poza miejscem zamieszkania, robisz mu przyjemnosc o poniekad przysluguje, ze zgodzilas sie byc osoba towarzyszaca, wiec nie widze w tym, ze chce zaplcic na Twoj przejazd i nocleg. Ty tez poniesiesz swoje koszta, poswiecisz swoj czas. Ja tez raz jechalam z kolega (kiedys randkowalismy) na wesele w innym miescie. Nie chcial slyszec, ze place za przejazd itp. Ale to gentleman z prawdziwego zdarzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żaden kretynizm, wesela to zazwyczaj imprezy rodzinne- są wszyscy- dziadkowie, ciocie, rodzice, rodzeństwo, kuzynostwo. Każdy z mężem lub swoją drugą połówką. Na takich weselach jak się nagle przyjdzie z kimś, kogo oni nie znają, od razu zaczną się pytania. Wiem, bo przerabiałam. I też mam wesele za kilka miesięcy, chcę zaprosić znajomego, ale to wesele mojego kuzyna i boję się, czy on nie będzie się czuł tak nieswojo i czy moja rodzina nie będzie zawstydzać nas pytaniami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to by się stało, że owy znajomy nie jest dla mnie tylko znajomym, ja dla niego pewnie też nie, ale nie jesteśmy razem- nie mogę powiedzieć, że to chłopak, a jak powiem, że kolega, to też tragedia.. a boję się, że wypytywania ciotek go spłoszą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×