Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Juz mam dosc tej hustawki miedzy jednym a drugim

Polecane posty

Gość gość

Na początku napiszę, ze wiem, ze zachowywałam się desperacko, nie musicie mi tego pisać... Ale potrzebowałam i nadal potrzebuje miłości. Przez długi czas umawiałam się z dwoma facetami. Tylko obaj nie traktowali mnie jak powinni. Z jednym jestem od kilku lat, drugi jest żonaty. bardziej zależało mi na tym drugim o ironio, ale on mówił, ze nie może się angażować bo ma rodzinę. jednak czasem czułam, ze mu na mnie zależy. Kiedy czułam ,ze na mnie zależy i zaczełam się angazowac bardziej to on się odsuwał i tak w kółko. Jesli chodzi o tego pierwszego to sytuacja wyglądała podobnie przez pewien czas, bo wiem, ze miał kogoś innego na boku... A raczej to mnie miał na boku bo związał się z tamta drugą o czym nie wiedziałam, aż do niedawna... podejrzewałam coś, ale nie byłam tego pewna... I tak gdzieś od roku było tak, ze jak z jednym się układało, to drugi się nie odzywał. Zaczęłam się przywiązywac do jednego i myślałam, ze z drugim nie wypali i już go skreślałam w myślach, kiedy role się odwracały... Wiem, ze to chore. Bardziej zależało mi na tym żonaty.. teraz ten stały partner rozstał się z tamtą i chce do mnie wrocic, ale ja juz chyba nie chce, choc to trudne, bo przestałam wierzyć ,ze mnie ktoś jeszcze pokocha... niby podobno jestem ladna, ale jakos nie mam szczescia w milosci...Na tą chwilę ten zonaty nie odzywa się już od kilku dni i to chyba koniec... A może i nie koniec i znow sie odezwie ,ale nawet jakby to juz mam dość i chyba czas przerwać jedna i druga znajomosc. Ten mój stały partner nawet mi sie oswiadczyl, stara sie o mnie, ale ja ciagle nie mam pewnosci czy znow nie wroci do tamtej albo nie bedzie mnie zdradzał inna, poza tym mam w glowie ciagle tego zonatego i nie jest to wszytsko łatwe smutas.gif Wiem, powinnam była zakonczyc juz dawno obydwie znajomosci, ale chyba przez brak wiary ze kogos lepszego poznam tego nie zrobilam... A to jest błąd ,ze mi tak spadlo poczucie wartosci bo kiedys nie mialam z tym problemu A i nie upsrawiedliwiając tego mojego stałego partnera muszę przyznać, ze to troche była moja wina, ze poznał tamtą... Bo jak zaczęłam się angazować w znajomość z tym drugim to sie od niego oddaliłam i to bardzo, nie chciałam z nim sypiac itd, wiec sobie znalazł nową... Ale mimo wszystko nie ma juz miedzy nami tej namietnosci co kiedys iw ogole to nie jest takie jak powinno być, nie takie jak kiedys... tesknie za kochankiem, choc wiem, ze to nie ma przyszłosci bo on żony nie zostawi juz chyba nigdy bo tego nie chce. Z żoną mu wygodnie, taka prawda. Ale znowu zaczęłam sie anagzować z nim w ta znajomość, znów miałam nadzieje, ze moze jednak zechce sie w to angazować bo jego ostatnie zachowania na to wskazywały (stał sie dla mnie o wiele czulszy, miał wyrzuty sumienia, ze nie moze sie spotkac itd),a teraz nagle takie cos... Moze powinnam znaleźć sobie kogos zupełnie innego i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmmm...niezle poleciałas a na cos ty liczyla ze kochanek rodzinę zostawi?faceci kroczem myslą dziewczyno .zakoncz obydwie znajomosci bo nic dobrego z tego nie wyniknie i poprostu poczekaj ,wiem to boli bardzo boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę zapytac ile masz lat?Nie bedę cie oceniac w zyciu są rózne sytuacje i nie przerazaj się ze ktos nazwie cie tu niezbyt ladnie i powie ze sama sobie zawinilas bo pewnie tak będzie...Bynajmiej ja tego nie zrobię duzo w zyciu przeszłam i wiele rzeczy potrafię zrozumiec,powiedz mi ile masz lat bo piszesz wyjątkowo dojrzale i znam podobna sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26 lat.. wiem, ze zaraz moga sie pojawic negatywne komentarze, ale trudno, ja sobie wybaczyłam ten bład, tylko najgorsze, ze nadal mysle o tym zonatym, wieczne cierpienie przez dwoch dupków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:04- nie tylko "kroczem" bo czułam coś do niego, najgorsze jak zaczynasz mieć nadzieje, ze sie coś ułozy, a potem przestajesz, przekreslasz juz kogos, a potem znow on mąci ci w głowie, potem pojawia sie ten drugi i tak w kółko... Tego na stale miałam bardziej z przyzwyczajenia jak ten zonaty mnie olewal taka prawda, ale przez tego stałego też cierpiałam jak szedł do tamtej i przez rok taka hustawka, można zwiariować.. choć wiem, ze miałam ta hustawkę na własne zyczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony Ci zazdroszczę a z drugiej współczuję. Zazdroszczę bo pamiętam jak to jest, jakie emocje mocne i przeżycia. A współczuję bo jak byś nie zrobiła teraz to będzie boleć. Powinnaś zamknąć ten etap swojego życia i zacząć coś nowego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz święta racje jakbym nie zrobiła i tak bede cierpiała :( Jak zostane z tym stałym to tak będzie, jak spotkam sie kiedys z kochankiem ( o ile on sie jeszcze odezwie) to tak samo... jak rzuce ich obydwu tez... Ale to by było chyba dla mnie najlepsze z dłuższej perspektywy, choć z krotkiej byloby najbardziej bolesne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz problemy ze soba, jestes mocno zaburzona - cierpisz nie przez nich, a na wlasne zyczenie. Masz zal do pierwszego, ze mial kogos innego,zapominass tylko, ze ty go zrobilas w balona wdajac sie z romans z zonatym:/ zonaty od razu powiedzial o co mu chodzi, ze taki uklad nie ma nic wspolnego z miloscia, ze nie zostawi rodziny, ale jak wiadomo, kiedy wie, ze pobzyka to sie odzywa, a ty znowu z jakas glupia nadzieja. Ile bedziesz to ciagnac tyle bedzie do d**y. Masz powazny klopot ze soba moim zdaniem. Ten staly chce cie odzyskac, spotykasz sie z nim? Spisz? A wie, ze jak kochanek sie odzywa to idziesz sie z nim bzykac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×