Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

to ja przegięłam czy teściowa opieka nad dziećmi

Polecane posty

Gość gość

Wiem, że milion tematów już było, ale jak możecie przeczytajcie i oceńcie. Bo nie wiem czy to ja przegięłam czy teściowa. Spór chodzi o opiekę nad dzieckiem. Moja teściowa mieszka ode mnie 10 km. W sumie można powiedzieć, że ta sama miejscowość. Syn ma prawie dwa lata. Nigdy nie prosiłam jej o opiekę nad dzieckiem. Nie powiem, pewnie, że czasami przydałaby się pomoc np. w gardłowych sprawach. Nie prosiłam ponieważ da się wyczuć jej nie chęć do jakiejkolwiek opieki. Ani razu nie przyjechała do nas. My jeździmy czasami i wtedy zawsze jest tekst czemu tak rzadko. Bo ona nie ma czasu przyjechać do nas. My obydwoje pracujemy. Ona jest emerytowaną nauczycielką i już nie pracuję, tylko daje korepetycje. Ja pracuję 3 dni w tygodniu poza domem i wtedy niania przychodzi do dziecka a 2 dni pracuję w domu. Teściowa rozpowiedziała, że pomaga nam przy dziecku. Prawda taka, że nigdy z nim nie została. Po prostu dowiedziałam się od kilku osób jak nam to jest fajnie, że teściowa pomaga. Najpierw myślałam, że plotka. Ale jak słyszy się to samo od kilku osób... Dwa dni temu byłam na spotkaniu, gdzie było około 50 osób i tam jedna kobieta dobra koleżanka teściowej zaczęła odpowiadać ze szczegółami jak to ja mam dobrze, bo teściowa siedzi z dzieckiem codziennie po kilka godzin, gotuje itd. Strasznie się zdenerwowałam i w złości odpowiedziałam dosyć głośno, że nie pomaga, że nigdy z dzieckiem nie została, mamy nianię i nigdy nas nie odwiedziła. Słyszało to jakieś 10 osób. Tyle wystarczyło, żeby informacja poszła w świat. Teściowa dzwoniła obrażona. I tak sobie teraz myślę, że mogłam z nią to wyjaśnić najpierw osobiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz wyjaśniać osobiście? A Twoja tesciowa wyjaśniała jak opowiadała swoje wymyślone bajeczki ja wasz temat? Bys wyjaśniła, ona by sie wyparła a reszta swiata i tak by sie nie dowiedziała co tesciowa wymyśliła :/ Lepiej z grubej rury autorko-mniej zachodu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze zrobilas, a nauczycielki to najgorszy typ. Ogranicz kontakt. Nie masz za co przepraszac. Swoja droga, kiedys slyszlam, ze nauczyciel, ktory jest aktywny zawodowo pozwyzej 3 lat nie powinien zeznawac w sadzie jako swiadek, bo przestaje bhc wiarygodny - widac to prawda:D skorot tu ta kobieta przed ludzmi wymysla, ze codziennie zajmuje sie twoim dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co osobiscie? skoro sie dowiedzialas od osob trzecich, jaka to masz pomocna tesciowa i jak ona praktycznie wychowuje wasze dziecko to skad te skrupuly? ta sama droga sie dowie prawdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej wszystko, żyj po swojemu i bądż szczęśliwa, a plotek nie słuchaj. Jedna pani drugiej pani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie autorko co chcesz z nią wyjaśniać? Było udać głupa, jak zadzwoniła, i powiedzieć " no wiesz mamo takie głupoty ludzie o nas wygadują, ze nam cały czas pomagasz mimo ze nie masz siły, ze Cie wykorzystujemy ze jak to usłyszałam to sprostowalam. To zle ze sprostowała ploty?..." Jeszcze jej by było głupio :-) A co mówiła jak zadzwoniła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Palcówka (ang. fingering) – pieszczoty wejścia do pochwy, okolic o***tu lub łechtaczki dłonią lub palcami partnera (połączone zazwyczaj z wkładaniem palców do pochwy lub o***tu). Dotyczy zachowań heteroseksualnych i homoseksualnych. Samodzielna palcówka to jedna z form masturbacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie przegięłaś w żadnym calu,powiedziałabym nawet,że jesteś za dobra. Ja ograniczyłabym kontakt z tym babskiem. Doskonale cię rozumiem bo mam podobny problem z rodzicami. Zawsze jak jestem w rodzinnym mieście to słyszę jaką to mam z******tą pomoc i nie mogę tych plot dostatecznie ukrócić bo mieszkamy od siebie 200 km i matka rozsiewa te ploty tam a ja nie będę bawiła się w detektywa i dochodziła kto uważa,że ja mam tak dobrze. Za to ludzie ,którzy mieszkają obok mnie wiedzą jak jest,że nie przyjechała nawet po porodzie jak byłam po cesarce. Nie przegięłaś i nie masz czym przejmować ,niczego nie prostuj ,to ona powinna się wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha ha. Czyzby tesciowa miala jeszcze jednego wnuka? He he. Tak na powaznie, to dobrze zrobilas. Trzeba bylo ja wziac pod wlos i zapytac ile w koncu wypila wam tej gorzaly z barku, bo ciagle cos brakuje. Zapewniam cie, ze wiecej takich bzdur opowiadac nie bedzie. Ha ha pewnie byloby, ze nie wie gdzie masz barek. Wlasnie:) bo cie nigdy u nas nie byli, to nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×