Nie wiem, co myśleć

Hej, w tym roku szkolnym do mojej szkoły przyszedł nowy chłopak o rok starszy ode mnie. Pewnego dnia moja przyjaciółka powiedziała do mnie: "zobacz, ten chłopak ciągle się gapi" i wskazała na niego. I na prawdę przez jakiś tydzień obserwował mnie i moje przyjaciółki, ale po jakimś czasie zaczęłam zauważać, że spogląda głównie na mnie, no wiecie, niby patrzył się na mnie i moje kumpele, ale swój wzrok zaczął kierować głównie na mnie. Na każdej przerwie był w tym samym miejscu co ja. Kiedyś siedziałam z koleżankami na ławce i uczyłam się a on stał naprzeciwko i tak bez wstyd nie patrzył się prosto na mnie, więc odwzajemniłam spojrzenie. Nie odwrócił wzroku, przez jakieś dwie minuty tylko się na siebie patrzyliśmy, prosto w oczy. Ale po tym dniu coś się zmieniło. Zaczął mnie unikać, każdą przerwę siedzą w swojej klasie z kumplami,a jak już wychodzi to spogląda tylko ukradkiem raz po raz. Pare razy (dokładnie trzy) zdarzyło się, że mnie przypadkowo dotknął podczas treningu, ale najdziwniejsze chyba bylo to, jak w tym samym czasie sięgnęliśmy po piłkę i przypadkiem położył dłoń na mojej dłoni. Niby się na mnie nie spojrzał ani nic, ale jak odchodził to wydawało mi się, że dostrzegam lekki uśmiech na jego twarzy. Aha, ostatnio mój kolega z klasy i on rozmawiali,a ja przechodziła obok i mój kolega zapytał mnie o coś, więc podeszłam i zaczęliśmy rozmawiać a on (ten chłopak) przez cały czas perfidnie odwracał głowę i lekko się uśmiechał. Nie wiem co mam o tym myśleć...