Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teoretycznie powinnam być szczesliwa

Polecane posty

Gość gość

Chyba nie potrafie docenic tego co mam. W sumie nigdy nie narzekalam na sytuacje materialna, milosci tez nie brakowalo w domu . Jako nastolatka mialam par****lopakow, mialam wziecie bo jestem mila, ladna, powinnam byc szczesliwa.. a jednak nie jestem. W wieku 21 lat myslalam, ze przezyje wielka upragniona milosc. Spotkalam chlopaka, strasznie go pokochalam. Milosc niczym z Titanica, chyba nie przesadze jesli to powiem. Nawet z charakteru wypisz wymaluj Jack - wolny duch, zyjacy chwila, podroznik,zdobywca. Obydwoje sie zaangazowalismy, bylo pieknie przez 3 miesiace...i telefon, ktorego nie zapomne: A. zginął w wypadku wczorajszej nocy... Strasznie to przezylam, potem poznalam kogos, jestem otwarta i nie blokuje sie na innych ale po prostu nie potrafie do nikogo poczuc tego co do tamtego. To byly tylko 3 miesiace,ale najpiekniejsze w moim zyciu. x Jestem z moim chlopakiem 2 lata,, on chce zalozyc rodzine. Jest inny - konkretny,bogaty, skryty. Nie zdradza . Jest zrownowazony, mam duzo luzu i powiem szczerze, ze nie raz szukalam tamtego w innych a jak nie znajdowalam bylo rozczarowanie. Zyje bo zyje.. nie tak jak wtedy-pelnia zycia, miloscia tylko tak dziwnie wegetuje...i tesknie za tamtym. Mieszkamy za granica. Mam z nim dobrze ale nic nie czuje.Nie chce go oszukiwac, ale ludze sie ze moze cos poczuje, ludzie latami sa w zwiazkach i daja rade. Dajcie mi jakies rady.. dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z kims kogo ni kocham, nie sadzilam,ze kiedykolwiek znajde sie w takim zwiazku. A jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12 5 tys na reke
Wiele jest takich związków. A nie mozesz sie wyprowadzic? sama sie utrzymac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moge ale nigdy nie utrzymam sie na takim poziomie jak z nim... W Polsce mam rodzine, wiec tu wracam ale juz bym sie nie odnalazła. Mieszkamy w UK, moj mezczyzna ma swoje interesy. Podrozujemy po calym swiecie, stac go na wszystko. Ale to nawet nie o kase chodzi. Wiem, ze z nim bede miala stabilizacje. Moze jest troche nudny ale przynajmniej mnie szanuje, nie zdradza, zapewnia byt. Jak odejde to moge trafic gorzej... ludze sie,ze poczuje to co do tamtego, choc wiem ze moj facet nie wierzy w taka szalona milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×