Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem po 30 i czuję, że mój termin przydatności mija

Polecane posty

Gość gość

też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak mam mam 35 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świnia w korycie
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To krótkoterminowe jesteście pewnie zniszczone przez papierosy opalanie i alkohol...Ja mam 36 lat i jestem w szczytowej formie, to najlepszy wiek dla kobiety. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany dziewczyny jak tak mozna sie dac? Jestescie ofiarami polskiej zasciankowej mentalnosci, ktora uwaza ze jedyna wartoscia kobiety jest jej plodnosc. Brednia. Jestescie mlode, piekne i wartosciowe. Tylko opusccie ten gow/niany kraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 30-stce kobieta traci na wartości. Niestety tego nie oszukasz. Jak jesteś sama to masz problem, to będzie tylko gorzej znaleźć odpowiedniego kandydata na męża. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za bzdura, zaściankowe poglady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety Maja zegar biologiczny.jak ktos ma 20 lat to tego nie czuje,ale jak sie bedzie zblizac do 30 to dopiero zobaczy o czym bedzie myslec najbardziej.to jest uwarunkowane hormonalnie i nie ma sie na to wplywu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, moj termin przydatnosci nigdy nie minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą zbliżającą się do 30-ki (w tym roku skończę 28 lat) i o czym rzekomo powinnam myśleć najbardziej ze względu na uwarunkowania hormonalne? Od siebie podpowiem, że o dzieciach nie myślę, a już na pewno nie w kontekście chęci posiadania własnego egzemplarzu do użytku domowego. Pech chciał, że w zeszłym roku krótko byłam w ciąży (głupota, wpadka) i na szczęście zakończyło się to poronieniem. Nie płaczę za "aniołkiem"(tym bardziej że to było puste jajo płodowe) i ani mi się śni rozpłód. Powiem więcej - na myśl o rzekomo cudownym rozmnożeniu dopada mnie strach, niechęć i obrzydzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panieneczka lekkich obyczajów
Ja na szczęście tego nie czuję. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie do bzdura, że niby kobiety kolo 30-tki zaczynają myslec o dzieciach, ja chciałam miec dzieci jak mialam 13-19 lat a teraz to co raz mniej chce, a kobiety koło 30-tki po prostu chcą moze zmeinic cos w swoim zyciu tak to jest jak przychodzi nowa dekada i wtedy czujemy chec zmiany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze dodam, że to faceci chcą małżenstwa bo to dla nich łatwy układ, w domu żonka, sex pod reką, jest ktos u boku czują sie mesko...a na boku panienki. Co innego kobiety, obecnie co raz mniej ufne i swietnie, kobieta bez faceta lepiej żyje niz facet bez kobiety, oni sa wiecznymi dziecmi i mają taką nature, że muszą miec mamusie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja tak samo, jak byłam nastolatką byłam pewna, że chcę być mamą a potem mi się ostro odmieniło i trzymam się twardo stanowiska, że dzieci mieć nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcesz bo nie ma ich komu zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj kobiety nie potrafia kochac i nie nadaja sie na zony i matki dlatego mezczyzni nie podrywaja ich i dlatego sa same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zbliżam się do 29rz i dziś ciotka powiedziala w żartach żebym to robiła bez globulek to ona jak i moi rodzice pomogą wychować. nadmieniam że wszyscy wiedzą że nie mam od kilku lat faceta i że za dziećmi nie przepadam. co za żart Haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kochać potrafię, ale nie mam ochoty przemienić się w inkubator, niańkę 24/7/365, kucharkę, sprzątaczkę i koniecznie dzifkę w łóżku, mimo obolałej tzipy po porodzie. I naturalnie musiałabym jakoś to pogodzić z pracą, bo nie wolno pasożytem być!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu jest mnostwo przyglupastych wypowiedzi z koltunskiej prowincji. Celem zycia i wartoacia kobiety jest urodzenie dzieci? Serio? W jakim pipidowie wy zyjecie, skoro wan sie wydaje ze caly swiat tak wyglada? Internet do was dotarl, ale jak widac nic nie rozszerzylo waskich horyzontow. Jak chcecie klapkami na oczach plodzic bachory i tak myslec to wolno wam, jest demokracja. Ale jak kiedys zderzycie sie z innym swiatem to d was rozboli z zalu bad zmarnowanym zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja kochać potrafię, ale nie mam ochoty przemienić się w inkubator, niańkę 24/7/365, kucharkę, sprzątaczkę i koniecznie dzifkę w łóżku, mimo obolałej tzipy po porodzie. I naturalnie musiałabym jakoś to pogodzić z pracą, bo nie wolno pasożytem być! x właśnie - to jakies krwa niewolnictwo jest i fizycznie niewykonalne, bo skąd na to sił nabrać jak człowiek schorowany, ledwo żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×