Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam wcześniaków: jak jest rozwiązywana ciąża w porodzie przedwczesnym??????

Polecane posty

Gość gość

Załóżmy, ze w 20-28 tc zaczynam rodzić i skurczy nie da sie powstrzymać. Za granicą robią mi cesarkę i ratują dziecko! http://dzieci.pl/kat,1024251,title,Zyc-mimo-wszystko-niezwykla-historia-najmlodszego-wczesniaka-na-swiecie,wid,17911040,wiadomosc.html?smgputicaid=618678 A u nas w prorodzinnym katolandzie dziecko nieprzystosowane do porodu musi się przeciskać i męczyć, bo liczą na to, ze samo wyzionie ducha podczas porodu naturalnego i nie będą musieli ratować, a jak jakimś cudem przeżyje to też nie chcą ratować! Przecież zmuszanie matki do porodu nat, w takiej syt. jest odbieraniem dziecku szansy, osłabianiem go, to skandal!!!!! Chyba ze jest inaczej to mnie wyprowadźcie z błędu, ale nie słycszałam, żeby którykolwiek wczesniak by ur przez cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpisując to w sieci znalazłam takie wypowiedzi kobiet i jestem ZBULWERSOWANA jak można jeszcze nawet dziecka nie pokazać, ciała nie wydać, a nawet zagłogzić takiego maluszka żeby jego waga spadła, przeczytajcie: Ja w 2010 urodziłam córkę w 22/23 tygodniu ciąży, ważyła 520g. Na dziecko od razu machnęli ręką położyli i poczekali aż umrze. x ja przeżyłam podobna tragedie moja córeczka urodziła się w 20 tyg i ważyła 500gram w porównaniu do pani miałam tyle szczęścia ze zapytano mnie czy chce pochować dziecko czy zostawić do mogiły zbiorowej , kiedy chciałam zobaczyć dziecko po porodzie powiedziano mi ze nie ma co oglądać jednak mimo to stanowczo zarządzałaby w końcu to moje dziecko na które czekałam kilka lat , najgorsza jest tez taka myśl ze nie była przy mnie i nie było próby najmniejszej ratowania tylko stwierdzenie ze i tak nie przeżyje , na szczęście męczyła się tylko 3godz , następnego dnia lekarze nazywali mnie beksa lalą i czego ja płacze przecież mogę mieć inne dzieci powiedziano ze ciało będzie w szpitalnej kostnicy do odbioru kiedy tylko zechce ale zanim wyszłam ze szpitala minął tydzień a wtedy szpital podliczył mnie 1000zl za przetrzymanie ciała w kostnicy szok szok szok za przetrzymanie 500gram ciałka 1000zl i nawet mnie wcześniej nikt nie poinformował ze tyle to będzie ze cokolwiek będzie to kosztować zerują jak mogą na czyimś nieszczesciu xxx moja córka urodzona w 24 tyg ciąży nie żyje...nawet nie próbowali jej ratować,jedyne co zrobili to włożyli ją do przedpotopowego inkubatora żeby ciepło miała.Tak sobie leżała ponad dobę bez jedzenia a kiedy zmarła to nawet pochować mi jej nie dali...spalili jak śmiecia ze szpitalnymi odpadami bo dawali do pochówku jeśli dziecko ważyło by 500 gram.Moja córka gdy się urodziła ważyła 590 ale skoro nawet kroplówki nie dostała to straciła na wadze.Gdy zmarła ważyła 490 gram....na nic mój płacz i błagania się zdały.Mówili czego ryczę,jesteś młoda będziesz miała dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zayebała takiego konowała czy taką pigułe gołymi rękami, normalnie zatłukłabym jak śmiecia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I te śmiecie zasiadające "wyżej" mają czelność spierać się w temacie antykoncepcji. Nie wolno się zabezpieczać bo to grzech, bo plemnik to życie, bo tabletka "72h po" uznawana jest za akt morderstwa itp ale już narodzone dzieciątko, ważące mniej niż ich popier... ustawy przewidują wyrzuca się z odpadami medycznymi, a rodzice nie mają prawa przeżywać tragedii jaka ich spotkała! W jakim my świecie żyjemy?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"w sytuacji, kiedy niemowlę urodzi się przed 23. tygodniem, lekarze nie mają prawnego obowiązku, by je ratować..."??????????? Bez komentarza.Jak to ma się do obrony życia robią problem z aborcji bo od momentu zapłodnienia jest to już człowiek a potem nie maja obowiązku prawnego go ratować. Skandal i brak logiki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Holandii nie ratuja do 24tc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ratują bo im NIE WOLNO? Czy dlatego, ze im sie nie chce? Nikt lekarzowi nie zabroni ratować, preczytajcie ten art co wkleiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, tak było, a w wielu szpitalach jest nadal. Też rodziłam w 24 tc, ale lata temu. Dziecko nie przeżyło, bo i nie miało prawa przeżyć takiego porodu, przeprowadzono go w niedopuszczalny sposób, mała jak się urodziła- juz nie zyła. Nikt nie miał zamiaru jej ratować i to było oczywiste od pierwszego skurczu. A ja nawet nie miałam świadomości jak powinien prawidłowy poród wyglądać, nie mówiąc o tym że ani nie miałam żadnego dowodu na to jak to wyglądało dokładnie, ani też nie miałam siły na wieloletnie przedłużanie sobie traumy i walkę w sądzie. W obecnej ciąży, w innym szpitalu, potraktowano mnie zupełnie inaczej, od razu miałam zapewnienie że po 22 tc, kiedy to już jest poród przedwczesny, jeżeli nie będzie dało się go zatrzymać to będzie cc jeżeli czas na to pozwoli (bo nieraz poród przedwczesny przebiega błyskawicznie), nikt nie ukrywał że dziecko na tym etapie ma minimalne szanse na przeżycie, o zdrowiu nie mówiąc, ale ratują w czasie porodu i po porodzie- każde z nich. Leżałam w szpitalu, po 25 tc podano mi sterydy na rozwój płuc, potem pozwolono na leżenie w domu, zalecono zgłaszać się jak tylko cokolwiek się będzie działo, a nawet po prostu jak będę się denerwować i będę miała "przeczucie". W tym szpitalu ratują już dzieci ważące poniżej 500 g... dziewczyny bez dzieci są na osobnej sali albo w izolatkach. Kto stracił dziecko a potem musiał leżeć i słuchać serduszka na ktg wie jakie to ważne. Da się? Da... Jest i profilaktyka, i pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:31 ogromnie Ci współczuję, na Twoim miejscu ja bym chyba po tym pierwszym spiepszonym porodzie najpierw zatłukła personel a potem wyskoczyła przez okno... jakim trzeba być potworem bez serca, aby nie ratować takiego maluszka, to nie ważne że lata temu, czy w goownianym powiatowym szpitaliku, jak nie umieli to mogli Cie wysłać do kliniki specjalistycznej, tam to już od lat 70 tych ratuje się półkilowe wcześniaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie ratują bo im NIE WOLNO? Czy dlatego, ze im sie nie chce? Nikt lekarzowi nie zabroni ratować, preczytajcie ten art co wkleiłam. Poprostu uwazaja ze nie ma co ratowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kładzenie takich kobiet z innymi cieżarnymi jest niedopuszczalne, jakby to dotyczyło facetów to już dawno ustawodawca zrobiłby z tym porządek, niestety kobiety w katolandzie są traktowane jak inkubator a potem won, zero praw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprostu uwazaja ze nie ma co ratowac. xx nie "co" tylko człowieka, dziecko!!! jakoś za granica mogą tylko u nas nie... spuszczają sie nad zygotą (bo to człowiek)a olewają wcześniaki (bo to nie człowiek), szczyt hipokryzji!!!!!! do jasnej cholery kiedy ktoś w końcu zrobi z tym porządek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie CO , matce tego nie powiedza,ale nie zrobaia nic zeby przezylo. Dadza inkubator i sala nr 3 ,taka z ktorej sie nie wychodzi z dzieckiem w beciku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciaza jest wazna dopiero od 12 tyg. Wczesniej nikt sie toba nie zajmie. Badania ?? ,nie ma potrzeby . Nawet moczu nie zroba. USG 25 tydz, jak cos nie tak mozesz usunac. Poza tym dzieci rodzi sie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:46 i w tym inkubatorze ten maluszek nie będzie miał podłączonego wsp. oddechu, kroplówki, żywienia , serio NIC??? to jest błąd zaniechania, takie dziecko powinno być przetransportowane do odpowiedniego ośrodka i leczone, np. takiego jak pisze mama z 00;31, ja słyszałam że np. Ujastek zajmuje się takimi skrajnymi wcześniakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale temat był o metodzie porodu, serio nie robią cesarek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pisałam o 00:31. Nie, to nie był szpital powiatowy. To była klinika niby zajmująca się skomplikowanymi przypadkami, i niby ze świetnym oddziałem neonantologicznym. W mieście wojewódzkim, najwyższy stopień referencyjności. Tak jak pisałam, nie miałam nawet świadomości tego ile i jakich błędów popełniono. Ani tego że w tamtym czasie szalało tam łapówkarstwo, duża afera wyskoczyła po latach, ale ja byłam młoda, głupia i nawet nie miałam świadomości że może kopertę się powinno dać. Z kolejną ciążą też czekałam bardzo długo bo bałam się jak diabli. Może gdybym nie czekała aż tyle i wiedziała jak powinna wyglądać prawidłowa pomoc w takim przypadku, prawidłowo przeprowadzony poród przedwczesny (wprawdzie kolejną już donosiłam, ale nasłuchałam się swojego i od lekarzy, i od innych pacjentek), to bym inaczej postąpiła i walczyła o swoje. Teraz nie ma już co gdybać. I w czasie drugiej ciąży najgorzej przeżywałam wieczne pytania przy wywiadzie- czy dziecko z pierwszej ciąży przeżyło. To właściwie najdobitniej uświadomiło mi że mogło żyć i że tak się zdarza. Po pierwszej ciąży byłam przekonana, bo i tak wmówiono mi w szpitalu, że nie było i tak najmniejszych szans, że jeszcze dwa, trzy tygodnie i byłoby inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiedziała jak powinna wyglądać prawidłowa pomoc w takim przypadku, prawidłowo przeprowadzony poród przedwczesny xxx a jak powinien wyglądać? Napisz proszę? Czy mają obowiązek zrobić cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w Niemczech i jak Was przeczytałam to sie poryczalam. Ja rodziłam bliźniaki w 37/38 tc i chłopaki musieli byc 3 dni na napro. Jak tylko odeszły wody odrazu była decyzja o cesarce, na sali leżałam z dziewczynami które tez nie miały przy sobie dzieci... Do dzieci zarówno ja jak i maz mogliśmy zaglądać o każdej porze dnia i nocy. Dziewczyna która urodziła w 26 tc to samo, jak tylko zapadła decyzja ze porodu sie nie da powstrzymać miała cesarkę, pokazali jej na chwile dziecko i przewieźli na inny oddział by je ratować. Jak tylko wyszła z sali poporodowej mogła z mężem byc non stop z maleństwem. Życzę wszystkim mamom wcześniaków takiej opieki medycznej i psychologicznej jak w tym szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc- nie interesowałam się tym czy mają obowiązek robić cesarkę, dla mnie było istotne to ze w tym konkretnym szpitalu ją robią w takich przypadkach. Tak, jeżeli to nie jest sytuacja typu dziecko w kanale rodnym i poród zaawansowany, i cesarka jest możliwa- to jest to opcja najbezpieczniejsza dla dziecka. A w tym momencie chodzi o bezpieczeństwo, zdrowie i życie dziecka. Niewydolny oddechowo, słabo rozwinięty wcześniak może nie mieć po prostu siły na poród sn który jest ogromnym wysiłkiem i dla matki, i dla dziecka. Nie ma wątpliwości że taka metoda zwiększa szanse przeżycia dziecka, a w danym momencie lekarz powinien myśleć i o matce, i o dziecku. Bo już słyszałam opinie ze w takim przypadku jak dziecko jest praktycznie bez szans (nie ukrywajmy, zdecydowana większość wcześniaków o wadze 500 g i mniej nie przeżyje) lekarz myśli o matce, o tym żeby nie narażać jej na operację, o tym żeby szybciej mogła zajść w kolejną ciążę (!). Tak, jest coś takiego jak etyka lekarska i lekarze mogą w pewnym momencie zdecydować że dalsze leczenie, operacja i podtrzymywanie życia u maluszka tylko zwiększają jego cierpienie. Jest coś takiego jak granica leczenia. Człowiekowi w ostatnim stadium raka też nikt nie będzie robił wyniszczającej, ryzykownej operacji tylko napakuje się już środkami przeciwbólowymi i pozwoli odejść. Ale w obecnych czasach wcześniaki, również te skrajnie małe, ratuje się, coraz częściej z powodzeniem. Nie bez powodu jest ustanowiona granica 22 tc- bo za tą granicą dziecko ma szanse przeżyć. Dlatego dla mnie niedopuszczalne jest bawienie się w pana Boga na etapie porodu i wyrokowanie czy dziecku da się szanse, czy nie. Bądźmy jednak szczerzy- użeranie się ze szpitalem o uznanie błędu medycznego, odszkodowanie czy nawet głupie przeprosiny, to są lata walki z systemem, lata procesów, specjalistów, rozgrzebywania ran. Konia z rzędem temu kto po porodzie ma na to siłę i jest w stanie to wytrzymać. Pewnie bym tą siłę znalazła gdybym miała dziecko poszkodowane w wyniku ich decyzji, dziecko niepełnosprawne które tych pieniędzy by potrzebowało do godnego życia. Tyle mojej satysfakcji że ordynator odpowiedzialny wówczas za wszystkie decyzje i dyktujący warunki na oddziale (nikt nie śmiał się wypowiedzieć inaczej niż on) poleciał z hukiem ze stanowiska właśnie za koperty i oskarżenia pacjentek, ale masa różnych brudów wyszła przy okazji. Prywatną klinikę też zamknął, nie wiem czy miał zakaz prowadzenia, czy jednak brak pacjentek po tych akcjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taco
Mam 2 dzieci, oboje wcześniaków, córka 32 tydz, syn 29 tydz. Córka cięcie cesarskie, Sun natura. Można rodzic jak się chce. Syna rodziłam naturalnie, bez znieczulenia, od odejścia wód, do urodzenia dziecka niecałe 5 minut.... Ogólnie przy wcześniaków polecam waginalny poród, bo główka dziecka jest mała i łatwo się przecieka , szybko wiec dochodzi się do siebie, ja już w dniu porodu odebrałam córkę ze szkoły :D zaś przy cięciu miałam 2 tygodnie wyjęte z zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wszystko zalezy od szpitala. U mnie sa dwa i w kazdym inne podejscie: w jednym o cc zapomnij, maja wszystko gdzies. W drugim walcza do samego konca, jezeli sytuacja pozwala jest sn, jak cos nie tak od razu cc. O wczesniaka walcza jak moga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taco
Pamiętajcie dziewczyny, naturalny poród zawsze jest lepszy, a przedwczesny często przebiega szybciej, cięcie trwa dość długo i nie zawsze jest na to czas. Pamiętajmy też ze rodzaj w Polsce musimy być gotowe na znieczulenie, osamotnienia i traktowanie jak zwierzęta. Nikt jednak specjalnie nie będzie szkodzie dziecku, zwłaszcza w czasach pro life. Widziałam dzieci ważące po 600 g, zdrowe silne i prawidłowo rozwijające sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taco
Gotowe na znieczulice, nie na znieczulenie :) autokorekta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgośćwcześniak
Witam ja urodziłam w 30 tygodniu, lezałam na podtrzymaniu od 23 tygodnia. Szpital Bielański z oddziałem dla wczesniaków, lekarze mówili ze jesli dziecko odpowiednio ułozone to poród naturalny jest najlepszy. Dziecko doznaje mniejszego szoku i starają sie aby wyszło w tym całym worku płodowym i powoli go z niego wyciągają. u mnie niestety wody odeszły przy partych . Dzieckiem zajeli sie bardzo dobrze ale był silny i zdrowy na szczęście miał 1600gram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taco
moj mial 1300 tez zdrowy i silny, w przyszlym tygodniu wypisuja go do domu, wazy teraz 2700, niesamowite!! w kazdym razie wody odeszly mi w kartce, tez przy partych, szczerze to byl najbardziej bolesny skurcz... potem tylko dwa parcia i dziecko bylo na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam syna z 26tyg.720g.-cesarka.teraz to 2latek 11kg.biega i zaczyna mowic-prawdziwy cud

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porod zaczal sie szybko w 33 tc. Nikt nie pytal o nic tylko pilnie przygotowywali mnie do cc aby ratowac zycie moje i synka. A propo postow powyzej. Co 3h nosilam mleko mojemu maluchowi do inkubatora i widzialam jak personel walczyl o zdecydowanie mniejsza dzidzie z wieloma wadami. Niestety po moim czwartym przyjsciu w inkubatorze obok zastalam widok ktorego nikomu nie zycze :'( Ale walczyli :-( A propo tematu - wszystko to odbywalo sie na sprzecie WOSP. 5 malutkich slodziakow ratowal sprzet z serduszkiem. Pamietajcie, nie chcesz nie dawaj ale nie utrudniaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pani z Niemczech. U nas tez nie bylo problemu. Mama i tata moga wchodzic do dzidziusia, dotykac*****escic oczywiscie w granicach zdrowego rozsadku i stanu dzieciatka. Maly szpital powiatowy na poludniu Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie wcześniak z cc 32tydz . Lekarze podjęli decyzję ze trzeba ciąć bo nie da rady się urodzić naturalnie pomimo dobrego ułożenia - raptem kilogram przekroczył i już ledwo się ruszal. Ratowali jak mogli nie tylko moje dziecko ale też inne które miałam okazję poznać. Szpital Matki Polki w Łodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×